NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Aktualności => Wątek zaczęty przez: mikus666 w Kwietnia 13, 2012, 12:02:41 pm
-
Pozdrowienia z Nowego Jorku, oddalonego o około 490 mil od Cleveland, miejsca gdzie odbędzie się ceremonia wprowadzenia do Rock and Roll Hall of Fame i milion mil od miejsca, w którym aktualnie obozuje Pan Rose ze swoją karawaną - chociaż szczerze, dystans wydaje się jeszcze większy. Zwłaszcza biorąc pod uwage reakcję większości fanów GNR na otwarty list frontmana zespołu, który opublikował w środę i który momentalnie uczynił go najbardziej znienawidzonym człowiekiem w internecie.
Sprawa wygląda tak: Pomimo tysięcy komentarzy, które są rezultatem listu i które generalnie kręcą się wokół „Axl ssie“ / „Axl to płaczliwa cipka“ - jestem w mniejszości, która wydaje się nie mieć kompletnie żadnego problemu z oświadczeniem Axla. Tak naprawdę uważam, że cała sytuacja jest super.
Ponieważ popieram Axla. Tak, jestem świadomy że w przeszłości nazywałem go „strasznym staruszkiem w koszulce Raidersów, który mieszka na szczycie wzgórza“ i porównywalem go do Lil Wayne’a. Oczywiście, zdaje sobie również sprawę, że jego ostatnie „wysiłki“ (każdemu może się zdarzyć kiepskie 20 lat), niekoniecznie równają się przeszłym dokonaniom zespołu. Ale po przeczytaniu jego listu, to wszystko nie ma znaczenia. Jeśli w ogóle, sytuacja jest nawet lepsza. Ponieważ Axl Rose to gwiazda rocka. Być może ostatnia tego rodzaju. Jest anachronizmem, zagadką. Nigdy nie będzie drugiego takiego jak on i naprawdę, jego pismo do RNRHOF to tylko dowód tego wszystkiego.
Mianowicie: W liście Rose’a jest ponad 1,000 słów - żadne nie jest przeprosinami. Ponieważ Axl nie musi i nie dba o to czy Cie to urazi. Nigdy nie pozwala zapędzić się do narożnika - wszystko od niekończącej się wojny ze Slashem do 15 letniego oczekiwania na Chinese Democracy jest tego dowodem - i w kilku punktach swojego listu nadmienia, że wszyscy począwszy od komitetu HOF do byłych członków zespołu próbowali właśnie to zrobić. Więc zamiast dawać się zastraszać, Axl wolał całą sprawę obejść szerokim łukiem. Jak pisze „Nikt nie zabiera zabawek i nie idzie do domu“....Z mojej perspektywy i tak nigdy nie przyszło nam się bawić tymi zabawkami.
Łatwo jest nazywać Rose’a dupkiem, za to co robi, ale tak naprawdę - on JEST dupkiem. To właśnie czyni go tym kim jest i dlatego cały czas wyprzedaje stadiony na całym świecie. Nigdy nie oczekiwaliśmy niczego innego, a nadal próbujemy zrobić z niego „tego złego“, kiedy zachowuje się tak jak zawsze się zachowywał.
W pewien pokręcony sposób, poprzez ominięcie ceremonii (i poproszenie o niewprowadzanie go pod jego nieobecność), Rose pokazuje swoją uczciwość. W przeciwieństwie do np. Ozzy’ego Osbourne’a, który wcześniej nie chciał by Black Sabbath był brany pod uwagę jako kandydat do RNRHOF, tylko po to by potem pojawić się tam w 2006 i nazwac to „osiągnięciem“. Axl nie będzie błagał. Oszczędził nam też niepotrzebnych przepychanek już na scenie ( w przeciwieństwie do Blondie w 2006), mówiąc po prostu „nie dziękuję“. Robi to co chce i tylko to co chce. To samo tyczy się tak głośno omawianego reunionu, który wyklucza w tym samym liście mówiąc „czas ruszyć dalej“.
I ten ostatni cytat wszyscy fani Gunsów wściekli na Rose’a powinni wziąc sobie do serca. Bo NAPRAWDĘ czas ruszyć dalej. Ruszyć dalej ze swoimi mylnymi wyobrażeniami że Rose kiedykolwiek zmieni zdanie. Minęło już 20 lat a on nigdy nawet lekko nie odchylił się od swojej decyzji. Zero reunionu, nigdy. Gunsi nadal są zespołem i nadal koncertują, a jeśli Ci się to nie podoba to nie idz na koncert. Chociaż pewnie i tak pójdziesz.
