Teraz tak naprawdę wszystko zależy od Axla. Izzy nie chce przyjść, to jego sprawa, chociaż bardzo by było fajnie gdyby się pojawił - to bardzo utalentowany muzyk, któremu GnR sporo zawdzięcza. Nie wydaje mi się jednak aby wybryki Axla w stylu niepojawienia się na gali, nie zagrania razem ze Slashem czy nawet choćby nie podania mu dłoni były dla niego korzystne. Myślę, że jeśli Axl oleje sprawę, to spora część fanów zespołu wyprze się na niego i może nawet przestać uczęszczać na koncerty obecnego GnR. A to oznacza dla Axla i jego spółki mniejsze dochody z koncertów, czy nawet ośmieszenie spowodowane małą frekwencją fanów na koncertach. Nie mówię już o wszelakich mediach, które dosadnie go "zlinczują" i tylko jego, bo jak wiadomo Slash, Duff, Adler i Sorum publicznie zdeklarowali wielką chęć zagrania, a więc cała wina spadnie na Axla. A tak pozatym, to w grudniowym wywiadzie udzielonemu L.A Times Rudy powiedział, że mógłby zrobić ewentualny reunion dla fanów jedynie z Duffem i Slashem, to teraz chyba niewypadało by mu "odstawiać szopkę". Dziwi mnie jeszcze to, że 2 tygodnie pozostało do uroczystości a Rose nic się jeszcze nie wypowiedział - gdyby tak zrobił skończyły by się te dyskusje i spekulacje, które teraz zalewają internet a tak naprawdę prawie nic z nich nie wynika (no może poza tym, że pozostali członkowie zespołu poza Axlem i Izzym pojawią się na gali) i w końcu było by w 100% pewne czy zagrają czy nie. Tyle z mojej strony.