NighTrain Station Guns N' Roses

Guns N' Roses => Aktualności => Wątek zaczęty przez: krelke w Lutego 08, 2012, 08:55:11 pm

Tytuł: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: krelke w Lutego 08, 2012, 08:55:11 pm
(http://img684.imageshack.us/img684/8759/0203sexactiontour2012.jpg)

Rok 2012 w Polsce będzie obfitował w wydarzenia związane z Guns N' Roses.

Jeszcze nie ochłonęliście po potwierdzeniu koncertu GN'R w Rybniku, a do przekazania mamy kolejną wiadomość.

Już 2 marca w warszawskim klubie Progresja zagra L.A. Guns!

Koncert L.A. Guns którego gitarzystą jest Tracii Guns będzie częścią Sex Action Tour 2012 podczas którego zobaczymy na scenie również: Hollywood Dirtbags [USA] / Death Bed Confession [USA] / Barbarian Twins [Norwegia] / Crusher [Szwajcaria] / Perverse [Polska].

Wszelkie informacje dostępne pod adresem: http://progresja.com/wydarzenia.php?id=412 (http://progresja.com/wydarzenia.php?id=412)
Oficjalna strona zespołu: http://www.lagunsofficial.com (http://www.lagunsofficial.com)

Za podesłanie wiadomości dziękujemy JackW.
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 3 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Lutego 08, 2012, 09:00:46 pm
No to teraz czekamy na Izzy'ego i Roba  ;) :)
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 3 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: guest4456 w Lutego 08, 2012, 09:18:04 pm
Kiedy Slash?
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 3 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: slasherr w Lutego 08, 2012, 09:21:41 pm
To 2 czy 3 marca?
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: krelke w Lutego 08, 2012, 09:24:47 pm
W Progresji 2 marca - poprawiłem. Na 3 jest planowany kolejny koncert w Polsce. Gdzie dowiecie się wkrótce ;)
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: mafioso w Lutego 08, 2012, 09:36:15 pm
A to warto czy nie ? Bo szczerze mówiąc to nie znam twórczości ...
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: eXtreme w Lutego 08, 2012, 09:42:40 pm
Idź mafioso bo wg mnie warto, a i ceny biletów są przystępne ;) ciekawe gdzie będzie drugi koncert :???:
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: Jourgen w Lutego 08, 2012, 09:59:07 pm
oby wrocław bo w obecnej sytuacji finansowej nie jestem w stanie wyjezdzac za daleko ;/ a do wrocka jest tylko 50km
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: mario78 w Lutego 08, 2012, 10:09:40 pm
Tak teraz wygląda oblicze L.A GUNS - jak dla mnie to smutne co się stało z tym zespołem, i jak do k..... nędzy laska może śpiewać teksty napisane przez napalonych facetów .... nie mówie że ona źle śpiewa , ale magia Gunsów gdzieś uleciała....

Gdybym mieszkał w wawie to bym poszedł , ale 300 km nie pojade.... całkiem fajnie może być.

http://www.youtube.com/watch?v=mQNztMzWRKk&feature=related (http://www.youtube.com/watch?v=mQNztMzWRKk&feature=related)  posłuchajcie jak brzmią teraz...
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: Connor w Lutego 08, 2012, 10:46:58 pm
To już jest zupełnie inny zespół niestety.
A najbardziej smutne jest to , że istnieją dwa zespoły o takiej nazwie , w jednym jest Phill a w drugim Tracii...
Mimo wszystko wybrałbym sie na ten występ gdyby nie było zbyt daleko :P
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: smakol w Lutego 08, 2012, 11:20:32 pm
Tak teraz wygląda oblicze L.A GUNS - jak dla mnie to smutne co się stało z tym zespołem, i jak do k..... nędzy laska może śpiewać teksty napisane przez napalonych facetów .... nie mówie że ona źle śpiewa , ale magia Gunsów gdzieś uleciała....


