Pamiętam czas, kiedy ogłoszono reunion. Wiele osób się cieszyło, niektórzy, nieśmiało, pytali - ok, ale co z nową muzyką? To pytanie pozostaje wciąż aktualne.
Myślę, że dziś odpowiedź na nie to wróżenie z fusów, bo prócz Gunsów, a może tylko prócz Axla?, nikt nic nie wie na ten temat.
Nowa płyta? Być może. Tylko jaka? Przez lata Gunsi ( bez Slasha i Duffa w składzie ) nagrali całkiem sporo. Jeszcze w 2008 Axl wspominał o 32 kawałkach, z których 26 jest bliskich ukończenia. Minęły kolejne lata... Materiału może być znacznie więcej. Ale jakiego? Kto go nagrał? Z drugiej strony, gdyby Gunsi postanowili teraz wydać płytę, to myślę, że większość fanów chciałaby nagrań obecnego składu, a nie ludzi, których nie ma w zespole od lat, chociaż ja np. chętnie przygarnąłbym jedno i drugie, bo wiele niewydanych utworów, których tytuły znamy od lat obrosło już taką legendą, że żal byłoby ich nigdy nie usłyszeć. A jednak... a jednak może tak być, albo możemy ich nigdy nie usłyszeć w wersji, w jakiej zostały nagrane pierwotnie, bo przecież bass Tommy'ego może nagrać Duff, a partie ( tu wpisz nazwisko dowolnego gitarzysty byłych składów ) może nagrać na nowo Slash. Gdyby tak się stało, albo gdyby Gunsi wyciągnęli z szafy materiał, który przed tym, jak klasyczny uległ dezintegracji, to nowy materiał dostalibyśmy w miarę szybko.
Tylko, czy jest w ogóle o tym mowa?
W tle ciągle gdzieś tam jest "informacja", że Slash prędzej, czy później wróci do Konspiratorów. Czy tak się stanie? Nie mam pojęcia. Może to taka sama gadka jak szukanie wokalisty Velvetów. Podtrzymywanie nadziei - na wszelki wypadek. Ale czy takim samym podtrzymywaniem nadziei nie jest mityczna nowa płyta Gunsów - o której już nawet Axl przestał mówić?
Póki co mamy trasę. dziś azjatycką, niedługo europejską. Liczba koncertów cieszy, bo przecież całe przegrupowanie mogło się skończyć już na Coachelli, gdyby między chłopakami "nie zaiskrzyło."
A jednak bawią sie na tyle dobrze, że łatwiej uwierzyć mi w ogłoszenie za jakiś czas kolejnych koncertów w innej części świata niż w inny rozwój sytuacji. Czas pokaże...