NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Guns N' Roses => Przegrupowanie (2016) => Wątek zaczęty przez: Śpiochu w Stycznia 05, 2016, 09:00:13 am
-
Stało się. 20 lat czekania, marzeń, próśb i czy też akceptacji zaistniałej sytuacji doprowadziło do tego dnia.
5 stycznia 2016 roku Slash i Duff oficjalnie wrócili do Guns N' Roses (tak przynajmniej można wywnioskować z ich profilów na portalach społecznościowych).
Na chwilę obecną wiemy jedynie o potwierdzonych dwóch koncertach Coachella... a co będzie dalej? Jak myślicie, dokąd zaprowadzi nas zjednoczenie oryginalnej trójki muzyków?
Według mnie... nie możemy spodziewać się dużo. Zespół reaktywuje się, bo im się to opłaca, przy czym ciężko zarzucić Slashowi słabych dochodów po kilkuletniej trasie koncertowej z Conspiratorami. Axl w sumie także ostatnie kilka lat głównie koncertował, więc nie powinien narzekać na brak $$. A jednak. Coś ich przekonało do zejścia. Nadal nie widzę innego powodu niż gruba kasa. Jeśli mam się bawić w przepowiednie, to pewnie zespół pogra trochę koncertów przez najbliższe 2/3 lata by zaspokoić zapotrzebowanie, wyda może jakiś stary materiał z czasów Use Your Illusion Tour a następnie przejdzie w stan uśpienia, z którego będzie wybudzany co jakiś czas na wyjątkowe okazje. Czyli jednym słowem: nie spodziewam się wiele. Nie wierzę, że ktokolwiek zmusi Axla do wejścia do studia. I chcę zostać wyprowadzony z tego błędu.
-
Czyli pojedyncze koncerty Pink Floyd i Led Zeppelin to nie była reaktywacja?
W Gunsach zapowiada się na dłuższą trasę. A potem to jak pisałem - zobaczymy. Wszystko zależy od tego jak się będą między sobą dogadywać.
-
Czyli zakładając to co napisał Śpiochu, nie będzie nowej płyty - to my fani Gunsów nie mamy już na co czekać :P wszystko już się stało.
-
Napisałam
Czyli zakładając to co napisał Śpiochu
Reunion doszedł do skutku, koncerty zagrane, Gunsi w stanie uśpienia. Nie ma na co czekać. Chyba, że kolejne lata życia będziemy czekac na to aż Gunsi "wrócą" z owego uśpienia ;) Przez 20 lat się fajnie czekało na reunion, bo się na niego czekało i nim żyło. Było na co czekać. Bez względu na to co się działo w obozie Gunsów, Slasha itd., czekało się na reunion. Teraz nie ma już na co czekać, bo to już za nami :P W sensie internetowym póki co, ale wciąż... inaczej tego nie wytłumaczę ;)
-
Też wydaje mi się, że to będzie kilka koncertów, zarobią ile mają zarobić a później każdy wróci na swoje śmieci, Slash pewnie zajmie się kolejną płytą The Conspirators :P Myślę, że jako GNR nie wydadzą płyty ale to nawet lepiej :P
-
myślę, że Slash jest zbyt aktywną osobą żeby zostawić wszystko tylko dla Gunsów w których potrafi się nic nie dziać przez lata
-
pewnie zespół pogra trochę koncertów przez najbliższe 2/3 lata by zaspokoić zapotrzebowanie, wyda może jakiś stary materiał
Śpiochu, Slash w 2017 wydaje solowy album i będzie z nim koncertował. Reunion skończy się w tym samym roku co się zaczął ;)
-
Będą grali koncerty aż się pokłócą, albo im się znudzi, dokonają skoku na kasę, potem Duff i Slash wrócą do swoich projektów, Axl zniknie z życia publicznego, a gdy zejdzie z tego świata Team Brasil wyda ChD2, ChD3, ChD4, na fali pośmiertnej popularności legendy :D
Przy okazji reunionu wszyscy, którzy twierdzili, że Axl jest tłusty, nie umie śpiewać, jest dupkiem, a GNR cyrkiem objazdowym zmienią swoje zdanie o 180 stopni i będą się podniecać och i ach :D
Podobnie będzie z tymi co twierdzili, że Slash jest słaby technicznie :D
Może przynajmniej przez chwilę fani Gunsów przestaną prowadzić świętą wojnę :D
Pozdro
-
Myśle, że dla Axla to była jedna z ostatnich chwil na taki krok jeśli myśli o dobrych występach. Też jestem zdania, że dojdzie do jakiejś trasy a na koniec każdy ( mam nadzieje, że tym razem już w przyjacielskich relacjach ) rozejdzie się w swoją stronę.
Dużo musiałoby się zmienić, żeby reaktywowali GnR w dłuższej perspektywie, przede wszystkim trzeba zacząć od Axla bo tu tkwi problem :P Wydaje mi się, że z Duffem i Slashem nie byłoby kłopotów. Może to nie jest identyczna sytuacja ale kiedy VR robiło sobie "przerwę" to każdy z nich zajął się swoimi sprawami. Teraz ( gdyby wszystko sie dobrze układało ) taka przerwa może dotyczyć projektów Slasha cz Duffa. Ja nie widzę tutaj przeciwwskazań. Tak jak wspomniałem- jeśli wszystko będzie ok, Axl weźmie się za siebie i będą sie dogadywać to kilkuletnia współpraca nie jest wykluczona ( pamiętajmy, że do niedawna samo pojednanie było rozpatrywane w sferze marzeń, nie mówiąc o pojedynczym występie ).
Ja do tego podchodzę sceptycznie ale po tym jak reunion stał się niemalże faktem, nie wykluczam do końca takiej opcji.
-
Nadal nie widzę innego powodu niż gruba kasa.
A ja widzę. Gruba kasa na stole była "od zawsze" i od zawsze było kategoryczne nie z jednej strony. Nie jestem jakimś szczególnym fanatykiem Axla, ale nie sądzę, żeby kolejne zera w czekach zmieniły jego postrzeganie reunionu. Czasem ludzie się kłócą i wtedy mówią sobie - nigdy więcej. Czasem jednak się godzą i wtedy - czemu nie, tym bardziej, że dodatkowe zera kuszą. Nie sprowadzajmy tego jedynie do kasy.
-
Myślę, że po części chodzi, też o to by znowu być na fali! poczuć to co kiedyś, wstrząsnąć światem (chyba to już w dzisiejszych czasach nie jest wykonalne) o ile taki "romantyzm" przechodzi przez nich głowy w ogolę... :P
PS. Co do hajsu... jego nigdy nie za wiele... ;)
-
Coachella będzie przetarciem. Zgarną tam fajny szmal i jeśli "reunion" wypali, wtedy pewnie będą zastanawiać się by to jeszcze pociągnąć. Jeśli tak się stanie, to nie wyobrażam sobie, by nie zagrali kilku koncertów w Europie. Ceny biletów pewnie będą z kosmosu, ale sądzę, że już nie tak wielkie jak rzekomo na Coachellę. Nowego materiału w ogóle się nie spodziewam.
-
Zagrają te rzekome 25 koncertów w USA i to by było na tyle...
