Tak,to smutne,że fani podzielili się na "obozy" , nie da się ukryć,że bardziej lub mniej przyczynili się do tego muzycy...ale fani powinni mieć własny rozum,a nie "bić" na ślepo. Boli mnie,kiedy ktoś jedzie po Slashu zapominając,że to on współtworzył największe hity zespołu,podobnie boli mnie,gdy ktoś jedzie po Axlu,czy którymkolwiek ze składu znanego z AFD.
To,że oni się pokłócili nie powinno oznaczać,że na forum też wystąpią tak głębokie podziały... i jako fani Gn'R powinniśmy zrobić wiele,żeby znaleźć to,co łączy - nie to,co dzieli. Skupić się na tym,co dobrego powiedzieli o sobie muzycy,na tym,co świetnego stworzyli razem. Oni zapomnieli,podważają swoje zasługi,ale czy to znaczy,że my też mamy być tak zaślepieni?
Od bycia fanem do fanatyzmu niestety niedaleko... Ale chyba można chwalić jednego nie kopiąc jednocześnie drugiego...
Mam swoje zastrzeżenia zarówno pod adresem Axla,jak i Slasha. Jednemu i drugiemu mogłoby się oberwać,ale...
"I wonder who's to blame?
Or does it really matter much anyway"
"It's not you
It's not me
Such a shame
The blame game"
Polecam te dwie piosenki z twórczości solowej Gunsów każdemu...
Można znaleźć haka na każdego z ex Gunsów,może na każdego z nowych też. Tyle tylko,że niespecjalnie ma to sens. A już kompletnie nie ma sensu,gdy piszemy obelgi pod adresem kogoś,kogo wcześniej ceniliśmy i kto współtworzył legendę tego zespołu. Gunsi nie powstali w 1997,czy 2000. Warto o tym pamiętać "dowalając" komukolwiek ze składu.
Życzyłbym sobie i nam wszystkim więcej dyskusji na argumenty...ale obawiam się,że będzie o to trudno. Mimo to wierzę w Was drodzy forumowicze