Alez muzycy pokroju GN'R chcieli przekazac swa tesknote do pana poznanego na haju,
rozpacz z powodu wyczerpujacych sie zapasow alkoholu badz zarazenie sie kila od przelotnej partnerki...
To jest to, co oni chca nam przekazac.
super, ze cenisz tak bardzo AFD, to takze moj ulubiony album GN'R
warto jednak nadmienic, ze Gunsi sie na nim nie skonczyli...Estranged,Civil War itd. - czy w tych utworach do glosu dochodzi jedynie "glod" i narkotyczny trans?
wszystkie moje ulubione kapele to w duzej mierze uzaleznieni ludzie, ktorzy wybrali zycie na krawedzi, a dragi dawaly im inspiracje i polot tworczy...masz racje, ze np. Hendrix nie na haju, wydaje sie mniej prawdziwy i autentyczny, a jego sympatycy asocjuja go z narkotycznym transem, podczas ktorego niemal zaklinal swa gitare...dla mnie jednak miernikiem wartosci danego utworu nie stanie sie nigdy ilosc uzywek aplikowanych sobie podczas procesu tworczego....pnadto dalabym wiele,aby moc uslyszec bebny Bonzo live oraz kolejny studyjny album LED ZEPPELIN...niestety czesto ow kreatywny proces tworczy zostaje brutalnie przerwany przez smierc i tego nie nalezy zyczyc nikomu....
Duff - rob swoje chlopie, trzymam kciuki za Twe trzezwe zycie