NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Guns N' Roses => Przegrupowanie (2016) => Wątek zaczęty przez: Zqyx w Stycznia 09, 2016, 11:02:45 am
-
Axl
Slash
Duff
Ta trójka jest pewna, bo została hucznie ogłoszona.
Chris Pitman ogłosił u siebie na Fb, że będzie na Coachelli z Gn'R, więc i jego udział jest, raczej, przesądzony.
W zespole, który pamiętamy z Vegas 2014 byli jeszcze Dizzy, Richard i Frank, jednak o swoim udziale na Coachelli milczą, choć media huczą, że to właśnie
oni pojawią się na koncercie.
Czy Waszym zdaniem to przesądzone? Jakie macie przesłanki za, jakie przeciw?
-
Na pewno jestem przeciw Chris Pitmanowi, a dokładniej jestem przeciw temu, żeby był zarówno Dizzy Reed jak i Chris Pitman. Jeżeli to ma być reaktywacja tzn., że będą grane stare utwory, myślę, że dwie pary klawiszy są zbędne. Zamiast Richarda, wolałbym Gilby Clarke (skoro nie Izzy), jeżeli ma wrócić magia tamtego starego składu, to dobrze by było, żeby możliwie jak najwięcej muzyków było ze starych czasów i możliwie jak najmniej z obecnych czasów.
-
Ja bym widział Fortusa - nie odszedł oficjalnie z zespołu więc logicznie patrząc powinien brać w tym udział. Być może Izzy się pojawi gościnnie w 14 Years lub Dust N' Bones ?
-
Myślę, że do kwietnia jeszcze coś się zmieni jeżeli chodzi o skład... Co do Izzy'ego zgadzam się to bardzo prawdopodobne.
-
Richard jest bogiem gitary nie mniejszym od Slasha. Zycze mu wziecia udzialu w tym przedstawieniu.
Skoro byla mowa o przegrupowaniu i podano dwa nowe nazwiska to czemu sadzicie ze reszty skladu juz nie ma? Ach marzenia, marzenia.... zappmnijcie o latach 90tych. Mamy nowe rozdanie....
-
Śpiochu póki co masz absolutną rację, ale czas pokaże co będzie dalej...
-
Skoro byla mowa o przegrupowaniu i podano dwa nowe nazwiska to czemu sadzicie ze reszty skladu juz nie ma?
Ja, na ten moment niczego nie sądzę, tylko się zastanawiam :)
Oczywiście, że najbardziej realne jest to, że zobaczymy skład z Vegas ( minus tych, którzy "odeszli ) + Slash i Duff. Ale w tej chwili, chyba, jedynie Chris potwierdził, że będzie
na Coachelli, więc zastanawia mnie, czemu nie zrobili tego pozostali. Może nie zrobili, bo uznali, że ich status w zespole jest bezdyskusyjny? A może zrobili, tylko nie zauważyłem? Wyprowadzicie mnie z błędu? :)
-
Gdzie Gilby bo nie widzę?
-
Fortus>techniczny Fortusa>Gilby
Tak serio to dowiemy się tego później. Dizzy będzie na 100%, bo Dizzy jest zawsze. Na perce pewnie Frank. Mało prawdopodobny jest Adler, a w ogóle Sorum.
-
A niby dlaczego Gilby nie byl pelnoprawnyn czlonkiem? Gral na zywo? Gral. Gral na plycie? Gral. Jest wymieniony we wkladce do Spaghetti Incident? Jest. Kontrargumenty prosze.
-
Na perkusji bym widział Louie Bellson'a, tylko jest mały problem on już nie żyje, ale mógłby zacząć żyć chociaż by na te dwa koncerty było by fajnie :facepalm:
PS. Rudy, chyba specjalną umowę przygotował dla Gilby'ego jako muzyka koncertowego, wiem, że Slash usunął ścieżki Izzy'ego i dodał Gilby'ego na spaghetti ciekawe jak zareagował Rose :P chyba się zgodził końcem końców przeszło to ;)
-
jesli juz reunion czy regroup to nie chcialbym tam Slasha tylko Izziego
na pewno ani Adlera ani Soruma
a chetnie Bucketa, Braina (zamiast Franka)
poniewaz jest Duff to dla Tommiego nie ma miejsca (a szkoda), oczywiscie mozna jescze spekulowac odnosnie goscinnych wystepow ale to juz za duzo byloby fantazjowania
-
I tak jest za dużo fantazjowania :rolleyes:
-
Czy Ty czasem nie zdajesz sobie sprawy, jakie głupoty piszesz....
