NighTrain Station Guns N' Roses

Guns N' Roses => Aktualności => Wątek zaczęty przez: cravenciak w Maja 07, 2014, 08:18:14 pm

Tytuł: Matt Sorum: "Velvet Revolver najjaśniejszym punktem mojej kariery"
Wiadomość wysłana przez: cravenciak w Maja 07, 2014, 08:18:14 pm
(http://keepingthebluesalive.org/wp-content/uploads/2013/09/MattSorum.jpg)

Matt Sorum udzielił niedawno wywiadu dla Rock Revolt Magazine (http://rockrevoltmagazine.com/interview-matt-sorum/), w którym odpowiedział na szereg pytań. W jednym z nich zapytano go o jego największy moment w karierze, odpowiedź okazała się dosyć zaskakakująca, gdyź znany perkusista nie wymienił Guns N' Roses, lecz... Velvet Revolver


Moim największym osiągnięciem było Velvet Revolver. W pewnym momencie formowania zespołu zadałem sobie pytanie, 'Możemy to zrobić? Damy radę znów pociągnąć ten wózek?' I wszystkim nam się udało. Wspólnie zrobiliśmy bardzo popularny zespół, już po Guns N' Roses! To była wisienka na torcie, szczególnie dla Slasha, Duffa i mnie. Stworzyć tak duży zespół i tak naprawdę nawrócić oczy Hollywood na nas było początkowo wyzwaniem. Ciężko było odkryć się na nowo. Kiedy daliśmy radę, byliśmy bardzo, bardzo zachwyceni.

Wyszliśmy kiedyś z Duffem z metra w Nowym Jorku i jakiś dzieciak krzyknął na nas, 'Hej, jesteście Duff i Matt z Velvet Revolver!' To był pierwszy raz, kiedy usłyszeliśmy coś innego niż 'Hej, to Duff i Matt z Guns N' Roses!' I wtedy już wiedzieliśmy, że wszystko będzie ok. Wiedzieliśmy, że damy radę ruszyć do przodu.


Po zwoleniu Scotta Weilanda w 2008 roku, Velvet Revolver jest w stanie hibernacji. Zajęci swoimi projektami muzycy utrzymują jednak, że poszukiwania nowego wokalisty wciąż trwają.
Tytuł: Odp: Matt Sorum: "Velvet Revolver najjaśniejszym punktem mojej kariery"
Wiadomość wysłana przez: hkt w Maja 07, 2014, 08:23:04 pm
Kawał dobrego newsa.
Nie.  :???:
Tytuł: Odp: Matt Sorum: "Velvet Revolver najjaśniejszym punktem mojej kariery"
Wiadomość wysłana przez: Hubik w Maja 07, 2014, 08:31:16 pm
Pan Matt chyba zapomniał, że gdyby Guns N' Roses nie odniosło sukcesu to Velvet Revolver by był jednym zespołem z wielu. Więc gdyby nie rozpoznawalność wspomnianej przez Matt'a trójki ten zespół nawet by nie pomarzył o takim starcie jaki miał zapewniony dzięki poprzedniemu ich zespołowi.

Tytuł: Odp: Matt Sorum: "Velvet Revolver najjaśniejszym punktem mojej kariery"
Wiadomość wysłana przez: cravenciak w Maja 07, 2014, 08:47:40 pm
Pan Matt chyba nie zapomniał. Ale nie bardzo rozumiem jaki to ma związek z tym, iż on uważa, że jego osobistym największym osiągnięciem było VR :) Jak dołączę do Barcelony czy Realu w mistrzowskim sezonie, to z góry musi to oznaczać, że będzie to największy moment w mojej karierze? A może większą satysfakcję da mi wywalczony tytuł z Atletico? ;)
Tytuł: Odp: Matt Sorum: "Velvet Revolver najjaśniejszym punktem mojej kariery"
Wiadomość wysłana przez: Bluebird w Maja 07, 2014, 08:51:32 pm
Tyle, że kim był w Gunsach, a kim był w Velevetach.... w Gunsach był jedynie kolejnym perkusistą, a jeśli chodzi o Velvet to był jednym z trzech ojców założycieli i pewnie mógł mieć więcej do powiedzenia, mniej stresu (brak Axlowego szefa, któremu łatwo można się narazić) i dlatego lepiej czuł się w Velevetach
Tytuł: Odp: Matt Sorum: "Velvet Revolver najjaśniejszym punktem mojej kariery"
Wiadomość wysłana przez: Canis_Luna w Maja 07, 2014, 09:49:31 pm
Cytuj
Jak dołączę do Barcelony czy Realu w mistrzowskim sezonie, to z góry musi to oznaczać, że będzie to największy moment w mojej karierze? A może większą satysfakcję da mi wywalczony tytuł z Atletico?
Pokuszę się tu o wywód filozoficzny :P bo to może zależeć zarówno od człowieka (dla jednego więcej warte będzie to co zrobił z drużyną o mniejszym znaczeniu, a dla innego to, że dołączył do sławniejszego klubu w jego szczytowej formie), jak i od nieznajomości przyszłości :P Matt nie wie, co go w życiu czeka. Może ten najważniejszy moment dopiero przed nim, ale on o tym nie wie, więc wybiera to, co się już zdarzyło, (co jest zupełnie zrozumiałe). Myślę, że Bluebird ma też sporo racji, pisząc o tej roli w zespole.
Tytuł: Odp: Matt Sorum: "Velvet Revolver najjaśniejszym punktem mojej kariery"
Wiadomość wysłana przez: Nata w Maja 07, 2014, 11:17:23 pm
Proszę, toz to chyba największy kawał hipokryzji jaki slyszalam z ust tego pajaca   :facepalm:


§ 2. Obowiązuje bezwzględny zakaz używania wulgaryzmów oraz treści obraźliwych w stosunku do innych użytkowników oraz osób będących przedmiotem wypowiedzi/dyskusji.

