Slash to Slash i zawsze nim pozostanie
mozna sie czepiac jego komercyjnych posuniec, niewyszukango towarzystwa muzyków, z jakimi grywal, czy chociazby ostatniego wystepu na Grammy, ale ten gosc ma to "COŚ", co na zawsze umiejscawia go w czolowce gitarzystow swiata
nie wystarczy sama technika, aby oczarowac sluchacza...muzyka to spektakl dzwiekow, ktore maja rozbudzac w nas emocje...
genialny jamming i swietna gitarka Hudsona...Panie, Panowie - ten pan tak naprawde nigdy nie zapomnial ani o swoich korzeniach muzycznych, ani o tym, co mu w duszy gra...swoimi komentarzami wielu z Was zdegradowala Slasha do poziomu pseudogitarzysty, nie majacego pojecia jak trzyma sie gryf...mam jedno marzenie - aby nowym albumem przypieczetowal swa fantastyczna muzyczna przeszlosc i sparalizowal wiecznych malkontentow gigantyczna dawka ROCKA! byc moze wtedy tak szybko nie wyparuje Wam z glowy fakt, ze to naprawde jest klasowy muzyk
boskoooo