NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Projekty Solowe => Velvet Revolver => Wątek zaczęty przez: K.O.P w Maja 19, 2009, 08:08:47 pm
-
Jak jest ankieta na temat Libertad to czemu nie miałoby być o Contraband.
Zachęcam do głosowania.
Chce zobaczyć jak oceniacie płytki VR.
Ja jako pierwszy daję 7.
-
8 :)
O wiele bardziej do mnie przemawiała niż Libertad. Muzycznie nie była jakoś rewelacyjna w porównaniu do poprzednich płyt, ale udana. Kilka świetnych riffów, kilka świetnych solówek, fajnie było usłyszeć trzech Gunsów znowu :) Nawet Weiland tam dawał radę :P
-
ode mnie 8, fajne momentami agresywne granie, Weiland też mi się podobał, zresztą nigdy nic do niego nie miałem, zajebiste riffy: Slither, Headspace i solówki: Dirty Little Thing , niektórzy mogą narzekać że nie jest nowatorska ale też nigdy taka nie miała być miał być Rn'R i jest.
-
# "Fall to Pieces"
# "Set Me Free"
# "You Got No Right"
# "Slither"
solidne granie
6
-
A ja dałem 9 8) Za to,że oczekiwałem bardzo długo,aż ktoś ze old Gunsów zbierze się i nagra normalna rockową płytę-i za taką uważam"Contraband" ;) Oczywiście,że wokal S.Weiland'a i zbyt mała ilość solówek SLASH'a mnie rozczarowały trochę,ale ogólnie jest bardzo dobrze,a w kilku drapieżniejszych utworach,dopatruje się nawet starych dobrych Gunsów 8)
-
dałem 8
pamiętam plakaty z Slashem w sklepach i trąbieniu o "GnR 2" :D
wydałem wtedy 70 zł, dla takiego dzieciaka z podstawówki była to ogromna suma pieniędzy, jednak mimo to nie żałowałem i dalej nie żałuje tego zakupu - do płyty wracam z przyjemnością :)
-
dokładnie, płytka jest świetna :) i też do niej wracam od czasu do czasu :)
-
ja właśnie wróciłem, tam są zajebiste riffy, lubie je grać, słuchać, fajne brzmienie...
-
A ja dałem 4. Płytka cienka, a na pewno gorsza od slashowania w snakepicie. Loving the Alien jedynie przyciąga uwagę, jest dobre.
-
Bardzo fajna płytka. Gdyby wywalic kilka utworów byłaby jeszcze lepsza. Dobre kawałki to : Do It For The Kids, Illegal I Song, You Got No Right, Loving The Alien, no i oczywiście najlepszy Slither (z zajebistym solo, dziwne?).
A i jeszcze jedna uwaga. Ostatnio puściłem sobie Loving The Alien w szybszym tempie (nie pamiętam dokładnie jakim, jeśli ktoś korzysta z AIMPa to na maksa). Ten kawałek jest 100 razy lepszy! Widać, że zabrakło dobrej aranżacji lub na siłę chcieli dowalić kolejną balladę.
-
Loving The Alien mnie miażdży :)
Mam nadzieję, że z nowym wokalistą (jeśli go znajdą :P ) w końcu będą to grać :)
-
Dałem 7 :D Uważam że sprawiedliwie oceniłem zawartośc.
-
Dałem 7 :D Uważam że sprawiedliwie oceniłem zawartośc.
Mam takie same zdanie ;)
-
Gdyby ankieta jeszcze działałą dałbym 8/9 :) Bardzo fajna płytka. Brakuje mi kawałków w tym stylu na Chinese... no i odwrtotnie xd
-
To może by tak przywrócić ankietę? ;) Ci, co nie zdążyli, mieliby okazję jeszcze zagłosować i napisać parę zdań.
-
Mogę otworzyć jak chcecie...
-
Ode mnie 8. Takie moje perełki to na pewno Slither i Fall To Pieces. Myślę, że zdecydowanie wyróżniają się na tym albumie. Solidne kawałki to Big Machine, Illegal I Song, Headspace, czy Dirty Little Thing. Niemniej jednak wszystkich kawałków przyjemnie się słucha. Nie dałem jednak więcej niż 8, bo momentami niektóre utwory są do siebie nawzajem podobne. No i na pewno znacznie lepszy kawał muzyki niż Libertad - więcej znaczących utworów.
