Trzy lata temu, 27 lipca 2017, Guns N’ Roses powrócili do St. Louis, żeby po 26 latach zagrać w miejscu, w którym w 1991 roku doszło do sławetnych zamieszek.
Richard Fortus, który mieszka w St. Louis, w sentymentalnym tonie nawiązał do wydarzeń sprzed trzech lat w opublikowanym na portalach społecznościowych poście.
Gitarzysta Guns N’ Roses wyjawił, że koncert z lipca 2017 był jednym z najbardziej pamiętnych w jego karierze, i dodał, że koszulka, którą miał na sobie tamtej nocy, była ukłonem w stronę klubu – Kennedy’s – w którym onegdaj grywał ze swoim pierwszym zespołem.
W St. Louis powstał również muzyczny film dokumentalny, który właśnie w tych dniach doczekał się premiery na iTunes, Amazonie i innych platformach.
Dokument w reżyserii Justina L. Fishera nosi tytuł „Recording in progress” i, najogólniej rzecz ujmując, opowiada o tym, jak współcześnie, w erze Internetu i streamingu, nagrywana jest muzyka.
Jak kształtuje się sytuacja w dzisiejszym biznesie muzycznym?
Czy studia nagrań nadal mają prawo bytu?
Gdzie muzycy utrwalają swoją sztukę?
Jak zmieniła się używana przez nich technologia?
Na wszystkie te pytania starają się odpowiadać weterani środowiska muzycznego – producenci, inżynierzy dźwięku, ale także sami muzycy, w tym właśnie Richard Fortus.
* * *
* Myślę, że warto przypomnieć, że więcej na temat zadymy w St. Louis znajdziecie tutaj:
https://gunsnroses.com.pl/forum/artykuly/zadyma-w-st-louis-1991-oczami-fanow-i-organizatorow/ Źródło Źródło