A Tracii Guns, był pełnoprawnym członkiem zespołu czy nie był?
Jak podaje wikipedia, przez GNR przewinęło się wielu muzyków, pytanie w którym momencie oni stawali się pełnoprawnymi członkami? no bo chyba nie na początku, skoro na początku nie grali na żadnej płycie, skoro na początku nic nie wnieśli.
-
poza tym we wkladce do Live Ery Clarke jest wymieniony jako "additional musician" a nie "band member",
zreszta razem z Sorumem :lol:
-
Dobrze się wpasował wyglądem i poprawnie odgrywał wszystko, więc ja bym go aż tak nisko nie stawiał...
-
Nie był pełnoprawnym członkiem, ponieważ nie miał wkładu w dokonania zespołu.
Panie dante0n0. To czy ktoś jest pełnoprawnym członkiem zespołu nie zależy od Twojego ani niczyjego widzimisię a od samego zespołu. Jedni i drudzy mogą gadać pierdoły, ale fakty są faktami. Pełnoprawny członek zespołu, to osoba która jest uznawana przez sam zespół za jego część. Występuje na płytach, koncertach, nie ważne. Ważne, że sam zespół uznaje go za integralną cześć. To, że ktoś po piętnastu latach od wywalenia Gilbiego z zespołu stwierdził, że nie był on pełnoprawnym członkiem zespołu to próba zmiany przeszłości. Na takich samych zasadach był w GN'R choćby Ashba, który oprócz koncertów niespecjalnie nagrał coś z zespołem w studiu.
-
Gilby jest na teledyskach, Ashba nie :P
-
crav, Stephanie Seymour też jest, nawet w dwóch
-
I delfina!
W końcu grał główną rolę :-)
-
Napisz żart, a krucjata obrońców Ashby i tak przyjdzie. Jezusie... Ton mojej wypowiedzi byl oczywisty, dajcie sobie na wstrzymanie ;)
-
Jak możecie obrażać "miszcza" solówek :) Emma broniła DJ nawet potym jak zmasakrował solo w TIL, Patience, SCOM i Better.
-
oj tam, zaraz, że krucjata obrońców. Moja odpowiedź była w tym samym tonie.
Problemem tej dyskusji jest to, że nie dojdziecie do żadnego porozumienia, jeśli nie znajdziecie wspólnej definicji "pełnoprawnego członka" i odpowiedzi na pytanie czy można być częścią zespołu, ale tylko trochę. Bo czynników, zwłaszcza przy takim zespole jak GNR może być dużo i nigdy nie zadowoli się wszystkich. Kwestia nazewnictwa nie powinna być kojarzona z wywyższaniem czy niedocenianiem poszczególnych członków. Podam proste przykłady:
Green Day - przez wiele lat jako członków zespołu (oficjalnie i wszędzie) podawało się Billiego, Tre i Mike'a. Mimo, że całe ich "zaplecze" jest większe, bo muzycy koncertowi, którzy czasem gościnnie byli także na albumach się u nich przez lata nie zmieniali. Dopiero w 2012r. Jason White został oficjalnie "awansowany" przez chłopaków na "członka zespołu". Ale to nie znaczy, że jego wkład się nie liczył wcześniej, tak samo jak nie znaczy, że reszta muzyków jest nieważna.
Sixx:A.M. - Sixx, Ashba, Michael. Mimo, że wiele wskazuje na to, że Dustin zostanie na dłużej w zespole, jako SixxAM zawsze podaje się tylko trójkę, bez perkusisty. Ale czy w takim razie fakt, że Dustin występuje z nimi na żywo i będzie na nowych krążkach nie ma znaczenia? Absolutnie nie.
