Zgadzam się z tym, co powiedzieli Tymeg i Canis. Nie każdy może sobie na coś takiego pozwolić. Jeśli możesz powiedzieć, że mogą Cię zwolnić, tzn. że Ci aż tak nie zależy, że nie potrzebujesz pracy. Nie każdy może sobie pozwolić na taki tekst, bo szefostwo czegoś takiego zazwyczaj nie lubi. Zwłaszcza, że Praga nie oznacza 1 dnia wolnego więcej, oznacza kilka takich dni. Gadanie, że zawsze można coś wykombinować, gdy nie znasz sytuacji drugiej osoby, jest dość słabe. Super, zobaczyłabym Duffa z bliska, dostałabym kostkę. Łał. Ale potem byłabym bez pracy przez następne ileś miesięcy. Wybacz, ale chyba jestem za stara na takie "yolo". A, no i masz samochód, możesz w nim spać, możesz jechać o której chcesz. Nie każdy tak ma. Niektórzy są skazani na autobusy, pkp i spanie na dworcach. Podobnie jak moi poprzednicy - wolę koncerty w Polsce, żeby pokazać, że jest tu zainteresowanie. Koncert "u siebie" ma inny klimat. Jeśli jadę zagranicę, to dlatego, że nie ma takiego koncertu w Polsce.