-
Ja też dałam 8, według mnie płyta jest naprawdę niezła ;)
-
solidna robota......+dla Loving The Alien +dla śpiewu Weilanda...zrobię sobie i Wam przyjemność:
http://www.youtube.com/watch?v=g_1Kxr77LIg&feature=related (http://www.youtube.com/watch?v=g_1Kxr77LIg&feature=related)
-
http://www.youtube.com/watch?v=kTBYHDaXLyA&feature=related (http://www.youtube.com/watch?v=kTBYHDaXLyA&feature=related)
Pewnie się znów powtórze, ale kolejny raz złapałem fazę:D
k***a. To jest właśnie ten Rock N' motherfuckin' Roll baby, o którym się mówi. Dla mnie ten kawałek to kwintesencja właśnie takiego grania w tym "stylu", nie jest osamotniony na tej płycie, bo przykładowo Sucker też dziś na mnie mega działa:p
Gdzie się kurna podziało takie granie?:/
-
Oto jest pytanie, gdzie? Slither z Live8 miażdzy.
-
Slither przez 3 albo 4 lata był grany przez VR w zajebiaszczej aranżacji (wyciszenie po solówce, Slash bawi się tune'm jak przy delfinach z Estranged, a Scott mu "dośpiewuje). Czekam aż kudłaty wróci do takiej wersji...
http://youtu.be/_GJEi8Moq9A?t=3m52s (http://youtu.be/_GJEi8Moq9A?t=3m52s)
-
Ta wersja Slithera ze zwolnieniem po solo było kosmiczna. Świetny klimat i brzmienia, Dave jeździł butelką po gryfie:D Bez tego temu kawałkowi coś brakuje.
-
Kurcze, po tym filmiku naprawdę zobaczyłem jaki Velvet był świetny scenicznie. Chociaż ciągle mam zastrzeżenia do Scotta. Szkoda, że chłopaki teraz stoją w miejscu.
-
Slither z VR był przekozak na żywo.
Uwielbiam energię z tego wykonania.
http://www.youtube.com/watch?v=dNHzno_hhxY (http://www.youtube.com/watch?v=dNHzno_hhxY)
-
Całą płytę oceniam wysoko 9/ 10
Faworyci: Sucker Train Blues, Set Me Free, Slither i Fall to Pieces
-
Plyta jest bardzo dobra, zasługuje na dobrą ósemkę. Świetnymi kawałkami na tej płycie są zdecydowanie Slither, Fall To Pieces, Dirty Little Thing i Loving The Alien.
-
Najbardziej mi podchodzą: Slither, Fall to Pieces i Do It For The Kids. Całość oceniam na 9/10 - kawał dobrego rock n' rolla.
-
No i minęło 10 lat od wydania Contraband... Ależ ten czas zapierdala. Szkoda, że wydali tylko dwa albumy, albo dobrze że wydali chociaż dwa no i w szczególności bardzo dobre Contraband:)
-
Contraband ma już 10 lat a ja nadal się jaram :D ZA***STY byłby koncert Velvetów w Polsce, ale najpierw muszą się reaktywować. ;)
-
Pod względem instrumentalnym płyta jest bardzo fajna, ale wokal jest koszmarny.
-
No i patrzcie ludzie... tyle czasu minęło a tu w 2014 roku wznowiowo vinyla Contraband. Więcej o niej pisze Marcin Bąkiewicz na CGM.pl:
Velvet Revolver - "Contraband"
Lecimy dalej, cały czas wśród albumów z katalogu MOV. Kolejny wznowiony w 2014 roku krążek to "Contraband" formacji Velvet Revolver. Wytwórnia postanowiła w ten sposób uczcić 10 rocznicę wydania płyty, która w oryginale ukazała się na CD oraz winylu, który jednak dawno zniknął ze sklepowych półek. W tej chwili oryginalne wydanie debiutu Velvetów kupić można przy odrobinie szczęścia na ebayu za ponad 50$. Wznowienie kosztuje w Polsce nieco ponad 100 zł.
Album w momencie wydania otrzymał bardzo dobre recenzje i przypuszczam, że wielu z Was doskonale pamięta takie singlowe kawałki, jak "Fall To Pieces", czy "Slither". Zresztą, co tu dużo pisać - cała płyta pełna jest znakomitych hardrockowych riffów Slasha i wokalnych popisów Scotta Weilanda.
Wznowienie, podobnie jak wersja oryginalna, ukazało się na dwóch 180-gramowych LP, w formie gatefoldu. Koperty obu płyt są zadrukowane, w środku albumu kilka mrocznych fotek. Brzmienie znakomite, jak zwykle w przypadku płyt z Music On Vinyl. Znowu potwierdza się stara, dobra prawda, że rockowych płyt, nagrywanych na dobrym, analogowym sprzęcie najlepiej słucha się z winyli.
(http://www.cgm.pl/_vault/_article_photos/15430.jpg)
Źródło (http://www.cgm.pl/aktualnosci,39067,33_1_3_winylowe_reedycje_czesc_2_mr_bungle_velvet_revolver_i_sade,news.html)