No to co? Twoim zdaniem, to co zrobili Adlerowi jest ok, i przystoi?
Reunion 2016 był promowany jako zejście się świętej trójcy. W zasadzie do 1 kwietnia nie wiedzieliśmy kto wystąpi w Troubadour. To, że zespół zaczął próby na początku stycznia wiemy od momentu, w którym Slash i Duff zaczęli wrzucać do społecznościówek swoje foty. Czyli już na początku stycznia musieli mniej więcej wiedzieć, kto będzie siedział za garami, kto będzie na drugiej gitarze. Zapewne w między czasie (styczeń-kwiecień) pojawiła się Melissa, bo przypominam, że Chris jeszcze do początku stycznia miał wrażenie, że wraca na trasę z Axlem. I dziś mam wrażenie, że w styczniu ogłosili wielką trójcę bo to była jedyna pewna trójka muzyków, która miała ruszyć w trasę. Pamiętacie foty z pałeczkami Adlera i jak Frank mówił, że one "nie są jego bo on używa Vaterów"? To był marzec. Więc Adler odpadł na sam koniec. Frank musiał zająć jego miejsce, nauczyć się grać ze Slashem i Duffem, zgrać z nimi.
Pech Adlera to pech Adlera. Jak niby z nim postąpili? Facet nie był w stanie grać, to mu podziękowali. Frank wskoczył w rolę pełnoetatowego pałkarza a potem znowu mieli mu podziękować za odwalenie kawałka dobrej roboty? Trudno Panie Adler. Tym razem to był czysty pech. Ale jeśli faktycznie rzucił takim tekstem do Duffa to nie zdziwiłbym się gdyby takie rzeczy zdarzały się często i są one tylko potwierdzeniem, że facet nie nadaje się do pełnoetatowego grania w olbrzymiej, naoliwionej maszynie do zarabiania grubych pieniędzy jaką aktualnie jest GNR.
...oczywiście to wszystko pod warunkiem, że ADLER nie KŁAMIE w tym wywiadzie.