Tak teraz nie wygląda oblicze L.A Guns bo skład zdążył się już zmienić i od 10 Grudnia 2011 w zespole śpiewa Tony West... A według plakatu Scott F. Harris więc jeszcze inny - w każdym bądź razie z całą pewnością Dilana nie udziela się  już w L.A Guns.
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Lutego 09, 2012, 06:26:41 am
Dilana wg wikipedii była tam całe 71 dni  :D
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: PaulinaLG w Lutego 09, 2012, 09:53:33 am
Może się wybiorę w końcu daleko nie mam  :)
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: rose84 w Lutego 10, 2012, 02:03:32 pm
czasami żałuję, że nie mieszkam w stolicy....tylko czasami - właśnie w TAKICH chwilach  :'(

niestety w najbliższym czasie jestem skazana na koncertową abstynencję  :rolleyes: byle do LIPCA  ;)

jeśli ktoś pojedzie na ten koncert, liczę na obszerną relację  :sorcerer:
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: Jourgen w Lutego 10, 2012, 02:25:38 pm
wiadomo co z ta druga data?
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: krelke w Lutego 10, 2012, 04:59:37 pm
Jeszcze nie.
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: Kokish w Lutego 12, 2012, 12:27:41 pm
Mam nadzieję, że ta druga data będzie dla mnie bardziej pomyślna niż data koncertu warszawskiego.
Gdyby Gunsi grali w stolicy, zamiast w Rybniku, wtedy może miałabym większe szanse...
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: whatashame w Lutego 15, 2012, 04:31:27 pm
sprawdzam codziennie info , gdzie ma byc ten drugi koncert i narazie widzialem dwie propozycje - Szczecin albo Nowogard.  zobaczymy czy Tracii cos na FB mi odpisze, btw.  Napisal ze na koncercie zaspiewa Harris - na necie , na FB, jest krotki filmik z próby czy ze studia, i spiewa calkiem glam rockowo, bedzie dobrze
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: Douger w Lutego 15, 2012, 05:40:55 pm
45 zł to nie majątek. Może się wybiorę,
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: whatashame w Lutego 19, 2012, 02:00:35 am
3marca koncert U bazyla w poznaniu!  oficjalka z facebooka LA GUNS :
http://www.facebook.com/lagunslive (http://www.facebook.com/lagunslive)
prosze dodac newsa ;3
Ktos sie w ogole wybiera na koncert?
Ja smigam z 3 znajomymi. Jak cos to przy drzwiach bedziemy mieli 1 bilet do sprzedania - jakby sie okazalo ze jest zapełnione hehehe. Chodz to smutne ze pierwszy koncert LA GUNS w PL ever, i nie ma szału [chyba].
Tak czy siak,  jak ktos sie wybiera i nie chce siedziec sam to niech pisze
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: krelke w Lutego 19, 2012, 09:50:43 am
Jest już o tym news ;)
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: whatashame w Marca 03, 2012, 04:31:08 pm
dobra, koncert juz lada moment. ja bede na stówe , z 3 osobami . jak sie ktos chce przylaczyc i przebywac w gunsowym towarzystwie to ostatnia szansa zeby sie zgadac , jutro czyli w czwartek. a jak bede jedynym ktoremu sie chce jechac to zarzuce relacje jak bylo,a le bez filmikow bo nie mam czym nagrac :(




--------------------------------



Dobra, juz po koncercie, to powiem jak bylo.

Ja ogolnie czcę LA Guns. dla mnie to jest rockowy szczyt,  nie jest to zespol oryginalny, ale jest genialny i powinien byc na 1 półce z panteonem rocka. Ja sie bawilem na koncercie swietnie bo na dzwiek prawie kazdej zagranej piosenki mialem orgazm. Bylem jedynym (chodz podobno jeszcze 1 osoba byla) na fali. Ale jesli mam byc obiektywny, to jestem w szoku i rozczarowany.

W ogole, jest motyw, bo koncertow bylo duzo, zespolow duzo, a bilet w wawie 45zl,  dzien pozniej w nowogardzie 25zl. czyli tam wlasciwie nikt nie zarabia. kazdy zespol, kazdy muzyk, plus ich ekipa, jak sie podzielą to im zlotowki dziennie nie wyjdzie . I tak sobie myslalem - WTF, Tracii przyleci do polski na koncert za 25zl? I niestety, tak zagrali.  O supportach sie nie wypowiem, chociaz ktorys zagral It's So Easy. Jeden z supportow, Crusher, rozdawal za darmo swoje plyty, był taki stojak na stole i mozna bylo brac bez pytania -  brakowalo moze paru, nikt nie brał.  Moja znajoma, ktora byla na koncercie, wie o mojej milosci do polskiej "potrawy" , mizerii. Na beke przyniosla mi cały sloik na koncert.  Obalilismy przed wejsciem razem z ktoryms z tych typow z Crushera wlasnie.

