NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Projekty Solowe => Wątek zaczęty przez: Zqyx w Lipca 28, 2007, 12:36:43 pm
-
Widzę,że jest tu kilku fanów solowej twórczości Duffa. Może pogadajmy o tym,czego oczekujemy od jego solowego albumu,który jest coraz bliżej. Na razie nie są znane żadne szczegóły dotyczące płyty,oprócz tego,ze prace trwają :)
-
"Dark Days" było świetne, troszkę punka, dużo ballad, ale szczerych i świetnych aranżacyjnie. Duff to świetny muzyk, jak każdy Gunners, i z pewnością nagra zajebistą płytę. ;)
-
Uwielbiam Beautiful Disease, to jedna z najlepszych płyt jakie słyszałam. Believe in me według mnie jest przecietne... ważna żeby śpiewał... kocham jego głos :wub:
-
Podobno "Beautiful Disease" trochę się różni od "Dark Days". Jeśli tak, to jestem niepocieszona, że mnie coś ominęło. :D
-
Mary Jane i inni,którzy nie mieliście okazji poznać Beatiful disease: http://gunsnroses.com.pl/forum/index.php?topic=3915.msg105962#msg105962 :)
Moje oczekiwania :
Mam nadzieję,że płyta będzie różnorodna,że znajdą się na niej ostre kawałki,ale i ballady. Mam tez nadzieję,że zostanie nagrana przy współudziale wielu gości ,np. nie pogniewałbym się,gdyby zagrali tam Slash,Matt,Izzy,czy Gilby. Ciekawie byłoby też odnowić współpracę z Teddym Andreadisem. Przede wszystkim oczekuję jednak,że płyty nie spotka los drugiego solowego albumu Duffa,bo naprawdę szkoda by było. Czekam z niecierpliwością.
P.S. Na temat Beatiful disease i ogólnie całej twórczości Duffa zapraszam do rozmowy tu: http://gunsnroses.com.pl/forum/index.php?topic=3002.15 :)
-
A mi się marzy nie tyle 3. płyta Duffa, co druga studyjna Loaded. Oczywiście nawet jeśli tak się nie zdarzy, również będę zachwycony i już się nie mogę doczekać. Czego oczekuję? Połączenia ostrego, wesołego grania z Believe In Me / Beautiful Disease oraz dojrzałości z Dark Days. Co do gościnnych występów, wydaje mi się, że bez nich się nie obejdzie. Mam tylko nadzieję, że wśród gości zabraknie Weilanda ani innych wokalistów (no, może z jednym wyjątkiem ;)), gdyż tak jak Trisha, głos McKagana uwielbiam.
-
Duff raczej wystrzega się innych wokalistów , chociaż z pewnymi wyjątkami. Mimo to Trouble z Believe in me uważam za jedną z lepszych piosenek. Duff po prostu wie,co robi. Przeważnie :P Ale tak,czy inaczej podoba mi się jego wokal;może nie jest najlepszym technicznie,ale śpiewać potrafi,dlatego chciałbym,żeby pozostał głównym wokalistą. Duff nie po to nagrywa solowy album,żeby zostało to uznane za VR w wersji 2,5 ,więc myślę,że jednak Scotta nie zaangażuje,zwłaszcza w kotekscie tego,co mówił o nie wykorzystywaniu swoich umiejętności na płytach VR. Pozostaje niecierpliwie wyczekiwać na kolejne informacje...
-
'Trouble' owszem, jeszcze można podłączyć pod to 'Fuck You' i 'Majority'. ;) Zgadzam się, kogokolwiek Duff nie zaangażuje, wyjdzie znakomicie, jak było na wcześniejszych płytach. W tym roku już pewnie nie ma co na album liczyć, ale może na początku przyszłego...
-
Fakt,raczej się zbyt szybko nie doczekamy,zwłaszcza,że Velveci niedługo w trasę ruszają,choć z drugiej strony Duff nie potrzebuje jakichś ekstra warunków do nagrywania i jest raczej szybki. Z tym,że nie bardzo wiadomo na razie nic o płycie,prócz tego,że powstaje,a to trochę mało ;)
-
Kawałki z Kravitzem i Bachem były fatalne. A głos Duff'a jest bardzo ujmujący, szczery i to jest najważniejsze.
BTW, dzięki za namiary na Beautiful Disease, Zqyx. ;)
-
Uwielbiam Beautiful Disease, to jedna z najlepszych płyt jakie słyszałam. Believe in me według mnie jest przecietne... ważna żeby śpiewał... kocham jego głos :wub:
zgadzam się z każdym słowem....
o wiele lepsze jest BD od Believe....
co do jego głosu-bardzo przyjemnie się Duffa słucha,ma takie punkowe brzmienie :D