Timo Kaltio, przyjaciel Izzy’ego Stradlina i współautor „Right Next Door To Hell”, wspominał ostatnio w wywiadzie dla GNR Central swoją przygodę z Hanoi Rocks i Guns N’ Roses.
Timo współpracował z Hanoi Rocks jako technik i
roadie. Jeździł z nimi po całym świecie. Potem rozpoczął współpracę z Johnnym Thundersem, która trwała przez wiele lat.
W roku 1986, po tym jak po śmierci perkusisty Razzle’a Hanoi Rocks zawiesili działalność, Timo przeniósł się do Los Angeles. Zaczął grać na gitarze basowej w Cherry Bombs, nadal też grał z Johnnym Thundersem.
W 1983, podczas koncertu Hanoi w Chicago, poznał Izzy’ego Stradlina. Szybko się z nim zaprzyjaźnił, pokazał mu instrumenty, na których grał zespół.
Po latach spotkali się w Los Angeles, w szpitalu, w którym leżała podówczas dziewczyna Timo. W tamtym czasie nie było jeszcze Guns N’ Roses, tylko L.A. Guns i Hollywood Rose.
Axla Timo spotkał po raz pierwszy w mieszkaniu, które Izzy dzielił z kolegami z zespołu. Kiedy wszedł, Axl właśnie rozmawiał przez telefon. Krzyczał coś w rodzaju: „Przyjdę tam i zamorduję cię, k***a!”, ale kiedy odłożył słuchawkę, jego zachowanie zmieniło się diametralnie i bardzo serdecznie przywitał się z Timo.
W tamtym okresie Timo i Izzy spędzali razem mnóstwo czasu. Pewnego razu Izzy zagrał mu riff, którego nie potrafił rozbudować. Timo wziął gitarę i zagrał coś, co wydawało się idealnie pasować do riffu. Dwa lata później Gunsi poprosili o pozwolenie na wykorzystanie tego w piosence „Right Next Door To Hell”. Timo zgodził się natychmiast – zajęło mu to, jak mówi, ułamek sekundy.
Jakiś czas później postanowił nabyć nowy samochód – Nissana Micrę. Właśnie kiedy dogadywał się ze sprzedawcą co do zakupu, menedżer powiadomił go, że nadeszły od Guns N’ Roses pieniądze z tytułu tantiemów autorskich. Dowiedziawszy się, o jaką sumę chodziło, Timo zrozumiał, że mógł sobie pozwolić na pięć nissanów. Niedługo później nabył dom.
Timo zawsze był kontakcie z Izzym. Wiadomość o odejściu Stradlina z zespołu zaskoczyła go, podobnie jak wszystkich, ale kiedy Izzy wyjaśnił mu powody swojej decyzji, zrozumiał. Stradlin dodał, że opuszczenie zespołu pomogło mu wyjść z nałogów.
„Kiedy jesteś naćpany”, powiedział, „tolerujesz rzeczy, których normalnie byś nie zniósł”.
Timo ma wielki szacunek dla Gilby’ego jako gitarzysty, ale uważa, że nie można go porównywać ze współzałożycielem i twórcą wielu piosenek GNR.
Kiedy w roku 2012 Gunsi grali z O2 Arenie, Timo odwiedził Izzy’ego w Savoy Hotel, gdzie razem wypili kawę i zjedli ciastka. Przed koncertem Timo natknął się na Axla. Od ich ostatniego spotkania minęły lata i Axl powitał go słowami: „Hej, w ogóle się, k***a, nie zmieniłeś!”.
Potem Timo obejrzał koncert zza kulis i Izzy, który zagrał z Gunsami kilka kawałków, dotrzymywał mu w czasie przerw towarzystwa.
„Koncert był świetny, ale Izzy postanowił, że takie gościnne występy nie są dla niego. Szanuję jego decyzję”, powiedział Timo.
W czasach, kiedy Gunsi nagrywali „Appetite”, Timo często bywał w studiu. Twierdzi, że podczas nagrywania swoich partii Slash akceptował jedynie obecność swojego inżyniera. Wolał być sam, choć oczywiście jego grę było słychać z daleka.
Zapytany o to, czy przypuszczał wtedy, że Guns N’ Roses zrobią taką furorę, Timo odparł:
„Tak naprawdę nie wiedziałem, co myśleć. Każdy z nich niewątpliwie był wybitny. Wszyscy byli wielkimi artystami. Ale to Axl był niesamowity. Zespół może być wielki, lecz to wokal sprawia, że z miejsca staje się rozpoznawalny”.
Obecnie Timo mieszka w Londynie. Gra w zespole, w którym występują też wokalista i basista Cherry Bombs.
Na podstawie