-
jak to co dalej? Retrospekcja!
a tak serio to trasa po świecie, a dalej się nie wypowiadam, bo wolę poczekać i zobaczyć niż spekulować i niszczyć sobie świetny humor 8)
-
Na pewno nie mają na dzień dzisiejszy większych planów niż zagranie kilku koncertów. Ważne będzie co się stanie po tym - czy wróci dawna chemia i będą dalej to ciągnąć czy może się skończy kolejnym rozłamem, albo się rozejdą i wrócą do swoich projektów i będą się "reunionować" co jakiś czas żeby naprawić stan kont. ;)
-
Moim zdaniem skończy się to dość szybko. Chemii żadnej nie będzie, bo to nie są ci sami ludzie, nie żyją w określonych warunkach i nie przebywają ze sobą 24h/d. Pytanie co dalej to longshot. Nie wie pewnie tego nawet Axl.
-
Moim zdaniem skończy się to dość szybko. Chemii żadnej nie będzie, bo to nie są ci sami ludzie, nie żyją w określonych warunkach i nie przebywają ze sobą 24h/d. Pytanie co dalej to longshot. Nie wie pewnie tego nawet Axl.
Douger sam bym tego lepiej nie ujął ;)
-
Moim zdaniem skończy się to dość szybko. Chemii żadnej nie będzie, bo to nie są ci sami ludzie, nie żyją w określonych warunkach i nie przebywają ze sobą 24h/d. Pytanie co dalej to longshot. Nie wie pewnie tego nawet Axl.
Myślę, że ciężko dzisiaj cokolwiek stwierdzić... Nie wiemy kompletnie nic na temat reunionu poza tym, że nastąpił. Poza wywiadem ze Slashem w którym podkreślił ocieplenie stosunków nie wiemy nic na temat relacji między Gunsami.
Nie wiemy jak to przebiegało, jakie były motywacje poszczególnych osób, od kogo wyszła inicjatywa.
Może to być po prostu skok na kasę i reunion bez chemii, który skończy się na kilkunastu koncertach, może to być i nowy początek czegoś nowego - chłopcy są już dorośli, dojrzalsi, może po prostu się ogarnęli i zakopali dawne trupy? Piernik wie. Możemy tak gdybać i gdybać, ale tak czy siak na ten temat kompletnie nic nie wiemy.
-
Musimy zaczekać, zobaczymy co wydarzy się dalej... ;)
-
Coachella x2, trasa po USA, potem coś może w Japonii? Czy dadzą radę wycisnąć więcej w 2016 koncertowo? Niby to dopiero styczeń, ale trasa po USA to albo maj/czerwiec albo lipiec/sierpień zapewne. Wiadomo, bilety rozejdą się szybko ale jesli faktycznie taka trasa będzie miała tam miejsce, lada moment będą musiały pojawiać się oficjalne informacje.
Europę w tym układzie trzeba sobie w tym roku odpuścić, może wskoczą najwyżej na pojedyncze występy na festiwalach które nie mają jeszcze zamkniętej obsady. Na coś większego nie ma po prostu szans - czerwiec/lipiec to jest czas na stadionowe koncerty i takie rzeczy załatwia się z wielomiesięcznym wyprzedzeniem, sprzedaż biletów też rusza odpowiednio wcześniej. Zdziwiłbym się, gdyby nie zaliczyli tych wielkich obiektów w Tokio typu Tokyo Dome lub Yokohamie, tam na Gunsów, tym bardziej ze Slashem i Duffem, zawsze było kompletne szaleństwo, więc taki kierunek gdzieś pod koniec roku na kilka koncertów może mieć na pewno sens. Coś więcej ciężko byłoby wcisnąć w kalendarz.
-
plus Ameryka Pld - tam zawsze przyjdzie kilkadziesiat tysi ludzi bez wzgledu na sklad...
-
Może być coś więcej niż tylko Coachella. Na razie przesłanki są takie, że Slash ma zamiar zająć się wydaniem kolejnego albumu z Mylesem w przyszłym roku, więc to by wskazywało, że ten rok może należeć do Gunsów.
-
Myślę że do europy nie przyjadą, nie sądze żeby Ich interesowały jako GnR koncerty dla mniej niż 100 000 osób, to raczej ameryka ew japonia i chiny. Pozatym cena biletu była by prawdopodobnie absurdalna... Juz teraz ceny za bilet na poziomie 300-400 zeta wala z nóg, Jeżeli by doszło do kocertu w europie, to możemy zrobić konkurs :) kazdy wplaca do puli 10 zeta i kto najblizej ceny jedzie na koncert za friko :)
Ja obstawiam cene biletu na 650-700 najtańsza opcja. Co do płyty było by miło, ale sądze że dla wzgledow promocyjnych na singiel się szarpną.
-
Ok, pewnie okażę się człowiekiem zupełnie oderwanym od rzeczywistości i część z Was wyśmieje zupełnie moją koncepcję/ pomysł/ "marzenie" dotyczące Gn'R, ale nic to.
W końcu od tego jest forum, żeby dyskutować. Na dziś wiemy tylko O Coachelli, co nie przeszkadza części mediów ( i fanów ) dyskutować o trasie, nawet "dookoła świata".
Z tego, co widzę, praktycznie wszyscy zgadzają się, że 2016 będzie rokiem reformy/reunionu, a potem wszyscy rozejdą się do swoich projektów i tyle.
Bardzo prawdopodobny scenariusz? Jak najbardziej. Ale mi przyszedł do głowy trochę inny.
Jeśli w latach 90-tych Duff mógł nagrywać solowy album będąc w Gunsach, to dlaczego teraz Slash i Duff mieliby tego nie powtórzyć? :)
Oczywiście, jeśli zakładamy, że reunion się nie uda, to mamy dwa koncerty/ może jeszcze kilka i tyle. Miliony na koncie, fani "zadowoleni", czego chcieć więcej.
Ale ja przyjąłem bardziej optymistyczne założenie - reunion jest sukcesem, a Axl, Slash i Duff dorośli na tyle, że są w stanie współpracować.
Wtedy mielibyśmy Gunsów z Axlem, Slashem i Duffem w składzie, a jednocześnie, w momencie, gdy Gunsi nie są aktywni, Duff i Slash robiliby swoje w innych projektach.
Niemożliwe? Pewnie tak. Ale czyż taka perspektywa nie jest pociągająca przynajmniej dla części fanów z NTS? :)
-
Dlaczego niemozliwe? Pewnie realne biorac pod uwage2/3letnie przerwy w dzialalnosci GNR z jakich ten zespol jest notabene znany....
-
Mi w sumie do głowy wpadł jeszcze bardziej absurdalny pomysł, który musiałby być poparty dobrą współpracą między Gunsami. Otóź jak wiadomo Slash ma nagrywac nowy material z Mylesem, dlatego przez mysl przeszla mi idea w której to, po dobrej trasie koncertowej, Slash nagrywa nową płyte z Axlem na wokalu i nadaje jej logo GnR. Totalna fantazja, ja wiem, ale jeśli jednak okaze się, ze przegrupowany zespol nagra coś, a po latach okaze się że w pierwotnej wersji miał to być materiał solowy, to ja bardzo zdziwiony nie będe.
-
Dlaczego niemozliwe? Pewnie realne biorac pod uwage2/3letnie przerwy w dzialalnosci GNR z jakich ten zespol jest notabene znany....
Chciałoby się, co? :) Ano przerwy są, a i Slashowi dobrze by zrobiła przerwa od Konspiratorów ;) (Zaraz się pół forum na mnie rzuci z nożami :D )
Ale do tego jeszcze daleko raczej. Z tym, że nigdzie nikt z zaangażowanych w "reunion" nie powiedział, że przegrupowanie Gn'R jest na moment, więc nadzieję mam. A co!
