w rocket queen fajny jam, szkoda tylko że w drugiej połowie się rozkręca bo podczas pierwszej można usnąć. beggars and hangers on, doctor alibi, youre a like, rocket queen da się lubić, reszta słabsza niż 'oryginały'/po prostu słaba [starlight -,-] a nowe piosenki to w ogóle porażka [poza wczesniej wspomnianym 'kłamstwem']. szkoda że nie ma apocalyptic love bo to druga piosenka na tej dupnej płycie którą da sie słuchać, fajne intro.
a tak btw to slash czasem tak dziwnie sie zachowuje próbując zgrywac młodzieniaszka, że wygląda to przekomicznie [np jam rocket queen]. powinien sobie przypomniec ile ma lat