To nie były zwykłe rysunki, a komiksy i żarty przedstawione poprzez rysunki prawie satyryczne, co trochę zmienia postać rzeczy ;p
Generalnie, nie można brać jego słów tak dosłownie. Zawsze powtarzał, że ogromny wpływ na niego miały osoby takie jak Disney czy Jobs, ze względu na to, jak potrafili zbudować markę, zmienić w pewnym sensie życie milionów, podziwiał ich jako przedsiębiorców, biznesmenów, ludzi, którzy potrafili wymyślić coś, co okazało się pożyteczne dla świata. Na pewno nie można tego jednak uznać, że odcinał się od muzyków, bo wielokrotnie mówił, że wpatrywał się zawsze z podziwem w Presley'a czy Mars'a. Ten wywiad nie jest całością, jest strasznie okrojony i zmienia kontekst. To stąd ten zwrot, że nadal czegoś szuka, nie do końca czuje się spełniony i ciągle do czegoś dąży - dla niego pracą jest budowanie całej marki, od zera, Ashba Swag, Ashba Auto itp. Gitary nie traktuje w kategoriach budowania biznesu czy pracy. Jest człowiekiem z milionem pomysłów na raz, mający trochę swój świat i swoje kredki, próbując połączyć, coś co kocha, czyli sztukę, z pracą i byciem przedsiębiorcą.
Inna sprawa, że zwrot, zwłaszcza w tłumaczeniu z angielskiego, a do tego wyrwany z kontekstu, może brzmieć dość niefortunnie i naprawdę nie zdziwię się, jeśli wywiad był przeprowadzany, gdy był na kacu i stosował skróty myślowe, odpowiadając po raz milionowy na pytanie o bycie biznesmenem ;p