Dla mnie Axl Rose to chudzielec z koszulą na biodrach,baseballówk ą i bandanką.Chociaż,przyznaje,że trzyma się bardzo dobrze,ale nie wygląda już jak Axl Rose.Wygląda tak zwyczajnie...
Do dnia koncertu mogłabym napisać to samo
Miałam w głowie wyidealizowany obraz młodego chłopaka, który był swojego czasu moim aboslutnym ideałem faceta...
Ale nie da sie ukryć, że Axl ma już (i dopiero
) 44 lata i nie może nadal wyglądać jak dwudziestoparolatek, bo w jego przypadku to po prostu absurdalne (piszę "w jego przypadku", bo napisałam tu już, że kiedy zobaczyłam Sebastiana Bacha, miałam wrażenie, że czas się cofnął - on wygląda tak samo, jak kilkanaście lat temu
). Niestety, dla Axla czas nie był tak łaskawy i chociaż trzyma się naprawdę z*******e dobrze, to jednak nie może ukrywać swojego wieku... Mam wrażenie, że przez jakiś czas wydawało mu się, że jednak może, ale efekt tego był IMHO naprawdę... hmm... przygnębiający
Bardzo się cieszę, że jednak pogodził się z upływem czasu i zmieniając swój image, naprawdę bardzo dużo zyskał w moich oczach. Nie zgodzę się z tym, że nie wygląda jak Axl Rose... Wygląda dokładnie tak, jak 44-letni Axl Rose powinien wyglądać - nadal ma swój styl i charyzmę, bez silenia się za wszelką cenę na udawanie chłoptasia, którym już przecież nie jest. "Wygląda tak zwyczajnie"? Dla mnie Axl Rose nigdy nie będzie wyglądał zwyczajnie... zawsze będzie"fuckin' amazing "
A przynajmniej tak długo, jak długo dźwięk jego głosu będzie wywoływał u mnie gęsią skórę, "ciary" na plecach i miękkie kolana
A tak BTW, to ja te 17 lat temu też wyglądałam zupełnie inaczej - i nie oszukujmy się - "nieco" lepiej niż teraz