Ogolnie bylo bardzo malo ludzi. Kumpel mowi ze pytal w kasie ile poszlo biletow, i w przedsprzedaży poszlo sto - z czego cztery nasze. Tak z cztery rzędy fanow przed sceną były , troche osob z tyłu , im pozniej tym wiecej dochodzilo osob, mozna bylo wejsc na fale na jakies 3 sekundy. Na roznych koncertach bylem,  czasem ochrona wyciąga z tłumu, czasem odbija ,  a tutaj pchali na ziemie hehe.
Publika to prawie same nastolaty, bez kitu. Tacy licealisci, faceci ucharakteryzowani na glam rock , grzywki do oczu, dlugie wlosy, tapir, nawet oczy mieli pomalowane. Byla beka jak przed klubem dwoch takich typow rozmawialo, i jeden drugiego nazwał pedalem, bo mu "kreska" za oczy wychodzila hehe. Typiary tez byly ucharakteryzowane na Axla, te sprawy. Ale tak naprawde to fajnie, szkoda ze ja takich znajomych nie mialem.

Koncerty ogolnie byly jakos od 19h, ale nie powiemdokladnie bo nie patrylem na zegarek.
Przed koncertem sprzedawali te plakaty, za 4-5 zl, zalezy czy sie dasz wyciulać , i w ogole nawet na tym plakacie nie wiem czy ktos zauwazyl - Tracii ma peknieta strune hehe


http://progresja.com/upload/02.03%20Sex%20Action%20Tour%202012.jpg (http://progresja.com/upload/02.03%20Sex%20Action%20Tour%202012.jpg)

LA Guns grali gdzies z godzine. Strasznie lipnie, ze tak krotko, bo oni maja pelno swietnych piosenek. A tak grali godzinie i jeszcze wrzucali covery, k***a :/
Nie pamietam dokladnie, ale napewn zaczeli od electric gypsy, potem here it comes  , trzecia piosenka to bylo Ballad of jayne [szokujaco ch****owe] ,  potem zagrali jeszcze over the edge, rip and tear,  sex action bylo chyba na koniec , nawet nie pamietam czy był bis bo ogolnie zespol byl nieobecny. Weszli, nic nie mowili, grali, zeszli, nawet kostki nie rzucili. Zagrali jeszcze Never enough, Don't look at me that way, one more reason, i wanna be your man [ktore sie dalo rozpoznac jakos w połowie dopiero], chyba no mercy, a z coverow Hey Joe,  kawalek Whole Lotta Love, i kawalek Paint it black