-
Guns N’ Roses frontman Axl Rose took a photo with a fan outside of Atlanta hotel yesterday, and when the fan wishes him luck at his upcoming reunion shows in Las Vegas and California, Rose had some big news for the fan. Rose said, “Thanks man, but we’re gonna do a whole tour.”
-
Sounds like a plan.
-
(http://dtp-24.pl/wp-content/uploads/maciarewicz.jpg)
No to niezły ambaras się szykuje :D To było do przewidzenia, jednak cieszy mnie niezmiernie :)
-
http://www.gunsnroses.com/news/title/patience (http://www.gunsnroses.com/news/title/patience)
No całkiem nieźle się zapowiada :D
-
Uu trasa po stanach. Ciekawe czy można to już brać za potwierdzenie tego wydarzenia
-
Nie, tak po prostu wrzucili
-
Uu trasa po stanach. Ciekawe czy można to już brać za potwierdzenie tego wydarzenia
nie, to przedwczesny zart primaaprilisowy
-
Wiesz, nawet bym się bardzo nie rozczarował gdyby to rzeczywiście był żart. Tylko ta oficjalna strona...trochę w tym żarcie przeszkadza.
Zatem Gunsi ruszają w trasę...
-
6 pytań odnośnie reunionu Rolling Stone'a:
1. What's the deal with Steven Adler?
Perhaps nobody on earth wanted to see the original Guns N' Roses lineup reform more than drummer Steven Adler, and since the reunion announcement, he's been completely silent. Many fans figured that meant he was involved at least to some small degree, and when he bailed on a solo show at the Whisky a Go Go a couple weeks back, it seemed like possible confirmation. But he was nowhere to be seen onstage at the Troubadour — even though he was apparently in attendance at the gig.
L.A. Weekly is reporting that his absence was due to medical reasons. "A source close to the band told me that Adler is having back surgery, which is the real reason he pulled out of the Whisky show," they report. "I've also been told he's not ready to tour with GNR, not yet, and maybe not ever." If true, that's an incredibly cruel fate. Let's all hope it's not true and they're just waiting for Coachella to break him out.
2. Was Izzy Stradlin even invited back?
The reclusive guitarist gave us quite a surprise last month when he joined Twitter and called us up to say that he wasn't involved with these comeback shows. Sadly, we never got the chance to question him. Did the Guns N' Roses camp make any attempt to bring him back into the fold? Was he made an offer he deemed insulting? Did they worry he was simply too unreliable to depend on for an extended tour? Does he even want to be a part of this? As of now, we simply have no idea.
3. How exactly did Axl and Slash mend their relationship?
Axl Rose made it abundantly clear in nearly every interview he granted over the past two decades that a reunion with Slash — who he once deemed a "cancer" — was a non-starter. "Give me a fucking break," he told Billboard in 2009. "What's clear is that one of the two of us will die before a reunion and however sad, ugly or unfortunate anyone views it, it is how it is. Those decisions were made a long time ago and reiterated year after year by one man."
What exactly changed? Did Axl simply get a monetary offer he couldn't refuse? Did they actually sit down and mend their personal relationship? Did it take an army of lawyers, managers and therapists, or did they handle this themselves? There wasn't a lot of onstage interaction at the Troubadour. Are they even speaking terms even now? Once again, we don't know.
4. Are they planning on recording new music?
Few people buying tickets for this tour care much about hearing Guns N' Roses perform new music, but that doesn't mean it won't happen. Axl Rose and Slash have a pretty good track record in the studio. For all we know, there have been secret sessions this past year and a new album is in the works. That feels unlikely, but the cone of silence around the band makes almost anything seem possible.
5. Do they ever plan on talking about this?
Their "no interviews" strategy hasn't exactly prevented them from getting much press. If anything, it has added a huge aura of mystery to this whole thing and gotten them more attention. It's easy to imagine this entire tour selling out fairly quickly. If that happens, what motivation do they have to submit themselves to potentially awkward questions like, "Hey, Axl, is Slash still a cancer? What made you say that in the first place?" Still, one of them needs to eventually talk about this, right?
6. What happened to Chris Pitman?
This might seem like inside baseball, but keyboardist Chris Pitman joined the group in 1998 and was involved in all activities through 2014. Dumping guitarists D.J. Ashba and Ron "Bumblefoot" Thal makes sense since Slash was coming back, but why did Pitman leave? "We are playing at Coachella 2016, look out!," he wrote a few months ago in a now-deleted Tweet. "I was just informed by mgmt to not acknowledge anything about coachella, gnr, etc," he wrote soon afterwards. "When I said 'We are playing at Coachella,' I meant me and my daughter like to play in the sand." Not long afterwards, he scrubbed all mentions of Guns N' Roses from his Twitter page.
Did his loose lips sink him? Did they simply want to replace him with Melissa Reese? And what's her deal? How did she break into the Guns N' Roses boys club? As usual, we have a lot more questions than answers.
-
Alter Bridge właśnie ogłosili trasę po Stanach na styczeń i luty więc Myles na pewno ze Slashem w tym czasie grać nie będzie.
-
Czyż to nie było wiadomo po ogłoszeniu trasy Gunsów w Azji, Nowej Zelandii i Australii? ;)
-
Oj tam, oj tam
-
jak czyta się pierwszą i drugą stronę tego wątku to nieźle móżna zaobserować jak ludzie niewiele wiedzą o przyszłości. Ale kazdy mędrzec.
-
teraz koncerty
a co dalej?
ew.wiecej koncertow
skoro mozna bylo [i to w mniej znanym skladzie] koncertowac po calym swiecie bez wydawania nowej plyty w roku 2010, 11, 12, 13, 14 to mozna i jechac dalej od 2016 przez 17 etc
patelnia, olej i odgrzewamy ponownie stare kotlety sprzed 30 lat
oczywiscie b.chetnie sie pomyle i niech mnie zaskocza wydaniem nowej plyty z niepublikowana wczesniej muzyka
-
Sunset, obawiam się że bardzo nie pomylisz się jeśli chodzi o dalsze plany gnr. Może być też tak, ze W 2017 graja koncerty ale poza nimi nie wiadomo co z kontraktami Slasha i Duffa, więc może być tak że pokoncertuja, zarobią i w zgodzie się rozejda informując że dzieła ich różnice w interpretacji muzyki rockowej. Żadnej płyty, żadnej nowej muzyki nie licząc intro do better, może z jedną koncertowka tak żeby hype podtrzymać i tyle by było. Potem 2018, nowy skład i kolejna trasa i tak w koło pierdoło, aż się sami zestarzejemy.
-
Pamiętam czas, kiedy ogłoszono reunion. Wiele osób się cieszyło, niektórzy, nieśmiało, pytali - ok, ale co z nową muzyką? To pytanie pozostaje wciąż aktualne.
Myślę, że dziś odpowiedź na nie to wróżenie z fusów, bo prócz Gunsów, a może tylko prócz Axla?, nikt nic nie wie na ten temat.
