NighTrain Station Guns N' Roses

Cytat: pawlik7 w Lutego 17, 2013, 03:09:52 pm

Mały i nieznaczny wysiłek w postaci "dziękuje" pokazuje, że artysta ma szacunek do publiczności i kraju w jakim występuje.

Na podstawie tego, można zrozumieć, że jeśli tego nie zrobi, to znaczy, że nie ma szacunku. Bo inaczej "thank you" tego nie pokazuje.

Może znaczy to, że ma gdzieś w jakim kraju akurat jest i dla kogo gra?

Ale problem...

Czytam te 20 stron i dochodzę do wniosku, że największym problemem na koncercie była ochrona, a najlepszym wydarzeniem - dziękuję. Serio?

Ja to w sumie charakterystyczny jestem Ale cieszę się, że mnie wypatrzyłeś w tłumie Szkoda, że ze Śpiochem się tylko tak trochę udało zobaczyć, ale jak za rok Slashu znów do Spodka przyjedzie, to się zgadamy Dziś mamy co? Poniedziałek? Nadal żyję koncertem, nie wiem jak Wy Chciałbym coś sensownego napisać, jakąś recenzję, opinięl, ale czekam aż mi się wszystko poukłada jakoś w głowie tak, żebym nie popadł w hurraoptymizm za bardzo A ciężko z tym jest

U mnie dokładnie to samo! Ciągle na Slashowym haju. Powinnam już wrócić na ziemię, ale nie tak łatwo jest odrzucić od siebie tyle pozytywnych wspomnień. Aktualnie to mój top temat i nie dam szybko odpocząć ludziom od słuchania o nim! A co! Nie na co dzień przecież jest się  tak szczęśliwym!!

Witam wszystkich!
Co do koncertu... Nie powiem, że mi się nie podobało. Było naprawdę świetnie! Było by jeszcze lepiej, gdybym mogła skupić się w pełni na występie ale niestety, nie było mi to dane, gdyż z przyczyn oczywistych, musiałam walczyć o utrzymanie równowagi, co nie było łatwe. Chętnie poszłabym po raz kolejny na występ chłopaków, tylko tym razem zamiast płyty wybrałabym trybuny. Ale ogólnie jestem zadowolona. Co do utworu Gotten, muszę powiedzieć, że Myles zrobił na mnie wrażenie. Jednak głos Adama pasuje mi bardziej do tej piosenki.
You're crazy w wykonaniu Todd'a... Szczęka mi opadła. Nie sądziłam, że ktoś może zaśpiewać ten utwór tak dobrze.
No i strasznie czekałam na piosenkę Bad rain, niestety się nie doczekałam. Cóż, może następnym razem.
W poprzednich postach padło porównanie koncertu Slash'a do koncertu Gunsów. Ja powiem tak... Na koncert GnR cieszyłam się bardziej, być może dlatego, że to był mój pierwszy koncert, nie ma pojęcia. Mimo tego spóźnienia to bawiłam się świetnie, o wiele lepiej niż na koncercie w Spodku, no bez porównania...
Ale z kolei po koncercie Slash'a poznałam fajnych ludzi, co też jest plusem i to dużym
Podsumowując koncert, mimo wszystko, zaliczam jednak do udanych.

Ja również dalej żyję koncertem Slasha w Polsce i trzeba powiedzieć, że też czuję się jak bym była na haju. Oczywiście funkcjonuję i robię to co mam robić ale czuję, że coś jest nie tak jak powinno być. Cieszę się, że atmosfera tego wydarzenia jest ciągle we mnie żywa oraz, że mogłam w nim uczestniczyć. Nie wiem kiedy się z tego wreszcie otrząsnę ale szczerze powiedziawszy nawet nie chcę. Już teraz nie mogę się doczekać kolejnej trasy Slasha i kolejnego koncertu w Polsce. Mam nadzieję, że wtedy będziemy mogli się znów zobaczyć oraz, że będę mogła poznać inne osoby z forum.

ciekawostka z Allegro- jakby ktoś nie wziął konfetti ze Spodka do domu to można sobie kupić     (nie, nie ja sprzedaje )