Moim skromnym zdaniem wypuszczenie sygnowanego Epiphone'a (nie Gibsona, a byly juz dwa) pokazuje jak bardzo Slash rozmienia sie na drobne ostatnimi czasy : )
Guitar Hero, autobiografia, masa wywiadow - wszystko wielka promocja, zeby jak najwiecej kapuchy wytrzepac : ))
nie mam nic przeciwko, nie zazdroszcze mu, ale fajnie jakby ta popularnosc zdobywal grajac zajebiscie w zajebistym zespole (jak kiedys :-) )
co do gitary, to chyba nic wielkiego, na pewno bardzo dobra jak wszystkie wyzsze modele Epiphona ale jakos nie wiem czemu jest dwa razy drozsza od Standard'a : ) No, ale to bede mogl sie dowiedziec jak wezme w lapki : )