Nowa płyta? Być może. Tylko jaka? Przez lata Gunsi ( bez Slasha i Duffa w składzie ) nagrali całkiem sporo. Jeszcze w 2008 Axl wspominał o 32 kawałkach, z których 26 jest bliskich ukończenia. Minęły kolejne lata... Materiału może być znacznie więcej. Ale jakiego? Kto go nagrał? Z drugiej strony, gdyby Gunsi postanowili teraz wydać płytę, to myślę, że większość fanów chciałaby nagrań obecnego składu, a nie ludzi, których nie ma w zespole od lat, chociaż ja np. chętnie przygarnąłbym jedno i drugie, bo wiele niewydanych utworów, których tytuły znamy od lat obrosło już taką legendą, że żal byłoby ich nigdy nie usłyszeć. A jednak... a jednak może tak być, albo możemy ich nigdy nie usłyszeć w wersji, w jakiej zostały nagrane pierwotnie, bo przecież bass Tommy'ego może nagrać Duff, a partie ( tu wpisz nazwisko dowolnego gitarzysty byłych składów ) może nagrać na nowo Slash. Gdyby tak się stało, albo gdyby Gunsi wyciągnęli z szafy materiał, który przed tym, jak klasyczny uległ dezintegracji, to nowy materiał dostalibyśmy w miarę szybko.
Tylko, czy jest w ogóle o tym mowa?
W tle ciągle gdzieś tam jest "informacja", że Slash prędzej, czy później wróci do Konspiratorów. Czy tak się stanie? Nie mam pojęcia. Może to taka sama gadka jak szukanie wokalisty Velvetów. Podtrzymywanie nadziei - na wszelki wypadek. Ale czy takim samym podtrzymywaniem nadziei nie jest mityczna nowa płyta Gunsów - o której już nawet Axl przestał mówić?
Póki co mamy trasę. dziś azjatycką, niedługo europejską. Liczba koncertów cieszy, bo przecież całe przegrupowanie mogło się skończyć już na Coachelli, gdyby między chłopakami "nie zaiskrzyło."
A jednak bawią sie na tyle dobrze, że łatwiej uwierzyć mi w ogłoszenie za jakiś czas kolejnych koncertów w innej części świata niż w inny rozwój sytuacji. Czas pokaże...
-
Trochę z innej beczki.
W 2013 Black Sabbath wydał płytę z nowym materiałem. Ciepło przyjęty. Wyruszyli w trasę. Och. Ach. W 2015 roku ogłosili pożegnalną trasę. Zaczęły się koncerty i nie ma nic z najnowszego krążka, tylko sztandarowe największe hity i do bólu sztywna, przewidywalna setlista.
Czemu o tym wspominam?
Bo przy obecnej sytuacji Gunsów widzę w tym masę podobieństw. Bez płyty rzecz jasna. Ale mamy reunion, mamy trasę z bardzo sztywną setlistą. Może dostaniemy kiedyś nowy materiał, ale co z tego jak pograją go chwilę i wrócą do trybu greatest hits?
-
Myślę, że generalnie grają to, co
1) chcą grać
2) ludzie chcą usłyszeć
Czasem może bardziej 2) niż 1) nawet, ale tego nie wiemy. Wiadomo, że część z kawałków, które wielka trójka gra razem grywali także na swoich "indywidualnych" koncertach, więc np. nie spodziewam się, że takie It's so easy wypadnie z setu. Ale inne utwory już owszem. Inna sprawa - kiedy. I co w zasadzie będzie po obecnej trasie, która, przypomnę - zaplanowana jest aż do 8 września, więc sporo czasu nam jeszcze na spekulacje zostało :)
-
Nie wiem co wam zależy tak na tych nowych piosenkach...
ja wiem trafić na koncert w ktorym pierwszy raz kapela zagra hit pokroju november rain to trzeba by mięc szczęscie...
ja tam wolę stare ale dobre hity niż niesprawdzony materiał - a zawsze jest niestety tak: więcej nowego materiału = mniej starego. Oprócz GnR idę tez na koncert RHCP i modę się zeby oni zagrali jak najmniej piosenek z nowej płyty, bo po prostu wolę stare piosenki za które cenię ten zespół. Nowe im nie dorównują.
-
Nowe piosenki się przydadzą na następną trasę koncertową. W końcu "reunion tour" przejedzie przez wszystkie kontynenty ze sprawdzonym materiałem to na następne trasy przydałoby się coś nowego. ;)
-
Nie wiem co wam zależy tak na tych nowych piosenkach...
ja wiem trafić na koncert w ktorym pierwszy raz kapela zagra hit pokroju november rain to trzeba by mięc szczęscie...
ja tam wolę stare ale dobre hity niż niesprawdzony materiał - a zawsze jest niestety tak: więcej nowego materiału = mniej starego. Oprócz GnR idę tez na koncert RHCP i modę się zeby oni zagrali jak najmniej piosenek z nowej płyty, bo po prostu wolę stare piosenki za które cenię ten zespół. Nowe im nie dorównują.
bo sa fani i sa janusze
fan idzie na GNR posluchac Comy i ChD, a janusz NR i SCOM
tak jak fani chodza na mecze kadry, a janusze zobaczyc Lewego
Bez płyty rzecz jasna. Ale mamy reunion, mamy trasę z bardzo sztywną setlistą. Może dostaniemy kiedyś nowy materiał, ale co z tego jak pograją go chwilę i wrócą do trybu greatest hits?
nie ma jak narzekac na nowa plyte ktora nie wiadomo czy kiedykolwiek wyjdzie heh
ja tam biere plyte z nowymi kawalkami w ciemno, GNR w ciagu 30 lat wydali tylko 6 plyt - naprawde nie ma co wybrzydzac tylko laknac nowej muzy jak kania dzdzu
-
No to pamiętam, (jak zwykle wyrozumiały i znający ludzi na wylot) Sunsetstripie, jak z użytkowników forum wyszło jacy to są wszyscy janusze, kiedy ktoś (nie pamiętam już kto) przez pomyłkę pominął SCOM w secie i było narzekanie, płacz, zgrzytanie zębów i niedowierzanie przez pierdyliard stron tematu, że Gunsi SCOM nie zagrali.
Pozdrawiam wszystkich januszów tego forum. Sama nim jestem, bo na koncercie chcę usłyszeć Comę i Sorry, ale nie wyobrażam sobie seta bez NR i SCOM.
(Przepraszam bardzo, ale pierdzielenie, że ktoś kto chce usłyszeć na koncercie SCOM i NR nie jest fanem otwiera mi nóż w kieszeni i budzi żądzę mordu. Skąd bierze się prawo do oceniania ludzi czy fan to czy "janusz"?
"Jestem taki suuuuper, bo wolę Comę od SCOM :wub: Gińcie janusze"
Bleh :/ żałość... )
-
Również pozdrawiam :sorcerer:
Chyba przyszedł najwyższy czas by założyć podforum - januszegunsnroses.com.pl
I wszyscy zadowoleni :)
-
fan idzie na GNR posluchac Comy i ChD, a janusz NR i SCOM
Hahaha, co za bzdura! Przeszedłeś gościu samego siebie :lol: :lol: :lol:
PS. Trzeba mieć tupet, żeby wymieniać Comę i ChD obok siebie w takim kontekście. Wygrałeś medal z ziemniaka. Albo z cebuli, skoro przywary są Ci tak bliskie!
(Przepraszam bardzo, ale pierdzielenie, że ktoś kto chce usłyszeć na koncercie SCOM i NR nie jest fanem otwiera mi nóż w kieszeni i budzi żądzę mordu. Skąd bierze się prawo do oceniania ludzi czy fan to czy "janusz"?
