Witam wszystkich!
Co do koncertu... Nie powiem, że mi się nie podobało. Było naprawdę świetnie! Było by jeszcze lepiej, gdybym mogła skupić się w pełni na występie ale niestety, nie było mi to dane, gdyż z przyczyn oczywistych, musiałam walczyć o utrzymanie równowagi, co nie było łatwe. Chętnie poszłabym po raz kolejny na występ chłopaków, tylko tym razem zamiast płyty wybrałabym trybuny. Ale ogólnie jestem zadowolona. Co do utworu Gotten, muszę powiedzieć, że Myles zrobił na mnie wrażenie. Jednak głos Adama pasuje mi bardziej do tej piosenki.
You're crazy w wykonaniu Todd'a... Szczęka mi opadła. Nie sądziłam, że ktoś może zaśpiewać ten utwór tak dobrze.
No i strasznie czekałam na piosenkę Bad rain, niestety się nie doczekałam. Cóż, może następnym razem.
W poprzednich postach padło porównanie koncertu Slash'a do koncertu Gunsów. Ja powiem tak... Na koncert GnR cieszyłam się bardziej, być może dlatego, że to był mój pierwszy koncert, nie ma pojęcia. Mimo tego spóźnienia to bawiłam się świetnie, o wiele lepiej niż na koncercie w Spodku, no bez porównania...
Ale z kolei po koncercie Slash'a poznałam fajnych ludzi, co też jest plusem i to dużym
Podsumowując koncert, mimo wszystko, zaliczam jednak do udanych.