Dlatego nie warto wnikać w nazewnictwo i ustalanie kto jest "pełnoprawnym" członkiem zespołu, a kto "grajkiem". Każdy kto przewinął się przez GNR wniósł coś dla tego zespołu i wpisał się w jego historię w mniejszym lub większym stopniu. Nie warto tracić energii na spieranie się kto jest bardziej a kto mniej gunsowy :)
edit: markopolo, zejdź ze mnie, bo zaczynasz być nudny :) swoją drogą, nie widzę tu nigdzie "obrazy" Ashby, więc to chyba nie ja jestem "wyczulona" na tym punkcie ;)
-
ta dyskusja prowadzi donikąd ;p
nie ma co na siłę tworzyć definicji "pełnoprawnego członka zespołu" z perspektywy fana, a nie zespołu.
skończmy już.
-
Piszesz, że to od pozostałych członków zespołu zależy kto jest pełnoprawnym elementem kapeli. I to jest prawda.
Jest nią też (prawdą) to, że Gilby grał koncerty i udzielił się na płycie z coverami, ale poza tym nic nie wniósł do Gunsów. Miał płacone za każdy koncert jak przeciętny muzyk sesyjny kiedy to reszta chłopaków finansowo z koncertów miała procent, a on nie. Poza tym nie udzielił się w żadnym autorskim utworze. To są fakty.
Przeczytaj sobie te dwa cytaty i zastanów się czy przypadkiem w sposób nieświadomy nie uprawiasz trollingu.
-
Zluzujcie chłopy.
Prawdą jest, że ani Gilby, ani Ashba nie wnieśli do kompozycji ani jednej nuty, ale grali na koncertach. Z kolei Pitman czy Finck są dalej niedoceniani, a ich wpływ na ChD jest ogromny.
-
Prawdą jest też to, że sporo postów w tym temacie jest nie na temat. Skupcie się na temacie, bo nie lubię się powtarzać.
Wasz admin :vampire:
No to o kim wiemy na pewno, prócz Axla, Slasha, Duffa i Chrisa, że jest?
-
Dobrze tato :lol:
-
W tym wszystkim zastanawia mnie Tommy. Ok, wiadomo, że jest teraz Duff, ale "General" przez lata wydawał się w zespole taką prawą ręką Axla. Już w czasie koncertów po ChD pojawiały się z kolei plotki, że Tommy alkoholik, Tommy na wylocie. Zastanawia mnie jak się z nim pożegnali, bo jednak trochę mi w takim oficjalnym komunikacie zabrakło dla niego podziękowań, ale w GNR zawsze wygląda to inaczej.
Jest ten szkielet Axl, Slash i Duff + Pitman i Dizzy tym bardziej jest w zespole. Fortus i Ferrer to w chwili obecnej najlepszy wybór. Nie jestem jakimś wielkim fanem tego drugiego, ale spędził w tym zespole prawie 10 lat i to nie były lata pierdzenia w stołek, tylko w większości intensywnego koncertowania. To nie jest już jakiś no name, jest częścią już całkiem sporej historii tego zespołu, Fortus tym bardziej. Będę zdziwiony jeśli zamiast tej dwójki będącej bliskimi przyjaciółmi i dobrze dogadującymi z resztą zespołu pojawiłby się nagle na kilkanaście tygodni przed koncertami ktoś nowy.
-
Bedzie biedny Slash kontra reszta zespolu i Duff w roli rozjemcy ;)
-
Kilka lat temu MSL udostępnił jakieś niby dokumenty z obozu GNR, pamiętam, że były tam jakieś maile czy listy. I pamiętam również że było coś ze strony Tommyego, że jeżeli będzie miał go ktoś kiedyś w Gunsach zastąpić to będzie to właśnie Duff, nie pamiętam dokładnie ani nie wiem gdzie szukać teraz źródeł ale chodziło o to, że jeżeli Duff będzie chciał wrócić do GNR to Tommy ustąpi mu miejsca oraz jeżeli Tommy odejdzie sam lub z jakiegokolwiek powodu to jego zastępca ma być Duff i koniec kropka :D Tyle mi w głowie świta ;)
-
Papa Chris :P
-
(http://www.forbes.pl/g/i.aspx/300/0/forbes/634819360468730000.jpg)
-
W końcu przejrzeli na oczy i wywalili ręcznikowca :lol:
-
A innych już w połowie lat 90 :D
-
http://www.altpress.com/features/entry/so_who_is_in_guns_n_roses_now (http://www.altpress.com/features/entry/so_who_is_in_guns_n_roses_now)
Artykuł dobry, ale w końcówce autor się nie popisał.