Przynajmniej wiemy, że Drei na pewno nie jest Januszem. W końcu uważa, że "ChD" jest lepsze od "AFD", czyni go to więc wyrafinowanym fanem.
-
uderz w stol a najwiekszy insajder sie odezwie, mimo ze ostatnio siedzial cichutko z miesiac
mialem wymienic Sorry albo TIL, ale niestety doszedlem w myslach do solowki no i :facepalm:
to byl tylko przyklad - ilez mozna sluchac tych samych nagran na koncertach takie WTTJ czy NR po prostu sie przejadlo
PS. Drei to jest dla starej gwardii, dla ciebie taki ktos nie istnieje
-
:megafon: Temat jest o reunionie, a nie o waszych wzajemnych przepychankach, więc proszę o spokój.
Posty nie związane bezpośrednio, bądź pośrednio z tematem zostały usunięte. :megafon:
W temacie "januszów" mamy chyba jasność, bo kilka razy była na forum ankieta odnośnie tego, jakich piosenek domagają się fani - i mimo, że grupa badawcza jest mała, to myślę, że #wszyscyjesteśmyjanuszami (no może prawie wszyscy)
Jak sądzicie, kiedy dowiemy się czegoś o kolejnych planach Gunsów i w jaki sposób? Wywiad/ ogłoszenie kolejnej części trasy/ ogłoszenie informacji o nowej płycie/ zakończenie działalności zespołu?
-
@Zqyx Nagle nastąpi ogłuszająca cisza, która będzie tak przejmująca, że aż będzie dźwięczeć nam bezgłośnie w uszach. A tak poważnie, wracając do tematu januszów, ta logika miałaby bardzo dużo sensu, gdyby zespół grał i TWORZYŁ regularnie. UWAGA POTENCJALNY PRZYKŁAD: Wyobraźmy sobie jednakże zespół, który od lat nie nagrał nic nowego, jest w twoim kraju pierwszy raz po dwudziestu latach. Na jego koncert zjeżdża się mnóstwo ludzi, nie tylko zagorzałych fanów, ale i niezaangażowanych słuchaczy. Wiadomo co robi zespół - tworzy najbardziej uniwersalnego seta. I choć może żaden zatwardziały macho nigdy się do tego nie przyzna, to wylałby pewnie niejedną łzę, gdyby po tylu latach oczekiwań nie usłyszał szlagierów swojego ukochanego zespołu. Jasne, ja również z rozkoszą wywaliłabym tzw. przerywniki typu Heaven's door i na ich miejsce wstawiła inne, ulubione kawałki. Nie możemy jednak zapominać, że to trasa spod znaku reunionu, a ona rządzi się dodatkowo swoimi prawami. Niemniej jednak założę się, że i tak podczas koncertu wszyscy będą się świetnie bawić, a później przyjdą tu wylewać swoje żale, gdy emocje już opadną.
-
Ja sama też kiedyś pisałam post w podobnym tonie (dawno temu) a i ankieta była robiona, żeby sobie ludzie wybrali jakie piosenki chcieliby usłyszeć. I szlagiery niezmiennie wygrywały.
Dlatego narzekanie na set, bo zagrali np. SCOM a nie Move to the city trąci mi trochę hipokryzją. Bo jak nie zagrają SCOM (czego przykład podałam w poście wyżej) to też się robi afera, a jak przychodzi do układania potencjalnego seta to to SCOM, DC, NR i tak się tam znajduje.
Ale nie, no przecież trzeba pokazać, że my jesteśmy ponad to i nas SCOM, DC, NR nie interesuje wcale a wcale. Inaczej żadni z nas fani :P
-
na wywalenie szlagierów to se może pozwolić kapela co gra pierdyliard koncertów rocznie w jednym, swoim, kraju, jak już po raz piętnasty zobaczą te same mordki na widowni w tym samym mieście. To MOŻE wtedy któryś zakrzyknie "ej, zagrajmy im coś innego, oni już 15 razy słuchali naszych największych przebojów".
tylko żaden zespół tak nie robi...zawsze coś wciśnie
a teraz idę na koncert zespołu, który do mojego kraju przyjeżdża raz na x lat, każdy koncert kosztuje dosyć sporo podsumowując wszystkie koszty...i ten zespół-legenda gra jakąś manianę, no fajne te nowe/mało znane kawałki, potupię nóżką, ale dawać mi tu szlagiera.
Z ciekawości sprawdziłem sobie setlistę Metalliki. Wydali nową płytę, jakiś tam tour zrobili, zresztą ich nie ma co porównywać do GNR w kontekście ILOŚĆIOWYM. No i z 18 piosenek - 6 nowych. A te 12? No wyobraźcie sobie, że właściwie same złote przeboje ;) Mastery, Sandmany, Mattersy ;)
-
kazdy medal ma dwie strony
gdy tworzymy tematy typu setlista marzen, gdy ja wpisze ze chcialem zeby nie zagrali WTTJ, NR, LALD, MRB etc
to zawsze sie znajdzie ktos kto mi powie ze jak to? tak nie mozna, przeciez kazdy chce uslyszec WTTJ, po to ida na koncert
no otoz nie kazdy, ale teraz juz wiem ze zaden ze mnie fan, bo prawdziwy fan narzeka gdy -nie zagraja SCOM (tylko kiedy byl taki ostatni przypadek-mowie o pelnych setach, nie jakims Rose Bar czy wystep na czyichs urodzinach)
-
no otoz nie kazdy, ale teraz juz wiem ze zaden ze mnie fan, bo prawdziwy fan narzeka gdy -nie zagraja SCOM (tylko kiedy byl taki ostatni przypadek-mowie o pelnych setach, nie jakims Rose Bar czy wystep na czyichs urodzinach)
Chyba jednak chodziło o to, że ktoś przez pomyłkę nie uwzględnił tego kawałka, spisując set po odbytym koncercie. Także chill. :) Wszyscy dalej możemy uznawać się za fanów.
-
Teraz to odwracasz kota ogonem i to Sunset jest ten bidny, bo on nie chce WTTJ, a zagrają ;) (ja też nie pisałam o secie bez SCOM tylko o pomyłce newsmana, czytaj mnie ze zrozumieniem - polecam).
-
napisalas ze jak nie zagraja SCOM to sie robi afera
sek w tym ze SCOM graja. ZAWSZE
wiec to ze ktos mogl uwierzyc ze nie zagrali to tylko fakt ze dal sie poniesc emocjom, zwlaszcza ze czesto swiezo po koncercie jest tak ze ostateczna setlista ulega zmianie bo ktos kopiuje z innego forum, a tam tez bywaja pomylki
takze ktos sie podpalil i tyle - sa zelazne kawalki z AFD ktore beda grali do smierci, a wsrod nich SCOM
ze tez Axlowi sie to nie nudzi, tyle raz spiewac o bylej zonie
-
*trzy głębokie wdechy*
Sęk w tym i od początku próbuję Ci to wytłumaczyć, że afera się zrobiła, bo ludzie UWIERZYLI, że SCOM nie zostało zagrane. A z tego morał jest taki, że ludzie mimo narzekania nie wyobrażają sobie seta bez Sweet Childa. Nawet jeśli na niego narzekają, bo są "prawdziwymi fanami".