czyli ogolnie glownie pierwszy album, troche drug i trzeci , wszystkie piosenki tylko z zakresu czasow Phila Lewisa. Ciekwe jest ze zagrali Don't Look at me that way , bo pochodzi z albumu waking the dead, 2002 , po nagraniu ktorego ale jeszcze przed wydaniem , Tracii odszedl z zespolu i nie chcial jechac na trase LA Guns/Alice Cooper zeby go promowac.  Mnie zdziwilo ze to zagrali bo ogolnie mamy teraz dwie wersje LA Guns  i myslalem ze Tracii pokaze cos nowego, a on kopiuje LA Guns za czasow Lewisa. Tylko ze wyszlo im beznadziejnie. Ja sie jaralem bo to są swietne piosenki , ale jednak słabizna. Mieli jakiegos basiste, ktorego nie bylo na plakacie z koncertu, a ten z plakatu sie nie pojawil. Naglosnienie bylo okropne, totalnie fatalne. Wokalista nie specjalny. Fakt, na whole lotta love dal taki popis wokalny ze czapki  z głów, ale reszte koncertu bez sensu. Sympatyczny koles, w kiblu go spotkalem i z nim gadalme i go po paru minutch dopiero poznałem, ale na scenie udawał troche Stevena Tylera, troche sie chciał gibać jak Axl  , jakas swoja wersje węża chcial robic,ale wygladalo to tylko pedalsko. Jak z karaoke show. Nie podoba mi sie jego charyzma, ja jakbym spiewal te piosenki to bym jechał na recznym z podniety , expersyjne piosenki, a on jakos tam stał, tupnął, machna reką, dwa kroki zrobił , i ciagle robil miny jakby chciał zeby go dizewczyny z widowni podziwiały. Szczegolnie przy ballad of jayne to  bylo drazniące, bo spiewali to tylko na gitare i wokal, a on beznadzijnie to zaspiewal, naglosnienie tez do dupy, a on jeszcze stoi i tak teatralnie strzela zalotne usmieszki. Nie pasuje mi on do LA Guns, chociaz jest symaptyczny.  Basista tam sobie grał , potem po koncercie sam musiał rozpinac i pakowac swoj sprzet w kufry , krzyczelismy cokolwiek, zeby dał piórko, czy ze dobry koncert czy cos, i napewno slyszal ale mial w dupie jakby był obrażony, nawe nie machnal. O perkusiscie nic nie powiem bo siedzial sobie i grał , nic specjalnego, Tracii tez zostawil niedosyt.  Stał, schowaltwarz za ta swoja fryzura na grzybka cz ytam Nicka Cartera , zagral w jakies kurtce skorzanej, ale nie ramonesce,  mial rozpietą i zamiast pokazac tatuaze to pokazal zaokraglony brzuch. Nie przybił nawet 1 piatki nikomu, nie podal ręki, a od sceny do publiki bylo tylko tyle miejsce zeby sie ochroniarz zmiescil. Stal troche z tylu, po lewej i grał. Zadnej solowki  nie walnął, ani nic.  No chyba ze jakas tam 30 sekundową, chociaz nawet takiej nie pamietam. Taki zespol bez sensu, piosenki super i kto by ich nie zagrał to super , ale ten zespol co przyjechał to serio amatorka. Po c**j oni covery grają na takim krotkim koncercie? To supporty moga grać Hey Joe, bo nikt nie zna ich piosenek, a chca zeby sie ludzie dobrze bawili. Kazdy w zespole wyglada jak z łapanki , jak jakies karaoke - a Tracii mial byc gwiazda  a zachowywal sie tak samo jak reszta zespolu - schował sie, zagrał, uciekł.
W ogole nie wiem jaki jest cel tej jego trasy. Bo nie promuje zadnego albumu . Sprzedazy plyt tez nie chce poprawic, bo wzial 250 zespolow na trase ze sobą , i potem gra tylko godzine, i wrzuca covery. Poza tym z takim zachowaniem to nie wypromuje nic. Zarobkowo tez raczej nie  gra, bo weź przyjezdz z ameryku z tabunem i zagraj za pare zlotych. Nawet jakby w polsce wydali to co by zarobili  to by im nawet na obiad nie starczylo hehe.

Jakby nie bylo -  bylem, jestem szczsliwy, bawilem sie swietnie , ale zespol i koncert to żart. Jestem podjarany ze bylem, ale zszokowany i rozczarowany jednoczesnie. LA Guns , z takimi piosenkami, to powinien sprawic ze bysmy kazdy jebneli dziare ich logo na plecach. A oni zagrali jakby byli zespolem bez jednej plyty i dopiero zaczynali kariere.

