Jak czytam te wasze opisy koncertu, to tak żałuję, że mnie na nim było... Szkoda, że bez Bucketheada, ale za to pojawił się w paru piosenkach Izzy...Jak czytałam to takie były opisy, że czułam jak bym tam była. Jak kiedyś pojawią się w Polsce pojadę...Przepraszam za offa, ale po prostu nie mogłam wytrzymać...