Różnice zdań na forum
DYSKUSYJNYM, są czymś naturalnym i mile widzianym, jeśli tylko obywa się przy tej okazji bez niepotrzebnych złośliwości, epitetów, oceniania siebie nawzajem, które, w wielu przypadkach jest nieuprawnione i krzywdzące. Warto spojrzeć na OSOBY, które kryją się za nickami jak na OSOBY, a nie bezosobowe nicki, którym można powiedzieć wszystko, bo i tak nic nie czują. Myślę, że wielu z nas jest czasem nadmiernie rozemocjonowanych i wtedy padają słowa, które paść nie powinny. Ale myśle, że każdy sam może przemyśleć swoje słowa i dostrzec, czy przypadkiem się nie zagalopował i wyciągnąć konsekwencje sam wobec siebie.
Wracając do tematu reunionu - ciężko powiedzieć, co będzie dalej, scenariuszy jest naprawdę - cała masa, a jesli ktoś powiedziałby, że Gunsi niczym nie są już w stanie zaskoczyć, to przypomnę rok 2015, odejście DJ-a ... wiele osób twierdziło, że to koniec zespołu, ale myślę, że mało kto dopuszczał wtedy możliwość przegrupowania. Być może set nie zmienia się tak często, jakbyśmy chcieli, być może nie pojawiają się nowe nagrania, przecieki, które zawsze podsycały oczekiwania i nastawiały pozytywnie do dalszego oczekiwania, ale... być może najciemniej jest właśnie tuż przed wschodem słońca ...
I want to believe
W sumie - czemu nie? Co mamy do stracenia ? Póki co i tak czekamy na europejską trasę, wielu z nas wybiera się na koncert
I nawet jeśli część z nas usłyszy tam trzeci raz z rzędu It's so Easy, a nie np. Bad Obsession, to czy komuś stanie się krzywda z tego powodu?
Owszem, chciałbym jeszcze kiedyś usłyszeć na żywo Madagascar, ale jesli tak się nie stanie, to i tak zostanie on w mojej pamięci