-
ze tez Axlowi sie to nie nudzi, tyle raz spiewac o bylej zonie
a ja takie poczynanie rozumiem. Może dlatego, że sam kiedyś byłem w sytuacji gdy na moje koncerty przychodzili głównie znajomi, wszystko już znali, i widziałem że zabawę mają tylko przy tym co potrafią zaklaskać, a przy reszcie to tak średnio ;)
Taki Axel to sobie zagra Słit Czajlda, Mister Sound Realizator mu wyłączy na chwilę odsłuch i sobie Axel posłucha 60 tysięcy gardeł na refrenie śpiewających jego tekst. A jak Axel sobie zagra Bed Eplys to 55 koła ludzi będzie stało, a 5 koła fanów będzie sobie przypominało jak to leci
-
Generalnie zawsze jest tak, że jeden będzie chciał It's so easy, a drugi np. bo ja wiem Oh my god i dopóki jeden nie wjeżdża na drugiego z tego powodu - nie ma co się buntować. Jeśli widzę takie zjawisko - staram się reagować.
Po komentarzach na NTS widzę, że ludzie chcieliby zmiany setu, ale dla każdego zmiana setu oznacza coś innego i myślę, że trudno to wszystko pogodzić tak, żeby było optymalnie. Myślę, że najwięcej zależy tu od samych Gunsów, bo, jeśli chodzi o oczekiwania fanów, to prócz - nowy kawałek, nowy kawałek, nowy kawałek, trudno jest znaleźć jeden, którego obecnie nie ma w secie, a co do którego większość fanów by się zgodziła, że akurat tego kawałka brakuje. Kiedyś takim kawałkiem na pewno było Don't Cry, potem pewnie Civil War, Coma była traktowana jak coś w rodzaju żartu, bo nikt nie wierzył, że może wejść do setu, a jednak... Ale teraz? Hm.... Kawałkiem, którego przeważnie nie ma, a który fani chcieliby w każdym secie jest... Naprawdę nie wiem. Może TWAT? Może Yesterdays? Może .... Może warto zrobić ankietę? :)
-
Hm.... Kawałkiem, którego przeważnie nie ma, a który fani chcieliby w każdym secie jest...
To równanie jest proste jak dwa plus dwa. Tak na oko, dokładniej lewe (a na lewe mam więcej dioptri), to Patience i Don't Cry zagrane w czasie tego samego koncertu ;)
-
*trzy głębokie wdechy*
Sęk w tym i od początku próbuję Ci to wytłumaczyć, że afera się zrobiła, bo ludzie UWIERZYLI, że SCOM nie zostało zagrane. A z tego morał jest taki, że ludzie mimo narzekania nie wyobrażają sobie seta bez Sweet Childa. Nawet jeśli na niego narzekają, bo są "prawdziwymi fanami".
dobra to ja zakoncze te dyskusje takim oto stwierdzeniem:
kto by uwierzyl ze nie zagrali SCOM? tylko jakis typowy janusz :lol:
-
Przez ostatnie kilka dni na forum przewinęły się kwestie chęci pozostania kontrowersyjnym i wykorzystywania ciągle tych samych środków do podtrzymywania fejmu. Bardzo cieszy mnie fakt, że tak w głębi serduszka nie wszyscy Fani mają tylko zastrzeżenia, ale ciągle i wciąż naśladują swoich idoli :D
Reunion był, a po nim ciągle będzie shitstorm, bo trochę lepiej, ale tak może by jeszcze coś.. W każdym razie dobrze dla nas, bo znowu coś może zadziać się na NTSie. Jakby nie było, to na pytanie "i co dalej?" zawsze można odpowiedzieć, że aferka w internetach.
(opatrzyłabym moją wypowiedź stosownymi memami, ale nie przystoi)
-
uderz w stol a najwiekszy insajder sie odezwie, mimo ze ostatnio siedzial cichutko z miesiac
mialem wymienic Sorry albo TIL, ale niestety doszedlem w myslach do solowki no i :facepalm:
to byl tylko przyklad - ilez mozna sluchac tych samych nagran na koncertach takie WTTJ czy NR po prostu sie przejadlo
PS. Drei to jest dla starej gwardii, dla ciebie taki ktos nie istnieje
hmm nie wiem jak dla reszty ale dla mnie akurat bedzie to pierwszy koncert GnR. A dla wszystkich pierwszy takiego GnR jakiego chcielismy.
BTW. Nie wydaje mi sie zeby janusze rejestrowali sie i byli aktywni na jakichs forach tego typu...
-
"A dla wszystkich pierwszy takiego GnR jakiego chcielismy." - Dla wielu tak, z pewnością, ale wiem na podstawie rozmów z ludźmi z własnego otoczenia, że nie dla wszystkich, bo jedni chcieliby w składzie tego, drudzy innego. I tak, mam na myśli, że fani chcieliby powrotu także innych byłych członków zespołu, ale nie zawsze tych, których wybór wydaje się oczywisty. Pozdrawiam :)
-
Ja np., jak większość z nas, cieszę się jak dziecko z tego - częściowego - reunionu. Ale uwielbiam Fincka i chciałabym go usłyszeć właśnie z Gunsami, bo nie miałam okazji być na koncercie w Warszawie. Ponadto jeszcze bardziej uwielbiam solo z TWAT i zresztą cały kawałek. Czy ktoś w związku z tym zechce załatwić mi na chwilę Bucketa na koncert? :P Ładnie proszę... Podsumowując, jak mogę pogodzić tak skrajne odczucia? Droga redakcjo!
-
Droga różanopalca, z dużym zainteresowaniem przeczytaliśmy Twój list i odpowiedzieć możemy tylko w jeden sposób - Not In This Lifetime! Nie da się pogodzić oczekiwań, tak często ze sobą sprzecznych, różnych fanów :) Dziękujemy, że znalazłaś czas, żeby do nas napisać. Pozdrawiamy ;)
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Jedyne, czego, jak mi się wydaje, chce w tym momencie, spora grupa fanów, choć może niekoniecznie nawet większość to nowa płyta. Ale nawet hasło nowa płyta również może oznaczać różne rzeczy dla różnych osób.
-
Z nową płytą będzie to samo. Najpierw wydadzą jakiś singiel i prawdziwi fani uznają "a do d*py ten singiel, mogli wybrać inny, bo piosenka X jest lepsza od piosenki Y, a w ogóle to w każdej solówki Slasha są do bani".
Później nastąpi włączenie kilku piosenek do setu i prawdziwi fani stwierdzą: " A do d*py,. mogli wybrać tę, tę i tę piosenkę". (Oczywiście w obu przypadkach niezadowolenia frustracja będzie się objawiać w KAŻDYM temacie na forum, a już na pewno w dziale GN'R, bo jak masz tam mniej postów niż w dziale Hyde Park to nie jesteś fanem). Po jakimś czasie nowe piosenki wypadną z setu, zostanie może jedna, może na zmianę z jakąś drugą i tylko ludzie, którzy chcieli usłyszeć SCOM, DC, NR będą się cieszyć z koncertów :P
-
nie ma jak narzekac na nowa plyte ktora nie wiadomo czy kiedykolwiek wyjdzie heh
Porównywałem to na przykładzie albumu 13 Black Sabbath. Jak cały post.
bo sa fani i sa janusze
Zaorane. Bezprecedensowo naje 2017 są dla ciebie. A mamy styczeń.
PS. Drei to jest dla starej gwardii, dla ciebie taki ktos nie istnieje
Auć... Zawiało chłodem.
Podsumowując, opisałem sytuacje na przykładzie pożegnalnej trasy Black Sabbath, bo w przypadkach obu zespołu mamy do czynienia z kalką setlisty. Nie spodziewałem się, że wybuchnie takie poruszenie, padną złote myśli i fanów twórczości GN'R przed rokiem 2008 ochrzci się mianem januszów.
