Uważam, że róże i flaga wystarczą z takich "zorganizowanych" akcji. Tylko róże żywe, bo sztuczne jednak nie wyglądają za dobrze ;p Zapalniczki to raczej kwestia spontaniczności i wydaje mi się, że tego nie trzeba ustalać. Jak już ktoś wcześniej pisał - widzę zapalniczkę, wyciągam swoją i tak idzie fala (btw. muszę zabrać jakąś bo nie palę ;p). Tym, że w Moskwie były róże bym się nie przejmowała. Zespół ma taką a nie inną nazwę to raczej nic nadzwyczajnego, że ktoś z różą przyjdzie. Już na słynnym koncercie w Ritz w 1988 bukiet róż wylądował na scenie ;p Kwestia tego, żeby właśnie zorganizowanie to zrobić, żeby cały (no dobra, większość) stadionu miała, bo wtedy efekt będzie lepszy niż 5 osób z kwiatkami jak na koncertach w innych państwach.