Goszcząc w programie „Scars & Guitars”, Gilby Clarke mówił o Guns N’ Roses i o tym, jakie były szanse na to, że zespół nagra w latach dziewięćdziesiątych następczynię „Use Your Illusion”.
Gitarzysta przypomniał, że przedłożył Axlowi piosenki, które ostatecznie znalazły się na jego solowej płycie.
„Rozmawialiśmy o nowym albumie, przedstawiłem więc chłopakom z Guns N’ Roses wszystkie kawałki, które potem trafiły na mój pierwszy krążek,
Pawnshop Guitars”, powiedział Clarke. „Slash zrobił to samo z materiałem z pierwszej płyty Slash’s Snakepit [
It’s Five O’Clock Somewhere]. To miały być piosenki Gunsów.
Nigdy się nie dowiemy, co Axl naprawdę o nich myśli, ale to nie był kierunek, który chciał obrać. Jeżeli posłuchasz
Chinese Democracy, zrozumiesz - dlaczego”.
Gilby wyjawił również, na co chciałby uczulić rozmawiających z nim ludzi.
„Jeżeli kiedykolwiek musiałem coś prostować – mam na myśli moją przygodę z Guns N’ Roses, która prawdopodobnie, a nawet na pewno, była kamieniem milowym w mojej karierze – to chyba to, że z racji mojej roli w zespole byłem postrzegany jako gitarzysta rytmiczny.
Tymczasem prawda jest taka, że w GNR po raz pierwszy współpracowałem z innym gitarzystą. Oczywiście, sam wiem najlepiej, że nie jestem Slashem, ale też nigdy nie byłem po prostu gitarzystą rytmicznym.
Nie chcę powiedzieć, że mi to przeszkadza. Piosenka to w 95% rytm, ale myślę, że wielkim błędem jest mówienie, że ktoś jest w zespole gitarzystą rytmicznym i kropka”.
Źródło