-
Z nową płytą będzie to samo. Najpierw wydadzą jakiś singiel i prawdziwi fani uznają "a do d*py ten singiel, mogli wybrać inny, bo piosenka X jest lepsza od piosenki Y, a w ogóle to w każdej solówki Slasha są do bani".
Później nastąpi włączenie kilku piosenek do setu i prawdziwi fani stwierdzą: " A do d*py,. mogli wybrać tę, tę i tę piosenkę". (Oczywiście w obu przypadkach niezadowolenia frustracja będzie się objawiać w KAŻDYM temacie na forum, a już na pewno w dziale GN'R, bo jak masz tam mniej postów niż w dziale Hyde Park to nie jesteś fanem). Po jakimś czasie nowe piosenki wypadną z setu, zostanie może jedna, może na zmianę z jakąś drugą i tylko ludzie, którzy chcieli usłyszeć SCOM, DC, NR będą się cieszyć z koncertów :P
No właśnie.
Jeżeli cokolwiek jest pewne, to chyba tylko to: wszystkim się nie dogodzi.
I po cóż się pieklić, od razu wytaczać ciężką amunicję i straszyć banami?
( Wypowiedź na temat kontrowersji została przesunięta do tematu http://gunsnroses.com.pl/forum/naje-2016/4-forumowicz-wzbudzajacy-najwiecej-kontrowersji-14985/msg457298/#new (http://gunsnroses.com.pl/forum/naje-2016/4-forumowicz-wzbudzajacy-najwiecej-kontrowersji-14985/msg457298/#new) Pozdrawiam. Zqyx )
-
Różnice zdań na forum DYSKUSYJNYM, są czymś naturalnym i mile widzianym, jeśli tylko obywa się przy tej okazji bez niepotrzebnych złośliwości, epitetów, oceniania siebie nawzajem, które, w wielu przypadkach jest nieuprawnione i krzywdzące. Warto spojrzeć na OSOBY, które kryją się za nickami jak na OSOBY, a nie bezosobowe nicki, którym można powiedzieć wszystko, bo i tak nic nie czują. Myślę, że wielu z nas jest czasem nadmiernie rozemocjonowanych i wtedy padają słowa, które paść nie powinny. Ale myśle, że każdy sam może przemyśleć swoje słowa i dostrzec, czy przypadkiem się nie zagalopował i wyciągnąć konsekwencje sam wobec siebie.
Wracając do tematu reunionu - ciężko powiedzieć, co będzie dalej, scenariuszy jest naprawdę - cała masa, a jesli ktoś powiedziałby, że Gunsi niczym nie są już w stanie zaskoczyć, to przypomnę rok 2015, odejście DJ-a ... wiele osób twierdziło, że to koniec zespołu, ale myślę, że mało kto dopuszczał wtedy możliwość przegrupowania. Być może set nie zmienia się tak często, jakbyśmy chcieli, być może nie pojawiają się nowe nagrania, przecieki, które zawsze podsycały oczekiwania i nastawiały pozytywnie do dalszego oczekiwania, ale... być może najciemniej jest właśnie tuż przed wschodem słońca ... :) I want to believe :D
W sumie - czemu nie? Co mamy do stracenia ? Póki co i tak czekamy na europejską trasę, wielu z nas wybiera się na koncert :) I nawet jeśli część z nas usłyszy tam trzeci raz z rzędu It's so Easy, a nie np. Bad Obsession, to czy komuś stanie się krzywda z tego powodu? :) Owszem, chciałbym jeszcze kiedyś usłyszeć na żywo Madagascar, ale jesli tak się nie stanie, to i tak zostanie on w mojej pamięci :)
-
hmm nie wiem jak dla reszty ale dla mnie akurat bedzie to pierwszy koncert GnR. A dla wszystkich pierwszy takiego GnR jakiego chcielismy.
a dla mnie trzeci
ja takiego GNR nie chcialem, ide tam w innych celach niz zobaczyc Slasha (oczywiscie dla Melissy ;)), to moze byc po prostu ostatni koncert GNR w PL, a poza tym to i tak nadal moj ulubiony zespol - mimo ze zmienilbym ten sklad
Nie spodziewałem się, że wybuchnie takie poruszenie, padną złote myśli i fanów twórczości GN'R przed rokiem 2008 ochrzci się mianem januszów.
nic takiego nie powiedzialem
wspomnialem o Comie i ChD, w opozycji do odrzewanych kotletow tzw. najwiekszych komercyjnych hitow ktore grane sa do imentu, zwlaszcza SCOM, NR, WTTJ...
bardzo chetnie bym uslyszal np TAY czy YAC z AFD oraz inne piosenki z UYI zamiast tych wyswiechtanych coverow typu LALD czy KOHD
-
Masz + za "bardzo chetnie bym uslyszal np TAY czy YC z AFD oraz inne piosenki z UYI zamiast tych wyswiechtanych coverow typu LALD czy KOHD"
KOHD i LALD, podobnie zresztą jak Seekera, choć grają go znacznie krócej, nie mogę już po prostu słuchać. Zwłaszcza KOHD, o czym wiedzą wszyscy ci, z którymi oglądam streamingi z koncertów :) :D Jak myślisz, co będzie dalej? Trasa będzie trwała w nieskończoność, czy może widzisz jakieś inną opcję?
-
wbrew niektorym opiniom, bardzo cenie sobie AFD, absolutnie ubostwiam RQ i NT, no ale oba te kawalki zmieniaja sie, RQ zostalo teraz rozciagniete do 9-10 min, w NT zawsze bylo inne solo (no teraz to sie troche zmieni ale jednak)
TAY - Axl chyba lubi grac tylko z Izzym, a szkoda
zastanawiam sie czemu nie zagrali nigdy od lat 80 Anything Goes? przeciez jak nie chca grac nic nowego, odkurzenie takiego kawalka byloby teraz absolutny hitem
moim zyczeniem jest jeszcze jedna plyta + autobiografia Axla - nic wiecej nie oczekuje, potem moga isc na emeryture
-
TAY osobiście też bardzo lubię. Myślę, że Anything Goes unikają, bo było nagrane w nieco innych czasach, chociaż za niektóre fragmenty takie ISE też mogliby przecież dzisiaj "oberwać".
Moim zdecydowanym marzeniem koncertowym jest Don't Damn Me, ale na to, niestety nie ma szans...
Mam nadzieję, że doczekamy nowej płyty + właśnie autobiografię Axla, przydałoby się też parę słów od Izzy'ego... choć to też raczej w sferze marzeń...
Generalnie w tym roku jest rocznica wydania CHD, więc gdyby na jakimś koncercie pojawili się Steven i Izzy razem byłoby fantastycznie - ogólnie wierzę w GN'R i mam szczerą nadzieję, że jeszcze nie otwarli do końca worka ze wszystkimi pozytywnymi niespodziankami :)
-
Moim zdecydowanym marzeniem koncertowym jest Don't Damn Me, ale na to, niestety nie ma szans...
Dlaczego tak zdecydowanie stwierdzasz "nie ma szans"?
Kiedyś tak samo pisaliśmy tu o Don't Cry (bo Hoon), o Civil War, aż nagle zaskoczyło - tak, wiem, że to inna bajka bo to są kawałki do których wrócili, a nie zagrali pierwszy raz.