Nata, serio? Ty też chcesz zbierać pokemony?
Ostrzeżenie słowne.
/Canis

Dobrze dobrze, przepraszam, poniosło mnie, zmieniam w takim bądź razie na "...z ust tego pana..." 
Tytuł: Odp: Matt Sorum: "Velvet Revolver najjaśniejszym punktem mojej kariery"
Wiadomość wysłana przez: krelke w Maja 08, 2014, 12:57:12 am
No w sumie w GN'R to on tam zbyt wiele nie zrobił...jeśli chodzi o posiadanie głosu co do kierunku jakiekolwiek rozwoju zespołu. W VR coś tam miał zapewne do powiedzenia ;)
Tytuł: Odp: Matt Sorum: "Velvet Revolver najjaśniejszym punktem mojej kariery"
Wiadomość wysłana przez: Witek w Maja 08, 2014, 08:40:07 am
I pewnie też komponował :)
Tytuł: Odp: Matt Sorum: "Velvet Revolver najjaśniejszym punktem mojej kariery"
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Maja 08, 2014, 11:06:30 am
Warto przeczytać wywiad w całości. Pokazuje, jak bardzo zmienił się, dorósł, Matt od czasów Gn'R. Wywiad będzie ciekawy zwłaszcza dla tych, którym spodobała się nowa płyta Soruma. Można się np. dowiedzieć, co wspólnego z tą płytą ma Lemmy, skąd się wzięło brzmienie i co "tworzy" dobrą płytę, na przykładzie obu płyt VR.
Tytuł: Odp: Matt Sorum: "Velvet Revolver najjaśniejszym punktem mojej kariery"
Wiadomość wysłana przez: Douger w Maja 08, 2014, 05:58:24 pm
Sorum cierpi po prostu na syndrom  Adlera. Za każdym  razem, kiedy wydaje sie, że  można go lubić walnie jakąś głupotę.

Jednak z drugiej strony go rozumiem. W GNR był kolesiem od grania najnudniejszego sola ever. W VR miał  na pewno więcej do powiedzenia.

Tytuł: Odp: Matt Sorum: \"Velvet Revolver najjaśniejszym punktem mojej kariery\"
Wiadomość wysłana przez: lewyism w Maja 08, 2014, 07:43:53 pm
Ja z tej wypowiedzi zrozumiałem, że cieszy się, że udało im się stworzyć tak znany zespół. Nie chodzi, że większy, czy nawet równy GN'R ale, że odnieśli wielki sukces i odcięli pępowinę GN'R. Że do końca życia nie pozostał tylko "byłym perkusistą GN'R" czy reszta "eks-gunsami", że potrafili stworzyć coś wielkiego i ludzie nie będą utożsamiać ich tylko wyłącznie z gn'r ale też z Velvet.

Post Merge: Maja 08, 2014, 07:54:16 pm
Pan Matt chyba zapomniał, że gdyby Guns N' Roses nie odniosło sukcesu to Velvet Revolver by był jednym zespołem z wielu. Więc gdyby nie rozpoznawalność wspomnianej przez Matt'a trójki ten zespół nawet by nie pomarzył o takim starcie jaki miał zapewniony dzięki poprzedniemu ich zespołowi.
Powstaje dużo tzw. "supergrup", tzn jeżeli takie zespoły tworzą muzycy ze znanych i wielkich zespołów, ale nie zawsze powstaje z tego coś ciekawego i raczej rzadko odnosi się jakiś wielki sukces komercyjny.
Tytuł: Odp: Matt Sorum: "Velvet Revolver najjaśniejszym punktem mojej kariery"
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Maja 08, 2014, 08:12:30 pm
Zrozumiałem Matta dokładnie tak, jak lewyism, więc nie rozumiem "oburzenia". Fajnie, że się Mattowi coś poza Gunsami i The Cult udało i tyle. Łatka - były Guns - pomaga, ale może być też czymś, z czym człowiek "zmaga się" całe życie, czasem niekoniecznie tego chcąc. A że pod tym szyldem lepiej sprzedają się koncerty? No cóż... Lepiej brzmi np. Chris Pitman z Gn'R niż samo Chris Pitman, nie sądzicie? :P ( Zakładajac, że Pitman może brzmieć dobrze ;) * )

* pozdro dla fanów  :)
Tytuł: Odp: Matt Sorum: "Velvet Revolver najjaśniejszym punktem mojej kariery"
Wiadomość wysłana przez: Bender w Maja 09, 2014, 12:33:28 pm
Ciągle gada lepiej niż Ashba.

Ja jego wypowiedź rozumiem tak, że mimo bycia w GN'R udało mu się również osiągnąć sukces w innym zespole i nie będzie kojarzony tylko z bycia Gunsem, ale również Velvetem.
Tytuł: Odp: Matt Sorum: "Velvet Revolver najjaśniejszym punktem mojej kariery"
Wiadomość wysłana przez: Grzon w Maja 09, 2014, 06:24:11 pm
i co w tym złego? Nie widzę w tym nic złego. Po prostu tak uważa spoglądając na całą swoją karierę. Grunt, że nie gada, że największym osiągnięciem była jego solowa plyta, którą wydał w marcu i jest ochy i achy i wszyscy musicie ją kupić! :P