Poniższy tekst na celu ma wyjaśnienie pewnej palącej kwestii dzielącej wielu fanów
Guns N’ Roses. Co stało się z głosem Axla?
Mimo iż Axl ma bardzo dobry głos (baryton), można śmiało powiedzieć, że przez większość czasu śpiewał poza swoją skalą, często używając bardzo niebezpiecznej techniki (zwłaszcza dla tych, którzy nie opanowali jej do końca) zwanej „the drive“. Prawdopodobnie największym błędem w jego karierze było nadmierne używanie owej techniki bez uprzedniego jej przestudiowania.
Wielu nauczycieli śpiewu odmawia nauczania drive’a ponieważ prawdopodobieństwo iż uczeń będzie wykonywał ją nieodpowiedni jest bardzo wysokie. Drive często prowadzi do śpiewania gardłowego, podczas gdy dźwięk powinien być przenoszony przez miękką część podniebienia - śpiewanie drive’m przez gardło to samobójstwo. Zaangażowanie podniebienia jest jednak bardzo trudne więc wielu wokalistów, którzy używali drive’a zniszczyło sobie głos na długi okres czasu.
Można wskazać tylko kilku wokalistów rockowych, którzy w pełni opanowali tę technikę. Przykładem jest Ronnie James Dio, absolutny mistrz pod względem technicznym.
Drive’a kształtuje się na początku poprzez proces, który audiologowie nazywają „smażeniem“, który oprócz korygowania kształtu fałdu głosowego, pozwala na stopniowe przenoszenie techniki w kierunku podniebienia, co zapobiega przyszłemu zniszczeniu strun głosowych.
Faktem jest iż przez użycie drive’a bez uprzedniego przestudiowania techniki, Axl poważnie zniszczył swoje struny głosowe. Już na koncertach w 1993 mogliśmy usłyszeć, że jego głos był dużo słabszy niż w poprzednich latach.
Spowodowało to utworzenie się guzków na strunach głosowych wokalisty. Prawdopodobnie był to główny powód dlaczego między 1994 a 2001 Axl tak mało śpiewał.
Między 1997 a 1999 nagrał większość wokali do albumu „Live Era“ i mimo tego że było słychać zmianę w jego głosie, charakterystyczna chrypka pozostała co słyszalne było również w 2000 kiedy zagrał Dead Flowers z Gilbym Clarkiem.
Po występie z ex-gunsem, Axl zdecydował się przejśćc operację usunięcia guzków. Ten typ operacji prowadzi do tego że głos jest dużo czystszy, natomiast chrypka zanika.
Własnie z tego powodu w 2001, niespełna rok po występie z Gilbym, Axl wystąpił w House of Blues, Rock in Rio i dalszej części trasy śpiewając znacznie czystszym głosem ponieważ lekarze zabronili mu używać drive’a - w przeciwnym wypadku mógł zniszczyć swój głos w sposób nieodwracalny.
Pod względem technicznym frontman znacznie się poprawił, chociaż zanikła chrypa tak kluczowa dla wielu utworów GNR. Axl był nieustannie bombardowany przez krytyków i być może to doprowadziło do odwołania dalszej części trasy w 2002.
Zmęczony krytyką, w 2004 przeszedł kolejną operację tym razem by nadać swojemu głosowi większą głębię. Po operacji jego głos nabrał trochę wysokości i basu co dawało złudne wrażenie, że jego dawny głos wrócił.
Mimo sprzeciwu lekarzy w 2006 wrócił do używania drive’a chociaż głos nie był aż tak ostry jak w poprzednich latach. W wielu przypadkach brzmiał niemal chrapliwie, bez cienia tego co prezentował wcześniej.
Wielu ludzi determinuje to czy Axl śpiewa dobrze czy źle pod kątem użycia drive’a. Śpiewanie jednak nie polega tylko i wyłącznie na użyciu tej techniki. Zakres, głębia, vibrato i inne czynniki również muszą być brane pod uwagę.
