NighTrain Station Guns N' Roses

Guns N' Roses => Aktualności => Wątek zaczęty przez: mafioso w Stycznia 12, 2012, 09:42:40 pm

Tytuł: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: mafioso w Stycznia 12, 2012, 09:42:40 pm
(http://blogs.laweekly.com/westcoastsound/assets_c/2011/12/Tommy%20Stinson%20by%20Steven%20Cohen-thumb-480x319.jpg)

Tommy Stinson udzielił wywiadu dziennikowi LA Weekly przed koncertem w Los Angeles 21 grudnia 2011 roku. Zapraszam do zapoznania się z rozmową Bena Westhoffa z obecnym basistą Gunsów.

Jak przebiega trasa?

Całkiem nieźle. Porównując to naszych tras z ostatnich 10-12 lat, ta przebiega całkiem gładko. Nienawidzę tego mówić, żeby nie przynieść pecha, ale jesteśmy już blisko końca. Myślę, że każdy ma lepsze nastawienie. Dodanie DJ Ashby nam pomogło – on i Axl mają całkiem dobre stosunki. Wszyscy mamy dobre stosunki, właściwie. Koncerty nie są naładowane emocjonalnie bagażem z przeszłości. Mamy wszystko w dupie, po prostu wychodzimy, bawimy się i jedziemy dalej.

Jaki bagaż, szczególnie, masz na myśli?

Zawsze była niejasna sprawa próbowania konkurowania z przeszłością. Nigdy tego nie czułem, g***o mnie to obchodziło. Dołączyłem do zespołu, bo to brzmiało jak dobry pomysł. Czy to Axl konkurował z czymś czy cokolwiek innego, myślę, że to już za nami. To nie jest tak, że musimy z kimś konkurować. Jesteśmy w tym zespole dłużej, niż członkowie starego składu.

Jak myślisz co napędza Axla dzisiaj?

Myślę, że chce wyjść na scenę, zagrać dobry koncert i dobrze się przy tym bawić. To jest to, co masz robić w pierwszej kolejności. Próba konkurowania ze starym zespołem – pierdolonym Slashem, wszystkimi tymi sprawami – jest czymś pobocznym. Tysiące ludzi przychodzi każdej nocy ponieważ to jest Axl Rose.

Z którego albumu Guns N’ Roses najbardziej lubisz grać piosenki na żywo?

Wszystkie mają dobre bity. Włożyłem dużo czasu i wysiłku w postanie „Chinese Democracy”, ale lubię także grać materiał z „Use Your Illusion” i z „Appetite” także. Tytułowy numer z „Chinese Democracy” jest jednym z moich ulubionych, tak jak „You Could Be Mine”. (…)

Z kim z zespołu spędzasz najwięcej czasu?

Aktualnie mamy 3 busy. Axl ma swój bus, z menedżerami, a Ja jeżdżę z Dizzym Reedem, Richardem Fortusem i Delem Jamesem – to są chłopaki z mojego autobusu.

Czy byłeś kiedykolwiek zmęczony próbami wyjaśnienia, czemu Axl jest jaki jest?

Tak, ponieważ tu nie ma co wyjaśniać. Robi to samo przez całą swoją karierę. Spóźnia się – co w tym nowego? (…) Robi to co ma robić, pracuje bardzo ciężko aby dać ludziom dobry koncert każdego wieczoru. Przygotowuje się naprawdę dużo, że być najlepszym jakim potrafi być i sądzę, że jest to godne pochwały. Ten facet wciąż może zawodzić (wail – nie wiem co Stinson miał na myśli – przyp. mafioso).

Czy Axl i Paul Westerberg (wokalista The Replacements) mają ze sobą coś wspólnego?

Taaak, jest mnóstwo podobieństw. Jednym z nich jest to, że oboje są do bólu prawdziwi. Axl jest świetnym wokalistą, sprzedał tony pieprzonych płyt, a Paul jest jednym z największych tekściarzy epoki. Oboje są też trudni do zniesienia. Mają własny, określony punkt widzenia na różne sprawy (…). To nie jest zła rzecz – obydwaj trzymają się swojej broni. Może czasami aż za bardzo. To musi być dla nich ciężkie, być tak nieruchomym w tych czasach (chodzi prawdopodobnie o brak możliwości swobodnego poruszania wśród ludzi, ze względu na popularność – przyp. mafioso).

http://www.youtube.com/watch?v=xTyFF4XqPfM

Czy Ty i inni członkowie GN’R pijecie dużo alkoholu? Albo inne substancje jak w dawnych czasach?