Zadko mi sie zdarza ze mi sie nie podoba koncert na ktory ide  , a ten mi sie i podobal i nie, ale bardziej sie ciesze ze bylem, i ze Tracii ruszyl dupe. Ale mialem zaraz po jechac do nowogardu, ale pomyslalem ze dymie to i wracam do domu. Wydać stówe na jazde z wawy do nowogardu, i potem powrot do krakowa, przez cala polske, to jeszcze nie problem , chociaz w mercedesie sie nie urodzilem. Dalbym bez mrugniecia okiem. Leniwy tez nie jestem , potrafie pojechac na 4 koncerty w 4 dni w  3 roznych miastach. Ale najbardziej mnie kłuje, ze pojechal bym z wawy do nowogardu, wydal tą stówe, na miejscu bym pewnie wydał z 50 jeszce, piwka, cos zjesc. Tłukł sie w pociagu, ale przynajmniej bym pospał. Ale znowu pograli by godzine, niby zawsze coś , ale jak fest nie wypije to zamiast sie bawić i miec wyj***ane, to bede sie denerwowal ze odwalaja taka amatorke zamiast siać legende LA Guns  - o polnocy zamykaja ten pub Harlem , i weź siedz w nowogardzie od polnocy do 7 rano do pierwszeog pociagu.  Na schodach gdzies. A jeszcze niech pada. I pewnie sam, bo pozostala grupa ludzi co bedzie na koncercie jest lokalna i sie rozejdzie do domu. Hotele po stówe , na schodach zimno, Ja z plecakiem  , jak bede siedział sam to zasne. Tymbardziej ze po koncercie, to nie przespany. Skroją mi plecak. A nie daj bóg wypijesz o to 1 piwo za duzo , jesteś sam, prześpisz ten pociag, nikt ci nie pomorze. A niby czemu masz sie nie bawic? To nie roraty, tylko rockowy koncert. Trzeba sie wyszumiec. Dlatego mowie - p******e , obejrzalem w warszawie i wracam, starczy mi. Duzo koncertow sie pojawilo, wydam sobie te stówke na jakis inny. Ale nie powiem - jakby grali tylko w nowogardzie , to chociaz bym miał siedziec na boso w sniegu od polnocy do 7 rano, to by mnie nie zabrakło.  Troche szkoda ze mnie ominie, bo ma byc kameralnie. Pewnie w jakims malym pubie bez barierek , tak fajnie. Moze jak by mnie zespol druga noc z rzedu na fali zobaczyli to by tą kostke k***a rzucili , moze znowu w kiblu bym pogadal, moze  by tym razem Traciii wpadł sie wylać,  fajna sprawa, ale juz trudno . Pewnie dzis za 25 zl to jeszcze słabiej zagraja, i bym sie drapał w głowe ze tak za nimi jezdze.
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: Nieuchwytny w Marca 03, 2012, 05:02:42 pm
super relacja, nie przeszkadzają nawet błędy i ta pisownia, mega sie czytało  ;)
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Marca 03, 2012, 05:05:39 pm
Dzięki za relację :) Tracii np. spodziewał się większego zainteresowania, za 25 zł to nawet ja bym nie zagrał  :D
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: kurtz w Marca 03, 2012, 07:12:40 pm
nie zgodze się z kolegą powyżej w kilku kwestiach:

co do nagłośnienia, to zależy gdzie się stało, jak na supportach stałem przy barierkach na wprost sceny to wokalu nie było słychać wogóle, na LA Guns stałem przy głosniku z boku i było spoko, wszystko równomiernie nagłośnione,

co do wokalisty to był świetny, strasznie mocny głos, myślałem, że będzie ktoś na zapchajdziure, bo Tracii często ich zmieniał, ale ten okazał się strzałem w dziesiątkę, może się komuś nie podobać bo maniera śpiewnia i ruchy to miał jak młody Plant z Zeppelinów, ale mnie się tam podobało, czułem się jak na koncercie w latach 70-tych,

co do Traciego to sam gram na gitarze i jeszcze dziś nie mogłem się otrząsnąć po tym co usłyszałem/zobaczyłem, solówki pierwsza klasa do niczego się nie można przyczepić, kolega pisze, że nie grał solo, przecież podczas Hey Joe grał sola językiem oraz trzymając gitarę nad głową za plecami, to co miał jeszcze zrobić???

co do coverów to przecież nie było tak, że wyszli zagrali cover i cześć, tylko jako improwizowane fragmenty do swoich numerów grali kilka wstawek Zeppelinów, które później płynnie przechodziły w ich utwory, to było stylizowane na koncerty Zeppów, którzy też takie akcje robili, że wplatali w swoje utwory różne motywy,

fakt, że mogli grać dłużej, może się komuś nie podobać, ale jeśli chodzi o poziom gry i wokalu to ja daje 10/10, nieraz płaci się 200zł za bilet i jest dużo gorzej,

natomiast to, że przyjechali ze stanów i muszę grać koncerty po 45zł/25zł dla 200 osób to jest naprawdę smutne, bo ja nie wiem czy oni na bilety lotnicze zarobią,

Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: Pyra w Marca 03, 2012, 07:45:22 pm
Zqyx, zagraj k**wa jakiś koncert to pogadamy bo ja czasami musiałem do swoich dokładać :D Się wk***wiłem i musze jeszcze jedno piwo walnąć :D
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Marca 03, 2012, 07:48:54 pm
Smacznego:D Jak to jest, ze Guns gra za 25 zl, a Roses za 690... Heh...
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: whatashame w Marca 04, 2012, 09:07:00 am
Kurtz,

Bardzo sie ciesze z Twojego posta. Tak jak mowie , ja sie swietnie bawilem na koncercie, ale te moje zastrzeżenia sprawily ze spodziewalem sie wiekszej rockowej jazdy, takiej z 30 letnim doswiadczeniem. Twoj post sprawia ze moje zastrzezenia robia sie typowo subiektywne - i kamień z serca. Jesli po prostu stalem w zlym miejscu, i stad zle bylo slychac, to dobrze.

