Ultimate Classic Rock sporządził zestawienie najbardziej niedocenianych piosenek Guns N’ Roses – po jednej z każdej płyty. Oto ono. Niełatwo jest stworzyć ranking piosenek Guns N’ Roses.
Repertuar „najbardziej niebezpiecznego zespołu na świecie” można w zasadzie podzielić na dwie grupy: gniewny hard rock „Appetite For Destruction” i wykraczające poza ramy gatunku arcydzieła z obu płyt „Use Your Illusion” (na upartego można by też utworzyć trzecią kategorię, do której zaliczyłby się na przykład „My World”, ale chyba lepiej dać sobie spokój).
Guns N’ Roses wylansowali sporo wielkich hitów, ale nigdy nie wydawali płyt spod szyldu „parę przebojów plus wypełniacze”. „Appetite For Destruction” to zlepek samych wielkich przebojów, ale późniejsze albumy zawierają perły rzadkiej urody, które potrafią przyćmić wcześniejsze hity i wobec których im współczesne kapele mogą się jedynie zawstydzić.
I żeby nie było: dotyczy to również „The Spaghetti Incident?” oraz niesłusznie krytykowanej „Chinese Democracy”.
Zagorzali fani przedkładają zapewne takie „perełki” nad „oklepane” hity, dlatego zestawienie najbardziej niedocenianych piosenek Guns N’ Roses siłą rzeczy musi być skrajnie subiektywne.
A jednak… oto nasze typy.
„Appetite For Destruction” – „Think About You”Ten utwór Izzy’ego nigdy nie został należycie doceniony – nawet przez kolegów Stradlina z zespołu.
„Nigdy nie przepadałem za tą piosenką, bo jest po prostu zbyt lekka”, powiedział Slash w 2007 roku, w wywiadzie dla
Guitar Edge.
Tymczasem „Think About You” to świetna punk rockowa piosenka o miłości, słodka, ale – w przeciwieństwie do swojej znacznie bardziej znanej koleżanki, „Sweet Child O’ Mine” – nieprzesłodzona.
Widać w niej dwie rzeczy.
Po pierwsze, miłość Izzy’ego do Stonesów i Hanoi Rocks.
Po drugie, to, jak kluczową postacią dla brzmienia Guns N’ Roses był Stradlin.
„GN’R Lies” – „Reckless Life” Po tym, jak „Appetite” zawojowała listy przebojów, ludzie z wytwórni Geffena wysłali Gunsów do studia, aby wypełnić czymś oczekiwanie na kolejny większy album.
Cztery z ośmiu utworów, które znalazły się na „GN’R Lies”, pochodzą z „Live?!*@ Like a Suicide”. Kawałki są bardziej surowe niż te z „Appetite”, ale w „Reckless Life” wokal Axla jest już w pełni dojrzały, a solówka Slasha - iście karkołomna. No i trudno o bardziej adekwatne „intro” niż „Hey, fuckers! Suck on Guns N’ fuckin’ Roses!”.
„Use Your Illusion I” – „Don’t Damn Me” „Dont’ Damn Me” jest odpowiedzią Axla na falę krytyki, która spadła na niego po wydaniu „One In A Million”, a wersy „Don’t hail me and don’t idolize the ink” zyskały szczególne znaczenie, kiedy kilka lat po wypuszczeniu utworu Rose zniknął z pola widzenia dziennikarzy.
„Use Your Illusion II” – „Locomotive” Ów trafnie zatytułowany rockowy „epos” jest jednym z najbardziej ambitnych – a zarazem najrzadziej granych – utworów Guns N’ Roses. Duet Sorum-McKagan wspina się tu na wyżyny, partie Slasha mogłyby ciąć szkło, snuta przez Axla opowieść jest pełna gniewu, żalu, poczucia osamotnienia, a zakończenie – zapiera dech w piersiach.
„The Spaghetti Incident?” – „Human Being”Fani Guns N’ Roses powinni się byli spodziewać, że wydana przez ich ulubiony zespół płyta z coverami będzie podróżą przez wiele gatunków – od „Since i Don’t Have You” Skyliners po „Look at Your Game, Gilr” Ch. Mansona.
Tym niemniej, wykonując „Human Being” New York Dolls, Gunsi niejako powrócili do korzeni i uraczyli fanów jednym z najznamienitszych coverów w swojej karierze.
Ten utwór pokazuje, jak beztroski, a zarazem pełen wirtuozerii może być punk.
„Chinese Democracy” – „There Was a Time”Być może „Chinese Democracy” od początku była skazana na porażkę.
A szkoda, bo płyta nawiązuje do epickich dokonań Guns N’ Roses z czasów największej świetności zespołu. Dowód? „There Was A Time”, hipnotyzująca mieszanka świetnej aranżacji, znakomitych solówek i wokalnych wyżyn – a wszystko to naraz.
To arcydzieło na miarę „Estranged” czy „November Rain” – i potwierdzenie, że choćby tylko dla tych blisko siedmiu minut warto było tyle czekać na ukazanie się płyty.
Źródło