Więc pewnie, wściekajcie się na Axla dzisiaj. Rzucajcie zapewnieniami, ze nigdy więcej nie posłuchacie jego muzyki (wątpliwe żeby kiedykolwiek znowu tworzył muzykę) i oskarżajcie, że jest sam dla siebie ważniejszy niż jego fani. Ale nie miejcie mu za złe, że jest tą samą osobą, którą był przez ostatnie 25 lat, bo tak naprawdę nie chcielibyście żeby sie zmienił. Ani na trasę ze starym składem, ani dla tej ceremonii, ani dla niczego innego. Będzie kroczył dalej własną ścieżką czy za nim podążacie, czy nie. I brawa dla niego za to. Koniec końcow - to Axl Rose. Jest gwiazdą rocka w czasach gdy pojęcie to jest bardzo wyświechtane. Chcemy go na tej scianie. Potrzebujemy go na tej ścianie. Dzięki temu mozemy spać, wiedząć że gdzieś tam, Axl nad nami czuwa. I pisze otwarte listy byśmy wiedzieli, że dalej mu zależy.
Źródło: http://www.mtv.com/news/articles/1682996/axl-rose-rock-n-roll-hall-of-fame-open-letter.jhtml (http://www.mtv.com/news/articles/1682996/axl-rose-rock-n-roll-hall-of-fame-open-letter.jhtml)
-
Pozwólcie, że skomentuję to w ten sposób:
http://www.youtube.com/watch?v=WIXg9KUiy00 (http://www.youtube.com/watch?v=WIXg9KUiy00)
Co do tezy, że Axl jest dupkiem, którego uwielbiamy - zgadzam się.
Zgadzam się też, że jest wątpliwe, żeby nagrał nową muzykę.
No i oczywiście zgadzam się, że kroczy swoją ścieżką.
Natomiast to nadal nie wyjaśnia kwestii myślę niezrozumiałej do końca nawet przez największych sympatyków Rudego - dlaczego nie chce być przyjęty w poczet sław z RRHOF. Ktoś ma racjonalne wyjaśnienie? Bo wygląda mi to trochę na nie, bo nie.
-
ale nie bo nie to tez jest jakies wyjasnienie. Moze niezbyt racjonalne..., moze np. nie chce byc wpisany, bo wstydzi sie byc w tym gronie RRHOF, albo uwaza np. ze nie jest godzien dostapic takiego zaszczytu :D
Ale tak naprawde to co to za roznica? Cale zycie probuje Axla zrozumiec, dlaczego postepuje tak a nie inczaej w roznych kontrowersyjnych sytuacjach i jakos przez te 20 pare lat nie udalo mie sie :)
mysle, ze dlatego tez miedzy innymi ta fascynaca jego osoba trwa i trwa i trwac bedzie, bo tak jak wyzej wspomniano, choc psiocze na niego nie raz to i tak nie chcialabym zeby sie zmienil :)
-
No w sumie mogę się podpisać pod tym listem :???: Ja jednak wierzę ,że jednak będzie tworzył nie do szuflady tylko wyda muze na płytach.Jedynie ta odmowa w przyjęciu go w poczet sław budzi we mnie mieszane uczucia :???:
-
Nie, bo nie, to jest wyjaśnienie na poziomie mojego czteroletniego siostrzeńca, więc nie mów, że jest jakieś :P Ja próbowałem zrozumieć akurat tę jego decyzję, ale nie potrafię. Myślałem, że nie chce być traktowany jako część starego składu, ale czy chce, czy nie chce i tak będzie, poza tym nie podejrzewam go o aż taką niechęć do byłych kolegów. Nie wiem. Ktoś widzi inną opcję?
-
Nie musi chodzić o niechęć :) może chodzić po prostu o to, że podjął decyzję jakiś czas temu o nie wchodzenie w jakieś sprawy związane z tym, co było kiedyś i chce się tego konsekwentnie trzymać (niezależnie od tego czy głupio czy nie)
-
Pozwólcie, że skomentuję to w ten sposób:
[url]http://www.youtube.com/watch?v=WIXg9KUiy00[/url] ([url]http://www.youtube.com/watch?v=WIXg9KUiy00[/url])
Co do tezy, że Axl jest dupkiem, którego uwielbiamy - zgadzam się.