:megafon: Czekam na Olego Beicha w Gunsach ;)
-
Jak każdy
-
http://www.melissareesemusic.com/gallery/ (http://www.melissareesemusic.com/gallery/)
pani klawiszowka
oto Paul Huge XXI wieku, trzeba przyznac ze duzo ladniejsza wersja
-
No dobra, ale kto właściwie jest w zespole, bo jeszcze nie oglądałem fotek/nagrań.
Melissa na propsie.
(http://cvr.mp3caprice.com/covers/artists/013/663/230.jpg)
-
- Axl Rose, Vocals
- Slash, Lead Guitar
- Duff McKagan, Bass & Vocals
- Richard Fortus, Rhythm Guitar
- Dizzy Reed, Keyboards
- Frank Ferrer, Drums
- Melissa Reese, Synth
-
Ładniejsza ta nowa wersja Pitmana :-)
Ciekawe jak gra na ręczniku :D
-
Muszą moczyć wodą co chwilę, bo płoną w rękach. Tak n********a.
-
ciekawe kiedy bedzie pierwsza klotnia o Melisse, albo juz byla :o
-
Takiego Pitmana to ja rozumiem:
(http://static1.squarespace.com/static/53fa6434e4b0454b92d57321/53fbda2fe4b02b6d9a76797a/5403f892e4b09fa759f29e0f/1409546397379/IMG_4985.JPG?format=1000w)
(http://thevalenceproject.com/sites/default/files/HeartDrum2_960x440.jpg)
-
Czy tylko w mojej samczej opinii jedzie od niej sztucznością tak charakterystyczna dla gwiazdek hollywoodu? Nie moj typ urody. Choc uwóstwiam blondynki. Co do jej wartosci w zespole: sie zobaczy jak chwile pograja.
Ciekawostka: to juz szósta niewiasta klasyfikowana jako additional musican w GNR.
-
- Axl Rose, Vocals
- Slash, Lead Guitar
- Duff McKagan, Bass & Vocals
- Richard Fortus, Rhythm Guitar
- Dizzy Reed, Keyboards
- Frank Ferrer, Drums
- Melissa Reese, Synth
Taki skład jest bardzo dobry. Dla mnie brak Izzy'ego jest oczywisty bo on zawsze się trzymał daleko od szumu medialnego. Opuścił zespół w momencie największego sukcesu bo przestało go to bawić. Tak samo było w Velvet Revolver. Nie dołączył do zespołu gdy zaczęło się robić poważnie. On zawsze podążał swoją drogą daleko od mainstreamu. Co nie wyklucza że pojawi się w trakcie trasy żeby zagrać Dust n' Bones czy 14 Years. Adler może się pojawiać na pojedynczych występach tak samo jak Izzy - za to Sorum i Gilby to nie była bajka Axla.
-
smieszne ze niektorzy tak tu sapali o Pitmana, ze niepotrzebny, ze bez sensu...
a nie przeszkadza im pani z laserowymi wlosami ktora robi to samo co on na koncertach
i jak widac jest pelnoprawnym czlonkiem zespolu
hipokryzja uszami az wyplywa...
-
Kobiety łagodzą obyczaje a i nie wiadomo też co było powodem wywalenia Pitmana. Mi zarówno ona jak i Pitman nie przeszkadzają tak samo jak kiedyś Teddy Zig Zag. Raczej nie widzę żeby ich rola była jakoś bardzo kluczowa w całym show.
-
Pitman to była funkcja ozdobna w zespole ;) Melissa wygrywa, bo ma cycki, a Zig Zag do tego umiał grać na harmonijce.
