U Axla zdiagnozowano psychozę maniakalno-depresyjną,a wątpię,żeby się z tego wychodziło. Ale to tak na marginesie.
Widzę,że dowalanie Slashowi trwa w najlepsze,aż dziwne,że jeszcze nie ma głosów,że się sprzedał i przez to płyta wyjdzie później. Ale poczekamy,zobaczymy. Jestem w stanie zrozumieć krytyków,którzy twierdzą,że Slashowi nie wypada brać każdej propozycji współpracy,bo różnie to potem wygląda. I poniekąd
"łączę się w bólu" z tymi z Was,którzy "dowalają" za to. Natomiast nie mogę zrozumieć,skąd taki opór przeciw temu,co stworzył w VR. Ok,gust każdy ma inny,ale jak mi się coś nie podoba,to po prostu tego nie słucham i nie robię z tego afery. Myślę,że gdyby VR w swoim czasie zjawił się w Polsce,to atmosfera wokół zespołu i nastawienie do samego Slasha byłoby inne.
Co do występów gościnnych - czasem;jak w przypadku np. Daughtr'ego, jest tak,że muzycy mają wspólną wytwórnię,więc kiedy ktoś poprosi,to grają razem. Można się nie zgodzić? Można. Ale z drugiej strony,co mu zależy. Niezależnie od wszystkiego Slash nie będzie zapamiętany za współpracę z Pauliną Rubio,tylko za to,co stworzył w Gunsach.