Zgadzam się też, że jest wątpliwe, żeby nagrał nową muzykę.
No i oczywiście zgadzam się, że kroczy swoją ścieżką.
Natomiast to nadal nie wyjaśnia kwestii myślę niezrozumiałej do końca nawet przez największych sympatyków Rudego - dlaczego nie chce być przyjęty w poczet sław z RRHOF. Ktoś ma racjonalne wyjaśnienie? Bo wygląda mi to trochę na nie, bo nie.
A co to znaczy ''poczet gwiazd'' dla Ciebie to tak ważne by tam był? Widocznie nie potrzebuje dyplomu by powieśić go sobie na ścianie.Czy jest mu to do szczęścia potrzebne?Widocznie nie, jak napisał w oświadczeniu.
-
Według mnie po prostu na to zasłużył. Zawsze zależało mu na to, żeby być tak wielkim jak np. Zepellini, czy Stonesi. I w jakiś sposób Gunsi są tacy. I w sytuacji, gdy chcą go za to uhonorować jakby zupełnie mu na tym nie zależało, jakby się obraził na wszystkich. Nie rozumiem. Ale nie muszę rozumieć, choć na pewno będę próbował.
-
Może to tak jak z dobrym aktorem? Nie musi dostać Oscara, żeby ludzie wiedzieli, że to jest dobry aktor :) Tak samo Axl nie musi i jak widać nie chce nagród - jest muzykiem, sławą, legendą sam dla siebie. I wiemy, mimo wszystko, że jest muzykiem i legendą muzyki hard rockowej. I nią pozostanie, bo nie wierzę, żeby Gunsów dało się kiedyś tak po prostu zapomnieć. Zawsze znajdzie się ktoś, kto pamięta, słucha, lubi.
I może Axl rzeczywiście konsekwentnie próbuje odciąć się od przeszłości, bo tak sobie kiedyś założył. I może jego decyzja jest dla nas zaskakująca, bo niespodziewana, ale kto wie jak dawno on sobie to postanowił? A może specjalnie czekał na ostatnią chwilę, żeby wyskoczyć z takim oświadczeniem? Żeby podkręcić atmosferę? Bo wiedział, że wszyscy, którzy mieli się w tej sprawie odezwać już się odezwali i wielu traktuje to wydarzenie jak co najmniej odebranie biletów do Raju, (albo przynajmniej kolejną okazję do promowania siebie).
Ilu z Was ma znajomych, których już nigdy nie chce widzieć na oczy? Z którymi nie chcecie żeby coś Was łączyło? ;) Macie ten komfort, że nie musicie ich oglądać. Axl ma trochę gorzej, bo jego niechęci towarzyszą media i nagabywanie od lat. Wszyscy ciągle mu przypominają jak było dobrze w starych czasach, więc moze tak mały reunionik? Nie wierzę, że nie czuje presji. A presja naprawdę może wku***ać. Poza tym - występy z Duffem czy Izzy'm powinny uświadomić niektórym, że Axl jednak potrafi się dogadać.
Ja się cieszę z powyższego listu. Bo wyraził wszystkie moje myśli, nad którymi nie mogłam się zastanowić ani ich zebrać, pilnując żeby opluwająca Axla dyskusja jednak trzymała się jakiegoś poziomu ;)
-
moim zdaniem zachował się niestosownie(po swojemu)pisząc ten list, ale poczekajmy do 15-04...a może jednak się pojawi - może szykuje jakąś niespodziankę - sam w to nie wierzę. Jedyne co może zatrzeć ten niemiły incydent to stworzenie jakiejś super rockowej muzyki - nowej płyty...tylko proszę nie w stylu Chinesse Democracy bo to będzie jego bankructwo...
-
Więc pewnie, wściekajcie się na Axla dzisiaj. Rzucajcie zapewnieniami, ze nigdy więcej nie posłuchacie jego muzyki (wątpliwe żeby kiedykolwiek znowu tworzył muzykę) i oskarżajcie, że jest sam dla siebie ważniejszy niż jego fani. Ale nie miejcie mu za złe, że jest tą samą osobą, którą był przez ostatnie 25 lat, bo tak naprawdę nie chcielibyście żeby sie zmienił. Ani na trasę ze starym składem, ani dla tej ceremonii, ani dla niczego innego. Będzie kroczył dalej własną ścieżką czy za nim podążacie, czy nie. I brawa dla niego za to. Koniec końcow - to Axl Rose. Jest gwiazdą rocka w czasach gdy pojęcie to jest bardzo wyświechtane. Chcemy go na tej scianie. Potrzebujemy go na tej ścianie. Dzięki temu mozemy spać, wiedząć że gdzieś tam, Axl nad nami czuwa. I pisze otwarte listy byśmy wiedzieli, że dalej mu zależy.