-
A może Melissa też umie na harmonijce? Jeszcze nie grali " Bad Obsession ". ;)
-
Melissa fajnie tupie nóżką :-)
-
Melissa w ogóle jest fajna :wub:
-
Kobiety łagodzą obyczaje
mozliwe ze Melissa + GNR = spokoj
(http://i63.tinypic.com/v773o3.jpg)
-
Sunsetstrip - rozwaliłeś :D
-
Mellisa to nie moja bajka bo nie bawią mnie japońskie księżniczki. Wkład Mellisy w zespół to kupa przy 20 latach kręcenia się Pitmana wokoło żłoba. On coś tam jednak nagrał na album i jakoś się dołożył do twórczości. Mellisa nie miała jeszcze okazji. Szczęścia życzę Mellisie :]
-
Zgadzam sie ze Śpiochem. Melissa też nie jest w moim typie. Jeszcze jakby sie seksownie ubrała na koncert. A za każdym razem wygląda jakby szła na zakupy do Biedronki, a nie uczestniczyła w jedym z najwięszych reunionów w historii rocka. Tracy i Roberta wiedziały jak sie ubrać. :P Inna sprawa, że były tysiąc razy bardziej gorące od Melissy.
-
Tracy i Roberta gorące? :P to one nie miały wąsów ? :D
Ach ten styl i szyk z lat 90tych :D Takie rockowe laski niestety w większości przypadków były brzydkie jak noc.
(http://41.media.tumblr.com/tumblr_lru62aA1la1qm466ao2_1280.jpg)
-
E, gdzie Ty tam widzisz wąsy. :P Chodziło mi, że są fajniejsze od Melissy i tyle. Na scenie, oczywiście. :P
-
A za każdym razem wygląda jakby szła na zakupy do Biedronki,
Zauważyłem, że na jednym koncercie miała koszulkę z Adidas Original. Za cenę tej koszulki załadowałaby cały wózek jedzenia z Biedronki ;)
-
Ciekawe co z Adlerem? Już 3 koncerty a on dalej siedzi cicho. :D
-
A ja nie rozumiem tego zachwytu Melissą... W sumie jakoś szczególnie mi pani nie przeszkadza, choć - tak jak większość ludzi - nie bardzo wiem jeszcze, co takiego ona robi. Fajnie skacze, chociaż wygląda trochę jakby puszczała techno za DJ-ką :D Laski u GnR bywały, chociażby wspomniane Tracy i Roberta (miały kawał głosu...), więc nie dziwi mnie, że wzięli Melissę. Może faktycznie facetom się podoba. Dla mnie jej uroda jest nieco... odpychająca, ale że z daleka nie widać... OK. Bilans wychodzi na zero z minimalną tendencją do kierowania się jednak na plus, bo mam taką fobię że każdy mężczyzna w zespole nie będący prawdziwym Gunsem mnie jakoś dziwnie smuci :D
-
A rozumiałaś zachwyt Pitmanem? :) Bo tego fenomenu ja z kolei nie rozumiałem :)
Ciekawe, co na Melissę powiedziałby @Solid, który lubi Azjatki ;)
Melissa to w zasadzie, w sensie genów, ciekawa mieszanka. Nie każdemu taki typ urody odpowiada, ale ma z pewnością swoich fanów.
-
A kto się zachwycał Pitmanem? :lol: Co do Adlera to też jestem ciekawa.
-
Ciekawe co z Adlerem? Już 3 koncerty a on dalej siedzi cicho. :D
Marc Canter, napisał na forum MyGNR, że rzeczywiście Steven ma problemy z plecami. Ale czy miał uczestniczyć w koncertach nie napisał. :P Jeśli naprawde miał uczestniczyć w w przegrupowaniu, i przez kontuzje nie będzie, to mu po ludzku współczuje. Tyle sie uczekał, i taki pech.
-
ale jak mowilem ze Adler = ambulans, to sie niektorzy oburzali...
-
mozliwe ze Melissa + GNR = spokoj
([url]http://i63.tinypic.com/v773o3.jpg[/url])
Axl widocznie dosłownie wziął poradę lekarza że na stres przed koncertami ze Slashem i Duffem należy wziąć Melissę. ;)
-
A rozumiałaś zachwyt Pitmanem? :) Bo tego fenomenu ja z kolei nie rozumiałem :)
Ciekawe, co na Melissę powiedziałby @Solid, który lubi Azjatki ;)
Melissa to w zasadzie, w sensie genów, ciekawa mieszanka. Nie każdemu taki typ urody odpowiada, ale ma z pewnością swoich fanów.
Już zdążyłem zapomnieć o mojej nieskończonej miłości do azjatek ale ta dupy nie urywa
-
Nie jest zła - dla mnie ujdzie. :D