Interesuje mnie, czy za DDM stoi jakaś historia, która nie pozwoli na zagranie tego ;)
-
Jeszcze rok temu pewnie 99% nas nie śmiało marzyć o "Comie" w secie ;) wszystko jest możliwe, panie i panowie :)
-
Jeśli dobrze pamiętam, to na nieodżałowanym gnrinfo.tk był cytat ze Slasha, który mówiąc o tym, czemu tego kawałka nigdy nie wykonali na żywo wspomniał, że jest tam, bodajże, za dużo ścieżek wokalnych i nie da się tego wykonać na żywo. Ja się nie znam, nie wiem, bazuję tylko na tych słowach. :)
Może @sunsetstrip będzie pamiętał, jak brzmiały te słowa i o co dokładniej chodziło, bo jest, jak się wydaje się żywą polską encyklopedią GN'R :)
-
http://youtu.be/WBPbGiJfW0o (http://youtu.be/WBPbGiJfW0o)
Od 1:56 jest wyjaśnione ;)
-
Po odsłuchaniu nabieram przeświadczenia, że po tych deklaracjach szanse na pojawienie się DDM rosną. ;)
-
obejrzałem kilka coverów na yt i faktycznie ludzie się męczą z tym :P tak to jest, w studiu sobie można kleić, nakładać efekty, a potem nie jest się tego w stanie zagrać/zaśpiewać ;)
-
-i wtedy podchodzi do mnie ten malolat w koszulce GNR i mowi: "slyszalem ze nagrywacie nowa plyte"
(http://thumbnails117.imagebam.com/52991/0671f5529900288.jpg) (http://www.imagebam.com/image/0671f5529900288)
(http://thumbnails117.imagebam.com/52991/f3f2b0529900460.jpg) (http://www.imagebam.com/image/f3f2b0529900460)
-
"Adler zagrałby to lepiej".
-
a Frank na to:
-w 1987
-
I pośmieszkowali.
-
W związku z ostatnimi doniesieniami (potwierdzona płyta Slasha, plotki o tym, że Axl nagrywa płytę z AC/DC) obstawiam, że lata 2019-2020 mogą upłynąć bez jakiejkolwiek działalności pod szyldem "Guns N' Roses".
-
A w 2021 i 2022 dwa lata z "Not In This Lifetime 2.0" i nowymi coverami w secie. Btw, szkoda mi trochę Fortusa, chłop zerwał z Daisisami i The Compulsions żeby poświęcić się Gn'r i wychodzi na to, że został lekko wystawiony :P
-
Muzycznie wystawiony, ale dodatkowe zera na koncie wynagrodzą mu ten ból.
-
oj swoje pograł przez te dwa lata.
PS.
@Bender masz w podpisie moje ulubione zdjęcie z reunionu :)
-
Rysio jakby co, to możesz zawsze u mnie coś pograć
-
A w 2021 i 2022 dwa lata z "Not In This Lifetime 2.0" i nowymi coverami w secie.
Ja myślę że po przerwie zrobią pierwszą z wielu pożegnalnych tras jak Scorpions. :D
-
jedynym pozytywem tego calego regrupu jest to ze plyta z remixami Braina nie zostala wydana, bo ile perkusista jest wybitnym to te mixy sa daremne
jedyny niezly to ten z TIL
-
Stało się. 20 lat czekania, marzeń, próśb i czy też akceptacji zaistniałej sytuacji doprowadziło do tego dnia.
5 stycznia 2016 roku Slash i Duff oficjalnie wrócili do Guns N' Roses (tak przynajmniej można wywnioskować z ich profilów na portalach społecznościowych).
Na chwilę obecną wiemy jedynie o potwierdzonych dwóch koncertach Coachella... a co będzie dalej? Jak myślicie, dokąd zaprowadzi nas zjednoczenie oryginalnej trójki muzyków?
Według mnie... nie możemy spodziewać się dużo. Zespół reaktywuje się, bo im się to opłaca, przy czym ciężko zarzucić Slashowi słabych dochodów po kilkuletniej trasie koncertowej z Conspiratorami. Axl w sumie także ostatnie kilka lat głównie koncertował, więc nie powinien narzekać na brak $$. A jednak. Coś ich przekonało do zejścia. Nadal nie widzę innego powodu niż gruba kasa. Jeśli mam się bawić w przepowiednie, to pewnie zespół pogra trochę koncertów przez najbliższe 2/3 lata by zaspokoić zapotrzebowanie, wyda może jakiś stary materiał z czasów Use Your Illusion Tour a następnie przejdzie w stan uśpienia, z którego będzie wybudzany co jakiś czas na wyjątkowe okazje. Czyli jednym słowem: nie spodziewam się wiele. Nie wierzę, że ktokolwiek zmusi Axla do wejścia do studia. I chcę zostać wyprowadzony z tego błędu.
prorok?
-
Niestety. Ale te chwile daly mi bardzo duzo w moim i Waszym fanowskim zyciu... zwykle w tym miejscu koncza sie filmy i puszczaja napisy oraz slynne "zyli dlugo i szczesliwie...".
Pamietam ze najbardziej jarałem się jednak przy całej tej akcji teaserowej na 1 kwietnia... to było coś :)
-
Oczywiście, że bardzo dużo dały, nawet jeśli część z nas narzeka teraz na "zmienność' w secie. Parę lat temu Axl i Slash razem na jednej scenie to była czysta fantazja, dziś - codzienność.
Do końca tej części trasy, zamykającej Not In This Lifetime Tour Zostały trzy koncerty.
25t listopada - Abu Zabi
29 listopada - Johannesburg
8 grudnia - Honolulu
Tyle wiemy obecnie o planach Gunsów.
Wiemy też, kiedy zajęty będzie Slash, więc wtedy nie mamy co liczyć na koncerty GN'R. Oczywiście zakładając, że nie zmieni się skład zespołu ;)
styczeń, początek lutegol: Azja, Nowa Zelandia, Australia
luty, do połowy marca - Europa, w tym, najbardziej interesujący polskich fanów koncert Slasha w Łodzi 12 lutego
przerwa do czerwca
czerwiec - festiwale w Europie
Co będą robić pozostali Gunsi?
Richard Fortus zagra 15 grudnia w Saint Louis ze swoim byłym zespołem Pale Divine. Dalszych planów brak?
Dizzy:
December 30th at Club 172 at The Rio Hotel & Casino in Las Vegas, NV and on December 31st at the Whisky A Go Go in Hollywood, CA
Dizzy Reed zagra 1 stycznia w Las Vegas z HN'B.
http://www.trailerparkboyscruise.com/ (http://www.trailerparkboyscruise.com/) 6-10.2018 ( jako support Trailer Park Boys )
I to chyba tyle, jeśli chodzi o plany koncertowe.
Co dalej, jak myślicie? :)
-
teraz przerwa a potem wincej koncertow, Axl w najnowszym wywiadzie mowi np. ze na pewno wroca do Vegas
https://gunsnroses.com.pl/forum/artykuly/axl-benzyna-zamiast-krwi/
-
(https://scontent.flcj1-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/56372192_2105645722886120_5250049017676562432_n.png?_nc_cat=100&_nc_ht=scontent.flcj1-1.fna&oh=5eb9ce4d3119e8f83b0ed0301353cfd7&oe=5D35AD3E)
-
Wow tym razem zamiast dodawać cover to dodadzą gitarzyste. Wielka zmiana.