Większość z Nas się uspokoiła, poza paroma koktajlami tu i tam. Bez żadnych sztuczek. Z pewnością nikt nie bierze narkotyków.

Jesteś członkiem Soul Asylum w niepełnym wymiarze czasu, prawda? Jak to jest być równocześnie w Guns N’ Roses?

Moje podstawowe zobowiązanie to są Gunsi, ale Soul Asylum są moimi wielkimi przyjaciółmi, mogę z łatwością do nich dołączać. Ich nowa płyta, prawdopodobnie ukaże się w drugim kwartale nowego roku. Z kolei z Gunsami, chciałbym powrócić do pisania i zobaczyć czy powstanie z tego kolejna płyta.

Gdzie mieszkasz obecnie?

Mieszkam w stanie Nowy Jork. Wyprowadziłem się z Los Angeles dwa lata temu. Mam dziecko z moją narzeczoną i przeprowadziliśmy się w okolice Philadelphii, ponieważ tam mieszkała jej rodzina, a potem przenieśliśmy się na północ stanu. Pobraliśmy się dwa miesiące temu. Początkowo przeniosłem się do L.A. w 1993 roku i mieszkałem w Hollywood, Silver Lake i Burbank przez jakiś czas.

Źródło (http://blogs.laweekly.com/westcoastsound/2011/12/tommy_stinson_interview_guns_n_roses.php)

Newsa podesłał Zqyx.
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: cygan2009 w Stycznia 12, 2012, 10:51:07 pm
ciekawy wywiad...ale swoja droga to Stinson raczej nie przepada za Slashem
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: Slither w Stycznia 12, 2012, 10:54:44 pm
może nie tyle za Slashem co za duchem Slasha którego wszyscy i na każdym kroku zespołu chcą przywołać ;) if you now what i mean ;)
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: Maszyniusz w Stycznia 12, 2012, 11:19:44 pm
Cudownie! Tommy to dopiero konkretny facet, nie owija w bawełne  :)
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Stycznia 13, 2012, 05:59:31 am
"Jesteśmy w tym zespole dłużej, niż członkowie starego składu."

I co z tego? Tamci byli krócej, ale przeszli do historii.  Nie, wcale nie konkurujecie Tommy ;)
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: eXtreme w Stycznia 13, 2012, 08:41:20 am
"Ja jeżdżę z Dizzym Reedem, Richardem Fortusem i Delem Jamesem – to są chłopaki z mojego autobusu". I to właśnie Tommy i Dizzy mają najwięcej do powiedzenia, poza Axlem oczywiście, w zespole. Także jeśli chodzi o podejmowanie jakiś ważnych decyzji ze strony Gn'R to wśród członków odbywa się to w trójce Axl-Tommy-Dizzy ;)
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: Witek w Stycznia 13, 2012, 08:42:21 am
"Jesteśmy w tym zespole dłużej, niż członkowie starego składu."

I co z tego? Tamci byli krócej, ale przeszli do historii.  Nie, wcale nie konkurujecie Tommy ;)
To jednak sporo, tworzą pewną grupę ludzi, którzy potrafią ze sobą współpracować, tego zabrakło kilka lat temu

