NighTrain Station Guns N' Roses

Guns N' Roses => Aktualności => Wątek zaczęty przez: naileajordan w Maja 21, 2017, 08:26:22 pm

Tytuł: Tommy Stinson cieszy się z reaktywacji Bash & Pop
Wiadomość wysłana przez: naileajordan w Maja 21, 2017, 08:26:22 pm
(https://www.gannett-cdn.com/-mm-/fc36deec33d4dc21cae8d982944b216335dcfe80/c=0-0-2324-3099&r=537&c=0-0-534-712/local/-/media/2017/05/12/TennGroup/Memphis/636301992514800063-TommyStinson-6750-StevenCohenPhoto.jpg)


O tym, jak wygląda praca w zespole, Tommy Stinson wie to i owo.
W wieku zaledwie 12 lat pomógł zakładać zespół The Replacement, z którym grał przez dwanaście lat. Potem przez wiele lat grał u boku Axla Rose’a w reaktywowanym Guns N’ Roses. Przez dekadę był też związany z Soul Asylum. W międzyczasie założył jeszcze zespół Bash & Pop…
Krótko mówiąc: cztery piąte swojego pięćdziesięcioletniego życia spędził, grając rock and rolla.

„Powiedziane w ten sposób… to brzmi okropnie!”, śmieje się Stinson.   

Ostatnio Tommy zajmuje się reaktywacją zespołu Bash & Pop, założonego we wczesnych latach dziewięćdziesiątych. W styczniu ukazał się nowy album grupy, „Anything Can Happen”.
   
„Wizja założenia zespołu – jako alternatywy dla nagrywania solowego materiału z jakimiś wynajętymi muzykami – zawsze wydawała mi się bardziej pociągająca”, twierdzi Stinson. „Nie wiem, na ile takie nastawienie bierze się stąd, że przywykłem do pracy w zespole, ale zawsze było dla mnie czymś naturalnym”. 

Ostatni album Bash & Pop ukazał się 24 lata po debiutanckim krążku, „Friday Night is Killing Me”. Co ciekawe, oryginalny Bash & Pop nigdy nie okrzepł w takiej formie, o jakiej myślał Stinson – zespół wielokrotnie zmieniał skład, przekształcał się, a w końcu Tommy zaangażował się w Perfect.   
   
„To bynajmniej nie było łatwe”, mówi Stinson. „W The Replacements spędziłem wiele lat. Wiedziałem, co to znaczy grać w zespole, i miałem jasną wizję tego, jak taki zespół powinien funkcjonować. Ale czasem trudno jest (szybko) nawiązać nić porozumienia z nowymi ludźmi. Tym niemniej, sądzę, że obecny skład Bash & Pop i nasze nowe nagrania wreszcie są tym, czego chciałem”.   

Po przestoju, jaki nastąpił po zakończeniu przygody z Guns N’ Roses i reaktywowanym The Replacements, Stinson poczuł, że gotów jest znów tworzyć muzykę. Jego celem nie była kariera solowa – jeszcze jako członek GN’R tworzył co prawda sygnowany własnym nazwiskiem materiał… „ale problem z solowymi nagraniami polega na tym, że człowiek zbyt długo eksperymentuje i w końcu traci z oczu właściwy cel”.   

Tommy zamknął się więc w studiu w swoim domu w Hudson (Nowy Jork) i zaczął nagrywać z grupką kumpli. Początkowo byli to Luther Dickinson, gitarzysta North Mississippi Allstars, oraz Cat Popper, basista Ryan Adams & the Cardinals, ale ostatecznie w zespole znaleźli się Steve Selvidge, gitarzysta The Hold Steady, Joe Sirois, perkusista Mighty Might Bosstones, a także Justin Perkins, basista The Screeching Weasel. Zamiast powołać do życia nową kapelę, Stinson postanowił reaktywować stare Bash & Pop.         

„Decyzja o powrocie do starej nazwy po części wzięła się z poczucia, że wreszcie znalazłem taki zespół, jakiego szukałem”, twierdzi Stinson. „Jesteśmy naprawdę zżyci i to jest świetne. Nie muszę chłopakom niczego udowadniać. Mówię ‘oto piosenka’, a oni z miejsca ją podchwytują. To sprawia, że naprawdę czujemy się zespołem”. 

„Gdybym miał wskazać podobieństwa pomiędzy Bash & Pop a The Replacements i Guns N’ Roses, to powiedziałbym, że my wszyscy też bardzo się przyjaźnimy. Poza tym Steve, Joe i Justin również swoje przeżyli i wiedzą, jak to jest być członkiem zespołu”.     

Za „Anything Can Happen”, wydany tej zimy pod szyldem wytwórni Fat Possum z Mississippi, Stinson doczekał się najlepszych recenzji w swojej dotychczasowej karierze, a koncertowanie z Bash & Pop umocniło jego wiarę w powodzenie projektu. „Graliśmy przez ponad rok, a to dosyć, żeby rozkwitnąć. Z każdym występem rozkwitamy bardziej”. 

Stinson chciałby wykorzystać ten dobry moment i nagrać kolejne materiały. Podczas niedawnego pobytu w Austin, gdzie zespół wystąpił na festiwalu South by Southwest, muzycy wybrali się na cały dzień do studia. „Bywamy też w studiu w Nashville, gdzie pracujemy nad nowymi piosenkami”, twierdzi Stinson. Tommy zaangażował się także w projekt o nazwie Cowboys In the Campfire – akustyczny duet z gitarzystą Chipem Robertsem. 

„Nigdy nie byłem zbyt płodnym twórcą – głównie dlatego, że ciągle byłem zajęty. Koncertowałem z Guns N’ Roses i nie tylko. Jednak ostatnio piszę całkiem sporo. Przekonałem się, że mogę tworzyć zarówno z Cowboys In the Campfire, jak i z Bash & Pop. Dzięki temu, że robię dwie rzeczy jednocześnie, udaje mi się uniknąć zaszufladkowania. Jestem teraz na takim etapie życia, kiedy mogę robić dokładnie to, czego chcę – i jest mi z tym dobrze”.   


Źródło (http://www.commercialappeal.com/story/entertainment/music/2017/05/19/tommy-stinson-finds-satisfaction-reviving-bash-pop/320366001/)
Tytuł: Odp: Tommy Stinson cieszy się z reaktywacji Bash & Pop
Wiadomość wysłana przez: sunsetstrip w Maja 21, 2017, 10:02:51 pm
czytajac ten wywiad pomyslalem ze widac, ze Tommy wie czego chce od zycia...a potem na koncu tego wywiadu ukazaly sie wlasnie te slowa  ;)

Tytuł: Odp: Tommy Stinson cieszy się z reaktywacji Bash & Pop
Wiadomość wysłana przez: naileajordan w Maja 22, 2017, 09:20:31 am
Tommy wydaje się świetnym człowiekiem. I świetne jest to, że kiedy wypowiada się o Guns N' Roses - w tym o swoim "generałowaniu" w zespole - w jego słowach nie wyczuwa się ani ukrytych żali, ani zawoalowanych przytyków. A przecież nie o wszystkich byłych członkach można powiedzieć to samo. 
Tytuł: Odp: Tommy Stinson cieszy się z reaktywacji Bash & Pop
Wiadomość wysłana przez: sunsetstrip w Maja 22, 2017, 05:28:55 pm
jest prosty podzial na tych co w XXI wieku zegnali sie z GNR z klasa oraz bez klasy

Klasa:
Finck, Freese, Stinson, Mantia, DJ

Bez klasy:
Bucket, BBF, Pitman

oraz nieprzypisany do zadnej kategorii:
Paul Huge