NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Aktualności => Wątek zaczęty przez: el_loko w Sierpnia 24, 2007, 08:40:30 am
-
Gitarzysta Velvet Revolver udzielił wywiadu Scottowi Cronickowi z At The Shore.
Wywiad można znaleźć Tutaj (http://www.pressofatlanticcity.com/ats/front_stories/story/7497732p-7394219c.html)
-
wreszcie go ktos zapytal o dlugosc solowek w VR
no i odpowiedzial (w skrocie) ze nie czuje potrzeby zeby tworzyc piosenki z dlugimi solami, bo to bywa nudne,
i ze sama piosenka jest wazniejsza
VR nie ma epickich kawalkow jak GNR - nie ma tez epickich solowek
mnie tam solowki sie nigdy nie znudza... ale przynajmniej teraz wiem ze nie ma jak na razie nadziei na popisy Slasha
-
Well, the first single, "She Builds Quick Machines," was chosen because it's a typical Velvet Revolver hard rock song.
i wszystko jasne ;) hard rock w wykonaniu Velvetów jest raczej bliższy pop rockowemu graniu...idąc tym tropem, pani Rubio, okaże się niebawem piosenkarką rockandrollową :rolleyes:...SBQM nie był wg mnie dobrym utworem na singiel promujący...
odnośnie solówek...jak widać Slash woli iść po najniższej linii oporu...szkoda, ponieważ zawsze byłam piewcą jego talentu i pozostanie on moim ulubionym gitarzystą...obecnie jestem na "głodzie solówkowym"...zdecydowanie za mało jest Slasha w Velvetach...
-
Nie jestem jakims znawca, ale solówka dłuższa czy krótsza, nie stanowi o wartosci danego utworu, jedynie moze go bardziej rozwinąc. Bo wtedy oceniamy co? całsc jako taką, czy popisy solowe, a piosenka --- taka se..........
A moze odechciało mu sie juz ....... wychodzic przed orkiestre......... chce grac po prostu w zespole :rolleyes:
-
ja wole osobiscie posluchac solowki niz 5 razy refrenu... zgadzam sie z Rose84 ze Slash idzie po najmniejszej
linii oporu
-
Ale dobry utwór, to nie zwrotka refren , na zmiane.... czy pięc refrenow pod rzad, ale to cos co "chwyta , trzesie , i tarmosi, oraz łapie za serce, oraz cos, po czym ida ciary.".......wszystko razem - ma sens,(nawet dobra solówka , nie zrobi z miernego , czegoś wspaniałego).Będzie tylko solowka, (moze dobra) w czyms nijakim.
A moze Slash to odkrył , ze nawet jego solówkowy wkład, nie wnosi nic ponadto, w piosenkiVR i dał se spokoj :(
-
no i odpowiedzial (w skrocie) ze nie czuje potrzeby zeby tworzyc piosenki z dlugimi solami, bo to bywa nudne,
i ze sama piosenka jest wazniejsza
Wooooooooooooooooooooow, ale odkrycie...Trzebabyło wywiadu w którym powie to czarno na białym :lol: :lol: ale ja mu i tak nie wierzę, to na pewno Scott swoją tyranią zabrania mu grać solówki... :lol: :lol:
Slashowi się po prostu gusta zmieniły i tak jak Ella napisała nie chce się wychylać przed orkiestrę, zresztą widać to od samego początku VR...
-
no i odpowiedzial (w skrocie) ze nie czuje potrzeby zeby tworzyc piosenki z dlugimi solami, bo to bywa nudne,
i ze sama piosenka jest wazniejsza
ale ja mu i tak nie wierzę, to na pewno Scott swoją tyranią mu zabrania grać solówki... :lol: :lol:
Slashowi się po prostu gusta zmieniły i tak jak Ella napisała nie chce się wychylać przed orkiestrę, zresztą widać to od samego początku VR...
Tak- znudziła mu sie tyrania Scota-i pewnie marzy o domninacji Axla---reunion bliski--- :lol:,
Tylko pod czułym okiem Axla , potrafi tak naprawde rozwinąc skrzydła swoich umiejetnosci muzycznych............ohhhhhhhh :lol:
na otarcie łez , Rubio mu została :o
-
Wreszcie ktoś zadał mu to pytanie i wreszcie znamy odpowiedź. Na płytach VR rozbudowanych solówek nie będzie. Czy to dobrze,czy źle kwestia gustu.Ja tam za solówkami tęsknić będę.
A tymczasem
Let it rooooll :P
-
no i odpowiedzial (w skrocie) ze nie czuje potrzeby zeby tworzyc piosenki z dlugimi solami, bo to bywa nudne,
i ze sama piosenka jest wazniejsza
Wooooooooooooooooooooow, ale odkrycie...Trzebabyło wywiadu w którym powie to czarno na białym :lol: :lol: ale ja mu i tak nie wierzę, to na pewno Scott swoją tyranią zabrania mu grać solówki... :lol: :lol:
Slashowi się po prostu gusta zmieniły i tak jak Ella napisała nie chce się wychylać przed orkiestrę, zresztą widać to od samego początku VR...
oj tak, czciciele Axl`a potrzebowali olśnienia w postaci wywiadu, aby dojść do wniosku, że Scott to nie tyran i w sumie pozwoliłby Slashowi sobie od czasu do czasu pobrzdąkać, tyle że Hudson się do tego nie garnie :lol: :lol:...
...i tak możemy w kółko ironizować...
ja nie rozumiem jednej rzeczy...jestem zafascynowana od 14 lat grą Slasha i znam niemalże każde jego solo na pamięć...od momentu powstania VR nie mogę patrzeć na to jak marnuje swoje umiejętności...dziwi mnie zatem, że osoby, które rzekomo podobnie jak ja cenią jego twórczość, przechodzą nad tym faktem ot tak po prostu do porządku dziennego...irytuje mnie, że takiej klasy gitarzysta spoczął na laurach i zabił w sobie wszelki polot, kreatywność i wrażliwość muzyczną...nie jest to bynajmniej zarzut pod adresem Velvetów ani Weilanda, to po prostu moja opinia odnosząca się do samego Slasha, który obudził we mnie niesamowite rozczarowanie...być może usuwanie się w cień jest dla niego najlepszą ( w domyśle najwygodniejszą ) opcją, ale ja będąc od lat entuzjastką jego gry nie muszę tego pochwalać...nie jesteście spragnieni Slasha, jakiego słyszeliśmy chociażby na płytach SS ? jak można przyklaskiwać temu wszystkiemu? przecież patrząc na technikę jego gry i koncerty z Velvetami dostrzec można jedynie regres...mnie to boli, drażni, denerwuje...a wiecie dlaczego ? bo to za sprawą tego gościa zwróciłam uwagę na Guns N` Roses... i śmieszne jest to, że innym tak łatwo zaakceptować stopniową degradacje kunsztu takiego muzyka !
musiałam wreszcie odnieść sie do tego tematu... :)
-
ja sie z Toba w 100 procentach zgadzam i jeszcze dodatkowo zaluje ze Slash marnuje swoj talent z Duffem i
Mattem ktorych takze cenie i lubie...jeszcze zeby takie solowe plyty wydawal to pol biedy...
-
Rozumiem Twój głód, na solówki Slaha, oraz potrzebe nowosci z jego strony.......
Jednak jest on tez człowiekiem, moze brak mu weny twórczej, po prostu wyczerpał się, potrzebuje jakiegos oddechu.......
Nie mozna do końca pracowac jak maszyna, mam miec o to żal czy pretensje? :)
-
Slash mial oddechu ze 2 lata miedzy Contraband a Libertad