Jego spojrzenie paraliżuje, a właśnie to m.in.w nim kochałam!
Dokładnie! Na koncercie stałam po prawej stronie niedaleko sceny i kiedy raz na jakiś czas Axl podchodził do nas, serce zaczynało mi walić jak szalone... Ta dzikość w jego wzroku... Samym spojrzeniem sprawił, że wszystkie uśpione emocje sprzed kilkunastu lat odżyły na nowo. A jeśli dodać do tego głos i ruchy, to charakterystyczne "bujanie", to po prostu mmmmmm...