Trudno się z tym nie zgodzić... Tylko zobaczymy na ile faktycznie się sprawdzą słowa Axla o ruszeniu do przodu...
-
a ja się z lekka po raz kolejny zdenerwowałem.
Z jakiej racji czytam list otwarty niby od fanów?
Też jestem fanem i chciałbym aby ktoś napisał do Axla list, w którym całkowicie się z nim nie zgadzam
i traktuje jego zachowanie jako decyzje na poziomie czterolatka.
To się nazywa naprawdę brak obiektywizmu i przydupastwo gwieździe, aby przepadkiem się nie wkurzyła na całego i nie odwołała trasy.
-
Taaa, odwoła trasę , bo fani mu nie wylizali tyłka. No bez przesady....
-
a ja się z lekka po raz kolejny zdenerwowałem.
Z jakiej racji czytam list otwarty niby od fanów?
List otwarty do Axla Rose i wszystkich fanów Guns N’ Roses, a nie do Axla od fanów.
-
no i widzisz... nie doczytałem i się bez sensu denerwuje... :D
ale w takim razie czemu nie ma listu do Axla i wszystkich fanów o zdaniu, który wg
autora listu popiera większość internetu w tym Ja?
Faktycznie popierać decyzje "dupka", bo ma po prostu taki charakter dla mnie mało rozumiane.
I gadanie o tej prawdziwości rockamna- no ludzie dajcie na wstrzymanie. Czy byłby mniej prawdziwy i mniej rockowy,
jakby potrafił się dojrzale zachować? Axl od zawsze mnie pod tym względem wkurzał i nigdy nie rozumiałem jego decyzji.
Dla mnie nie ma w tym nic oryginalnego i artystycznego.
-
Poza tym - występy z Duffem czy Izzy'm powinny uświadomić niektórym, że Axl jednak potrafi się dogadać.
A irracjonalna niechec do Slasha pokazuje ze chyba jednak nie.
Taaa, odwoła trasę
A bo to by bylo pierwszy raz? :)
-
A ja sie moge pod tym listem Axla podpisac.
jesli chodzi o reunion- to byłby tylko i wyłacznie czysty biznes,Axl nie ma parcia w tym przypadku na kase , chce grac muzyke , i szczerze wole na scenie na dzień dziejszy ogladac nowych Gunsów, niz odwalajacych swoja robote STARYCH.Poza tym za duzo róznic miedzy Slaszem a Axlem widocznych gołym okiem - Slasz ma straszne parcie na szkło , kase , wydaje płyte za płyta , płyty solowe nie były wielkim szałem - to zaprosił gosci .jak dla mnie lekka komercha ( kilka kawałków nei mówie - podoba mi sie ) Axl pracuje całkiem inaczej -robi swoje troche z boku , bez blasku fleszy, nie wypusci "byle czego" , ma swoja wizje-musi byc to perfekcyjne. I mówcie co chcecie ale Demokracja taka jest- pod zwgledem muczycznym , ilosci nałozonych na siebie dzwieków itd
RRHOF - tez nie ma co wie dziwic, który skład wprowadzic? z nowych członków niektórzy juz graja dłuzej niz poprzednicy , poza tym jednym z dokonań wymienionych przez RRHOF jest Better.
-
Żałosny jest zarzut kierowany do muzyka, za to że nagrywa płyty. To tak jakby piłkarzowi robić wyrzuty, że wychodzi na boisko zamiast siedzieć na ławce :D
A Axl tak się odcina od komercji w RNR HOF, a sam ochoczo parę lat temu wprowadzał Eltona na tej samej imprezie:
http://www.youtube.com/watch?v=QsXrsmNjmYc (http://www.youtube.com/watch?v=QsXrsmNjmYc)
-
A moim zdaniem on nie chce, bo nie chce robić koło siebie szumu.
Niektórym ludzią którzy tam będą, zależy tylko na kasie, Axl to może wyczuł i nie chce się zniżać do ich poziomu.
