Ja tam szans nie widzę na reunion...czasem trzeba zostawić przeszłość za sobą i pewne osoby...miejsca...sprawy...i iść dalej...Axl tak zrobił...ja tak osobiście nie umiem...
eeee, ja tam wierze Krelke
a tak jeszcze dodam, ze moim zdaniem wlasnie Axl z przeszloscia jeszcze sie nie pogodzil, stad jego gorzkie slowa w stosunku do Slasha. Ktos kto jest pogodzony z przeszloscia i sam ze soba, nie ma urazu.
Co do Adlera, no sorry nie przepadam za nim. Byl w Gnr z przypadku jak dla mnie, jako jedyny nie byl tworczy, moze i gral emocjonalnie, ale np. do Braina mu daleko. Kasa jest dla niego wazna, ale mysle ze chcialby reunionu zeby znow zablysnac w swietle reflektorow. Dazy do slawy, bo umowmy sie w trakcie kiedy Gunsi przezywali swoj szczyt slawy jego juz wtedy zastapil Sorum. Kolega ma maly niedosyt
Jesli mialabym wybierac wybralabym do Reunionu Matta, tym bardziej, ze w VR to on jest razem z Duffem i Slashem a nie Adler, a to cos znaczy.
Zqyx, ja tam mysle ze Izzy z Axlem ma poukladane stosunki. Znaja sie i szanuja. To ze Axl wygaduje nieraz "glupoty" wiemy i my i Izzy, bo taki to juz jest ten Kierownik, impulsywny, arogancki, bezmyslny (troche kobiecy w tym wypadku)
najpierw mowi potem mysli