Cytuj
może nie tyle za Slashem co za duchem Slasha którego wszyscy i na każdym kroku zespołu chcą przywołać Wink if you now what i mean Wink
Ano, chłopaki by chcieli spokojnie sobie grać a ciągle ktoś wraca, do czegoś co było ileś lat temu, to nie pomaga, wręcz przeciwnie :]
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Stycznia 13, 2012, 08:46:08 am
A wystarczyłoby zmienić nazwę ;) Wtedy oczekiwania byłyby mniejsze i nikt by się nie czepiał ;) Ba, może popularność zespołu i sprzedaż płyty byłaby lepsza, bo nie byłoby tyle negatywnej prasy wokół zespołu. Ogólnie śmieszy mnie trochę Tommy w tym wywiadzie swoją postawą - mamy gdzieś to, co było, ale jesteśmy lepsi ;)
Ten zespół gra w aktualnym składzie raptem od 2009 roku. Ciekawe, jak długo wytrwa bez zmian. To, że sam Tommy jest tam dłużej o niczym tak naprawdę nie świadczy.
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: krelke w Stycznia 13, 2012, 12:49:20 pm
To po AFD GNR tez powinno zmienic nazwe...
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Stycznia 13, 2012, 12:56:03 pm
Ba  :D :P ;)
Niezależnie od prób konkurowania ze starym zespołem cieszę się, że Tommy śpiewał Sonic reducera :) Szkoda, że przestał, no, ale cóż, musi promować siebie  :P
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: el_loko w Stycznia 13, 2012, 01:00:19 pm
lol. graja covery - zle
zamieniaja cover na autorski utwor - jeszcze gorzej... dzieki Bogu skonczyli trase.
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: eXtreme w Stycznia 13, 2012, 02:53:10 pm
Niektórzy po prostu nie mogą się pogodzić z tym, że Tommy czy Dizzy są dłużej w zespole niż Slash czy Duff. A w związku z tym w moich oczach mają takie same prawo nazywać Gn'R "swoją" kapelą, jak to robią wyżej wymienieni "ex-Gunsi".
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: Witek w Stycznia 13, 2012, 02:55:25 pm
Zgadzam się :) wg mnie to, że grają razem (przynajmniej pewien trzon - Axl, Dizzy, Tommy) sporo lat uprawnia ich do traktowania GN'R jako swój zespół :)
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Stycznia 13, 2012, 03:49:50 pm
Ja im absolutnie nie odbieram tego, że są dłużej, bo przecież nie zaprzeczam faktom :) Tylko, że dla rozwoju zespołu ;) niewiele z tego wynika tak naprawdę. Jak pokażą nam ten super materiał, który gdzieś tam Axl chowa w sejfie to fajnie :) Ale póki co tak jak mówię, są w najdłuższej trasie promującej płytę, jaką widział świat ;) , nagrali jedną płytę, która szału nie zrobiła, a w tym składzie, w którym są obecnie prócz trasy nie zrobili nic. Nie wiemy, jaki jest ich potencjał twórczy jako zespołu. Mam nadzieję, że wśród autorów większości nowych kawałków będą obecni członkowie zespołu i same piosenki też będą właśnie przez nich grane.  :)
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: Witek w Stycznia 13, 2012, 03:51:31 pm
Cytuj
Nie wiemy, jaki jest ich potencjał twórczy jako zespołu. Mam nadzieję, że wśród autorów większości nowych kawałków będą obecni członkowie zespołu i same piosenki też będą właśnie przez nich grane.  Smiley
Tu się zgadzam :)
Cytuj
Tylko, że dla rozwoju zespołu Wink niewiele z tego wynika tak naprawdę.
Tylko najgorsze jest to, że tego typu sytuacja trwa od kiedy odszedł Izzy :)
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Stycznia 13, 2012, 04:01:26 pm
W sensie ciągłych zmian składów? Ano tak. Dlatego jestem bardzo ciekaw, ile przetrwa bez zmian obecny skład.
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: Douger w Stycznia 14, 2012, 03:25:54 pm
Oby jak najdłużej.
Tytuł: Odp: Tommy Stinson dla LA Weekly
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Stycznia 16, 2012, 10:17:45 am
Happy New Year my Peeps!

I have barely been home a week and it’s already starting to take shape!!!! It’s all good stuff mind you, but I just wasn’t prepared to have it all start so soon. Anyway, there will be much to talk about in the coming days, weeks, and months.

I must say that the last GNR tour was a lot of fun. The camaraderie was the best it’s been in all my 14 years and I think we all went home inspired by the possibilities. I want to say thank you to all of you who came out to the shows, especially those who came to more than one. It means a lot to us.

Much love and success to all of you in 2012. Stay tuned for more.

t

Przesłanie od Tommy'ego dla fanów, które pojawiło się kilka dni temu na jego stronie. Wygląda to obiecująco, ale bez żadnych konkretów.