-
Żałosny jest zarzut kierowany do muzyka, za to że nagrywa płyty. To tak jakby piłkarzowi robić wyrzuty, że wychodzi na boisko zamiast siedzieć na ławce :D
A Axl tak się odcina od komercji w RNR HOF, a sam ochoczo parę lat temu wprowadzał Eltona na tej samej imprezie:
[url]http://www.youtube.com/watch?v=QsXrsmNjmYc[/url] ([url]http://www.youtube.com/watch?v=QsXrsmNjmYc[/url])
Spójrz na date i poczytaj sobie co się od tego czasu zmieniło w w RNRHOF
-
Żałosny jest zarzut kierowany do muzyka, za to że nagrywa płyty. To tak jakby piłkarzowi robić wyrzuty, że wychodzi na boisko zamiast siedzieć na ławce :D
A Axl tak się odcina od komercji w RNR HOF, a sam ochoczo parę lat temu wprowadzał Eltona na tej samej imprezie:
[url]http://www.youtube.com/watch?v=QsXrsmNjmYc[/url] ([url]http://www.youtube.com/watch?v=QsXrsmNjmYc[/url])
Spójrz na date i poczytaj sobie co się od tego czasu zmieniło w w RNRHOF
dobrze prawisz;) a poza tym wprowadzanie a wprowadzenie to różnica;)
-
Nie wazne co się mówi tylko,że wogóle się mówi.Jest dyskusja i kontrowersje,różne zdania i myśli.Ale czy to w tym wszystkim nie jest wspaniałe? W końcu jesteśmy przyzwyczajeni do zachowań Pana Rose'a i decyzji (z którymi niekoniecznie mogę się zgadzać).Jak ja kocham właśnie ten jego bunt i nieobliczalność i co tam.... :P W innym wypadku wokół jego osoby wiało by nudą :)
-
Coś w tym jest.
Drażni mnie podejście typu: debil, idiota, jak mógł się tam nie pojawić, to marzenie wielu muzyków... Dla niego widocznie nie. Jakby miał go tam spotkać dopust Boży, albo coś jeszcze wspanialszego. Spójrzmy prawdzie w oczy: ta impreza z roku na rok robi się coraz słabsza. A Axl chyba jescze nie powiedział ostatniego słowa jeśli chodzi o muzykę i to chyba stanowczo za wczesny czas, aby wynosić go na piedestały.
-
Rozumiem, że dla wielu sympatyków Axla RRHOF stało sie po deklaracji Axla RROFS. Dla niektórych mogło tak być nawet wcześniej, nie dociekam. Ale jeśli nie RRHOF to co byłoby godną formą uhonorowania jego wkładu w muzykę? Macie jakieś pomysły? :)
-
RROFS
Co?:P
-
Zły skrót :) RRHOS - czyli Rock n roll hall of shame :P Moim zdaniem niesłusznie.
Myślcie, że Axl podejmie kroki prawne przeciw tym, którzy wbrew jego woli włączyli go RRHOF?
-
Normalnie, to pewnie nie, ale znając Axla jest to bardzo możliwe. Z drugiej strony po co mu kolejne rozprawy i szarpanie się po sądach. Do RRHoF zostało włączone Guns N' Roses, a Axl był i jest jego częścią. Zamiast się sądzić, mógłby się skupić na nagraniu kolejnego albumu :P
-
Coś w tym jest.
Drażni mnie podejście typu: debil, idiota, jak mógł się tam nie pojawić, to marzenie wielu muzyków... Dla niego widocznie nie. Jakby miał go tam spotkać dopust Boży, albo coś jeszcze wspanialszego. Spójrzmy prawdzie w oczy: ta impreza z roku na rok robi się coraz słabsza. A Axl chyba jescze nie powiedział ostatniego słowa jeśli chodzi o muzykę i to chyba stanowczo za wczesny czas, aby wynosić go na piedestały.
Impreza coraz słabsza no i nie dla ''fanów'',bo dla kogo oni tam własciwie zagrali?Nawet relacji na żywo nie było,widział ktos z was ten wystep bezpośrednio z gali?
-
Do RRHoF zostało włączone Guns N' Roses, a Axl był i jest jego częścią.
Nie zostało włączone Guns N' Roses tylko jego wybrani członkowie i myślę, że to było głównym powodem olania tejże imprezy przez Axla.
