1. miał kilka gitar prowadzących - kilka utworów grał jako gitara prowadząca, Np. Nightrain - co było widać na załączonym obrazku
no sorry,mój błąd jestem humanistą, piszę w metaforach
2. A to trzeba się nauczyć tappingu, żeby go umieć? Wg. mnie właśnie ludzie dlatego się uczą tappingu, bo go lubią. Podoba mi się Walk This Way Aerosmith, to się nauczę tego utworu. Nie podoba mi się WTTJ Gunsów, to się tego nie nauczę... Rozumiem, można się kłócić jeśli się czegoś nie spróbowało i się nie lubi.
3. Wcale nie uważam, że Slash jest bogiem
4. Wracając do koncertu, też uważam, że autor artykułu trochę przesadził w wychwalaniu wokalistów, no ale cóż
Był widocznie podjarany koncertem i tyle
Ale jakby nie patrzeć, mimo wszystko ma podstawy do swojej wypowiedzi, może faktycznie było tak fajnie - on tam był, czuł klimat, my mamy do dyspozycji tylko kilka filmików z youtube kiepskiej jakości, więc bazujemy tylko na ogólnikach i subiektywnych odczuciach dotyczących poszczególnych artystów jakby nie było... on chyba zresztą też
5.
http://www.rockmetal.pl/recenzje/john.5-vertigo.html
Poza współpracą z Marylin Mansonem John 5 miał także okazję działać na rockowej scenie razem z Ozzy'm Osbourne'em, Davidem Lee Rothem, a także z... Salt n'Pepa i szeregiem innych artystów.
1:0 dla Zqyxa
6. ja tam się cieszę, że Slash w końcu się pokazał publicznie i zagrał jakiś konkretny secik nie opierając się na kawałkach z Libertad
P.S. Przenieście niektóre wypowiedzi do innego tematu, bo mam dosyć pisania postów, które w połowie są offami