Po powrocie do tej niebezpiecznej techniki widać było jak Axl cierpi na koncertach, można było ewidentnie zobaczyć jak żyły wyskakują mu na szyi co rodziło poważne obawy odnośnie jego zdrowia.
W 2010 na wielu koncertach brzmiał dobrze ponieważ znowu zaczął używać drive’a praktycznie w każdym utworze, w niektórych będąc poza swoim zakresem. W innych udawało mu się dostroić tak jak w The Blues czy Madagascar.
Co było niezdrowe dla Axla, brzmiało spektakularnie dla fanów ponieważ w 2010 brzmiał podobnie jak w dniach swojej największej chwały.
Prawdą jest, że wiele utworów Gunsów brzmi dziwnie bez chrypki w głosie Axla. Jest to spowodowane tym, że fani po prostu nie są do tego przyzwyczajeni - Axl nie myślał w długoterminowej perspektywie nagrywając te utwory.
W 2010 Axl ciężko pracował by śpiewać z chrypką przez całą trasę, ale tak jak nadmieniono już wcześniej - śpiewał w szkodliwy dla swojego gardła sposób co świadczyłoby o tym, że nie znalazł nauczyciela śpiewu, który miałby odwagę przestawić go na odpowiednią technikę. Są również dowody na to, że oprócz guzków które dokuczały mu przez większość kariery, Axl cierpiał także na refluks gardłowo-krtaniowy - chorobę, która trapi wielu wokalistów.
Możliwym jest, że przez wysiłek jaki wykonał między 2006 a 2010 Axl dorobił się nowych guzków i z tego powodu od 2011 zaprzestał używania chrypki na koncertach, śpiewając tylko swoim czystym głosem. Niemniej obecnie nie ma już takich możliwości kondycyjnych jak w 2002 by utrzymać dźwięki jakie utrzymywał wtedy, więc brzmi dużo gorzej.
Być może tendencja będzie następująca - w nadchodzących latach setlista będzie składała się z kawałków przy których nie będzie musiał nadwyrężać gardła, np: You Ain’t The First, Mr. Brownstone, Bad Obsession, KOHD, Don’t Cry, Double Talkin’ Jive, Down On The Farm, It’s so easy, So Fine itp.
W studio pewnie będziemy mogli usłyszeć chrypkę przypominającą wyczyny sprzed lat, ale nawet na Chinese Democracy słychać drastyczną zmianę. Jego głos brzmi bardziej technicznie, ale nie ma już takiej mocy.
Axl sam przyznał w wywiadzie dla That Metal Show, że teraz nie nagrałby np You Could Be Mine bez niszczenia swojego głosu. Nie myślał w dłuższej perspektywie, chociaż podsumowując trzeba przyznać że udało mu się nagrać z chrypką wiele niesamowitych utworów.
I tu pojawia się pytanie - co Axl może zrobić by poprawić swoje obecne brzmienie?
Cóż, po pierwsze mógłby schudnąć. Utrata wagi pociągnęłaby za sobą lepszą kondycję i więcej oddechu na występach na żywo.
Po drugie dobrym rozwiązaniem byłoby udanie się do odpowiedniego nauczyciela śpiewu, który pokazałby mu jak używać drive’a w techniczny sposób. Znaleźć odpowiedni kompromis między brzmieniem, a zdrowiem.
Po trzecie wskazana byłaby operacja zwana „Voicelift“, która odmładza struny głosowe. Wokaliści tacy jak Steven Tyler czy David Coverdale przeszli ją kilka lat temu.
Więc jeśli jesteś lub zamierzasz być wokalistą rockowym i zamierzasz używać drive’a, przestudiuj najpierw tę technikę. Dbaj o swój głos, unikaj stereotypu o palącym i pijącym rockmanie, bądź zdyscyplinowany i edukuj się z anatomii ludzkiego gardła.
http://whiplash.net/materias/biografias/200844-gunsnroses.html