Co do samej oceny RnRHoF: gdy tylko ogłoszono nominację to napisałem co o tym myślę. To nie było tak, że po liścię Axla nagle zacząłem nie lubić tej imprezy. Nie lubiłem jej już dużo wcześniej, ale pewnie część osób zaczęła hejtować już po tym wszystkim.
Impreza coraz słabsza no i nie dla ''fanów'',bo dla kogo oni tam własciwie zagrali?
Jak to dla kogo? Dla tych snobów , którzy zapłacili morze kasy za bilety, a potem wygwizdywali Axla. Poziom jak siemasz.
-
Do RRHoF zostało włączone Guns N' Roses, a Axl był i jest jego częścią.
Nie zostało włączone Guns N' Roses tylko jego wybrani członkowie i myślę, że to było głównym powodem olania tejże imprezy przez Axla.
Racja, mój błąd. Niemniej jednak Axl jest częścią Guns N' Roses, które zostało włączone do HoF. Wybrani zostali ci, którzy rozsławili ten zespół i którzy nagrali powiedzmy 85% materiału tego zespołu.
-
No i nikt z tym nie dyskutuje. Pewnie aktualni członkowie, też nie mieli by nic przeciwko, gdyby Axl się tam pojawił. No ,ale taka była jego decyzja i tyle. Sami nie wiemy, jak wyglądały zakulisowe rozmowy, czy były jakieś naciski, propozycje finansowe.
-
Nie no, chodzi po prostu o to jak niby Axl miałby uargumentować pozew sądowy przeciwko temu, że został włączony do HoF bez swojej zgody. Jak już ustaliliśmy, Rudy jest ważną częścią tego Guns N' Roses, które zostało włączone do HoF ;) Więc motyw, że nie jest byłby raczej bezpodstawny, a argumenty są zawarte choćby na AFD, albo Iluzjach :P W sumie to taki mój wywód na wyrost, ale niech będzie.
-
Jakby chciał, to by pewnie mógł. Choćby dlatego, że ma prawa do nazwy itd., więc wątpie czy ktoś może używać nazwy zespołu i wizerunku bez jego zgody. A tym bardziej jego imienia i nazwiska i jego wizerunku.
-
Obawiam się, że skierowanie sprawy do sądu byłoby całkiem w stylu Axla :rolleyes:
-
Częściej to Axla pozywali do sądu jak on kogoś i to właśnie tacy super koledzy z zespołu ;) A ja tak myślę ,że jakby się wkurzył to może i miałby prawo ich pozwać bo jednak wystąpili publicznie jako G N`R co wy na to?
-
Coś w tym jest.
Drażni mnie podejście typu: debil, idiota, jak mógł się tam nie pojawić, to marzenie wielu muzyków... Dla niego widocznie nie. Jakby miał go tam spotkać dopust Boży, albo coś jeszcze wspanialszego. Spójrzmy prawdzie w oczy: ta impreza z roku na rok robi się coraz słabsza. A Axl chyba jescze nie powiedział ostatniego słowa jeśli chodzi o muzykę i to chyba stanowczo za wczesny czas, aby wynosić go na piedestały.
Impreza coraz słabsza no i nie dla ''fanów'',bo dla kogo oni tam własciwie zagrali?Nawet relacji na żywo nie było,widział ktos z was ten wystep bezpośrednio z gali?
Impreza nie była dla fanów tylko dla organizatorów by nabić sobie kabzę. Bo niby dlaczego do RNRHOF nie zostali włączeni Robin Finck, Buckethead, Brain, Paul Tobias, Chris Pitman, Dj Ashba, Richard Fortus bądz Tommy Stinson? Argument, że nie grali w składzie z AFD bądź UYI jest nie trafny bo Josh Klinghoffer z RHCP gra w zespole krócej niż Ashba a jakoś został również został 'uhonorowany'. RNRHOF włączają tylko tych i w takim kształcie jaki może sprawić, że zarobią troche kasy, Axl, Izzy i Rod Stewart to zrozumieli i nie mieli zamiaru swoim kosztem wypełniać kont bankowych właścicieli RNRHOF no ale cóż, dla reszty każda okazja jest dobra by pobrylować w mediach, promować się i udzielić kilku wywiadów.
Jednak najbardziej śmieszy mnie Sorum który uważa się za pełno prawnego członka GNR, w każdym wywiadzie to wspomina (nawet nie pytany) ale już jakoś nie przypominam sobie by ciągle majaczył o tym jak to wspaniale było grać w The Cult. No ale przecież na etykietce The Cult wiele nie zarobi.