NighTrain Station Guns N' Roses

Pogłoski na temat tego, jakoby muzycy Guns N’ Roses pracowali po reunionie nad nowym albumem, stają się coraz głośniejsze. Ktoś z otoczenia zespołu zdradził „Music Feed”, że obecny skład – a więc Axl Rose, Slash, Duff McKagan, gitarzysta Richard Fortus, pałkarz Frank Ferrer, a także klawiszowcy Melissa Reese oraz Dizzy Reed – tworzy podczas trasy nowy materiał i zamierza wydać nowy album jeszcze w tym roku.   

Co więcej, pomimo że część gigantycznego przedsięwzięcia, jakim jest Not In This Lifetime Tour, jest już zamkniętym rozdziałem, to oryginalni członkowie częściowo zjednoczonego zespołu nie raz dawali do zrozumienia, że ich wspólna przygoda bynajmniej nie dobiega końca.     
Po australijskich koncertach muzycy zapowiedzieli fanom, że „powrócą”, aby znów koncertować w ich kraju, a Slash dorzucił tajemniczo, że można też spodziewać się „czegoś więcej”. (https://twitter.com/Slash/status/848458727590051841)

Niedawno gitarzysta został przyłapany w studiu (kliknij tutaj), gdzie pracował nad tajemniczym nowym materiałem. Na razie nie wiadomo co prawda, co to dokładnie za materiał, ale krążą pogłoski, że jest on związany z GNR. Tym bardziej, że Myles Kennedy jest obecnie w trasie z Alter Bridge i nie wydaje się, żeby współpraca Slasha z Konspiratorami miała w najbliższym czasie przynieść owoce.

Z drugiej strony, Gunsi nie mają w najbliższym czasie żadnych koncertów, a ta przerwa zbiega się z wizytą Slasha w studiu. Niedawno gitarzysta był widziany w Twiins Studio na Florydzie, w towarzystwie producenta Juana C. Llanesa. 

Była managerka Guns N’ Roses, Vicky Hamilton, autorka książki „Appetite For Dysfunction: A Cautionary Tale”, zdradziła w rozmowie z „Music Feeds”, że ukazanie się nowego albumu uważa za „prawdopodobne”, chociaż niczego „nie wie na pewno”.   

W czerwcu zeszłego roku Axl powiedział w wywiadzie, że pracuje nad nowym materiałem Gunsów. 
„Pracujemy nad nowym materiałem”, zdradził. „Mam tego sporo. Część pokazałem Slashowi i Duffowi, i spodobało im się”.

Andrew Ong, odpowiadający za australijski fanpage GNR, GUNS OVER OZ, przyznaje, że dotarły do niego pogłoski na temat tego, jakoby Gunsi przygotowywali podczas trasy nowe utwory.

„Z tego, co zrozumieliśmy, członkowie zespołu wymieniali się pomysłami już podczas zeszłorocznej części trasy”, twierdzi.

„Jest oczywiste, że zespół zamierza wydać nowy album po zakończeniu trasy, choć wiele będzie zależało od tego, co Angus Young planuje zrobić z AC/DC”. (Mówi się, że Axl pracuje z Youngiem nad nowym albumem.)

„Wierzymy, że nowy album GNR powstanie. Pytanie tylko: kiedy”, mówi Ong.

„Sądzę, że więcej szczegółów poznamy w połowie roku. Wtedy też dowiemy się czegoś więcej na temat tego, jak obchodzona będzie trzydziesta rocznica ukazania się Appetite For Destruction”.

Czyżby nostalgiczny Not In This Lifetime Tour miał oznaczać rozpoczęcie zupełnie nowego rozdziału? Odpowiedź na to pytanie poznamy niebawem – jeszcze tylko trochę cierpliwości.   

Źródło
Podesłał: @gloomy

A więc podsumowując artykuł: szanse są na 50%. Albo coś wydadzą, albo nie

To fakt, że tego typu info co jakiś czas się ukazują ale źródła nie są znane. Każdy by chciał (ja też) aby do tego doszło więc co jakiś czas odgrzewają kotleta.

Tak samo pisaliście, jak zaczynało powoli wyciekać info o reunionie/przegrupowaniu.

Ja tylko mam nadzieje, że jak już dojdzie do wydania albumu, to przynajmniej jego połowa, będzie składała sie z utworów napisanych/skomponowanych w latach 90.

Nie wiem, czy ta wiadomość nie została stworzona przez australijski fanpage, dla rozgłosu...przecież szerząc takie plotki nic nie tracą, a chyba nikt wcześniej nie wypuścił żadnej informacji mówiącej wprost o nowej płycie.

Pamiętacie to? https://twitter.com/cpitmanofficial/status/540340556077875201

Na tej samej podstawie, co teraz (zdjęcia ze studia) spodziewaliśmy się jakiegoś materiału.

Jeśli się faktycznie ukaże to będę się bardzo cieszył. Jeśli nie to nic się nie stanie.

To na pewno zasłona dymna.
Slash nieroztropnie dał się sfotografować, więc musieli na szybko coś wymyślić, żeby Irlandczycy byli zaskoczeni, kiedy pod koniec maja w Dublinie usłyszą nowiusieńki kawałek. 

Równie dobrze można tak powiedzieć o poprzednim składzie, a jednak im nie pykło