NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Aktualności => Wątek zaczęty przez: Panna Nikt w Maja 22, 2007, 08:40:57 pm
-
Slash udzielił krótekiego telefonicznego wywiadu dla Home News Tribune , w którym mówił ( a raczej nie mówił)o tym co się działo pomiedzy nagrywaniem obu krążków.
"Ten moment w wywiadach to jak rzucenie cegłą we mnie. Wiele się dzieje, ale nie umiem wam tego werbalnie opisać. Po prostu tego słuchasz a potem wyliczasz."
Zmianie producenta
"Wstaliśmy i poszliśmy, ale Rick po prostu ma tak wiele projektów pracuje cały czas tak samo duż i jest tam ( w studio) bardzo rzadko. Myśłe, że to było po rpostu uczucie flustracji ponieważ kimkolwiek był ten gosć, był producentem, potrzebowaliśmy kogoś kto poda rękę, będzie tam 24-7 jak zespół. To było trudne, siedzenie pisanie i pisanie i pisanie czekając na Rickiego, który pojawi się niewiadomo kiedy. "
Pracy zespołu po tej zmianie
"Po prostu przyszedłem i od razu zaczeliśmy pracę i udało nam się zrobić wstępną wersję w trzy tygodnie, po prostu przychodzą i pracują każdego dnia. Tego potrzebowaliśmy. "
Jego rzekomej wizycie u Axla
"To długa historia. Faktycznie byłem w domu Axla raz, ale nigdy go nie widziałem. Nie rozmawiałem z nim. Zostawiałem wiadomość jego pracownikowi na tamet procesu, który toczymy. Nie wiem jak to się zmieniło w to w co się zmieniło."
i zespole
"Od końca trasy (Contraband) do zaczęcia nagrywania nowej płyty wiele się działo. TO było faktycznie trochę szkodliwe z jednej storny ponieważ wzytsko zrobiło się tak przytłaczające, że nie widzieliśmy możliwości wyjścia z tego. Ale to był tylko rodzaj zbliżenia się i przejścia przez to razem, i zorbiliśmy to. To będzie interesujące zrobaczyć co oni zrobią dalej. Zespól jets dość mocno ze sobą zżyty, więc nie sądzę, żeby łatwo mógł się rozpaść, żeby go uszkodzić, tak mi się wydaje"
-
Jego rzekomej wizycie u Axla
"To długa historia. Faktycznie byłem w domu Axla raz, ale nigdy go nie widziałem. Nie rozmawiałem z nim. Zostawiałem wiadomość jego pracownikowi na tamet procesu, który toczymy. Nie wiem jak to się zmieniło w to w co się zmieniło."
i zespole
Naciagane... Takie rzeczy to prawnicy zalatwiaja...
Slash pojechał do Axla wszedł i powiedizał:"Dzien fuckin Dobry... A wytoczylem Axlowi proces, ok to ja już fuckin pójdę" :)
I pojechał nagrać Libertad...
-
Slash pojechał do Axla wszedł i powiedizał:"Dzien fuckin Dobry... A wytoczylem Axlowi proces, ok to ja już fuckin pójdę" :)
I pojechał nagrać Libertad...
A może Axl miał słaby dzień, głosu nie miał i było mu wstyd się pokazać przed Slashem? ;)
-
Naciagane... Takie rzeczy to prawnicy zalatwiaja...
Przynajmniej ma odwagę mówić o tym wprost a nie załatwiać coś przez smieszne oświadczenia prasowe pisane przez swoich pracowników.. ;) ::)
-
Slash pojechał do Axla wszedł i powiedizał:"Dzien fuckin Dobry... A wytoczylem Axlowi proces, ok to ja już fuckin pójdę" :)
I pojechał nagrać Libertad...
A może Axl miał słaby dzień, głosu nie miał i było mu wstyd się pokazać przed Slashem? ;)
wątpie, nawet na migi potrafiłby zwyzywac Slasha... pewnie lenił sie w jakimś studiu wtedy, w przerwach nagrywając płytę :D
-
Prawdy nigdy nie poznamy. W sumie nie widzę motywów,dla których Slash miałby osobiście przekazywać Axlowi informację o rozprawie...To,że nie dotarł do samego Axla zaskoczeniem dla mnie nie jest. Twierdza musi być chroniona ;)
Ciekawe rzeczy Slash mówi o atmosferze w zespole...rozumiem sprawę związaną z Rickiem i związaną z tym bezsilność,ale czy to było tylko to? Duff wspominał wcześniej,że zespół omal się nie rozpadł,dlaczego?...