Wokal, owszem, fajnie spiewa bo go widzialem na necie z innych projektow, nie ma tu 2 zdań, i sie prezentuje bo dziewczyny mowily ze je urzekł, ale wlasnie taki Plantowaty, dla mnie za bardzo taki jak na LA Guns - ale tak jak mowie, zle bylo slychac. Szkoda ze nie ma zadnych nagran z koncertu, to bym sobie jeszcze raz zobaczyl , bez podniety i kupy w majtach.

Tam skad ja stalem to Tracii byl schowany i slabo widoczny. Moze sie spodziewalem ze Tracii sobie przywłaszczy caly show i bedzie biegał po calej scenie na pierwszym planie , i pocisnie jakies solówki , popisy. Jesli mowisz ze obserwowales Tracii'ego i dał czadu, to tez sie bardzo ciesze. Bo fakt ze tam np sikalem na Hey Joe i mnie ominelo solo  językiem to jeszcze pol biedy, gorzej jakby go nie bylo w ogole.

PS - znalazles jakies fotki, video, recenzje, cokolwiek?

pzdr
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: kurtz w Marca 04, 2012, 09:40:37 am

PS - znalazles jakies fotki, video, recenzje, cokolwiek?


no właśnie nic nie ma jak narazie, szkoda, że nikt nie wrzucił nic na yt,

a co do Traciego to przywitał się przed koncertem jak gitary stroił i zapozował do 2 zdjęć z ludźmi z pierwszego rzędu, podem odpalił szluga za Marshallami (JCM900) a potem już zaczeli, swoją drogą zdziwiło mnie, że grał na podzie X3 (ci co grają wiedzą o co chodzi), ale brzmienie było jak najbardziej OK,

osobiście kocham również Zeppów, może dlatego tak bardzo mi się podobało,

ciekawe jak było wczoraj w tym Nowogardzie, obawiam się, że tam to już wogóle 50 ludków to max,
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: Zqyx w Marca 04, 2012, 09:44:44 am
Jest relacja z koncertu w dziale Gn'R  :)
Tytuł: Odp: L.A. Guns w Polsce - 2 marca (Progresja, Warszawa)
Wiadomość wysłana przez: Arti76 w Marca 07, 2012, 07:13:29 pm
Byłem w Nowogardzie. Do Warszawy nie mogłem jechać bo nie pasował mi termin. Natomiast postanowiłem się wybrać do Nowogardu, także z tego powodu, że mam stosunkowo niedaleko. Jestem z zachodniopomorskiego co prawda ale pierwszy raz mi przyszło tam jechac.
L.A. Guns lubię ale jest to dla mnie jeden wielu zespołów. No ale Tracii Guns to jest ktoś i do tego tak blisko, nie mogłem tego sobie odpuścić.
Do końca nie wierzyłem, że do tego koncertu dojdzie. Uwierzyłem, gdy już po przyjeździe zobaczyłem na ulicy tour busa pod klubem. Jesli chodzi o Harlem to spodziewałem się wszystkiego najgorszego. I się nie rozczarowałem. Jedno pomieszczenie z barkiem, małą sceną na niewielkim podwyższeniu w rogu i prowizorycznymi barierkami. Organizatorzy się starali żeby wszystko szło sprawnie. W ogóle należą im się brawa, że do takiej dziury sprowadzili znany zespół i w takich warunkach zrobili taki kameralny festiwal, jakby to śmiesznie nie zabrzmiało.
Było gdzieś ze 60 osób i to raczej z muzykami z pozostałych zespołów, którzy siedzieli w boxach po bokach. Zespoły zmieniały się sprawnie, grały po 30 minut i szybko się zwijały ze sceny. Nagłośnienie oczywiście nie było najlepsze, ale coś tam było słychać.
L.A. Guns grał około godziny, mozliwe że zagrali jeden kawałek więcej niż w Warszawie. Wyszli, zagrali, jak dla mnie zawodowo. Dali tyle ile mogli dla takiej widowni. Był to najbardziej kameralny koncert na jakim byłem. Stałem naprzeciw Traciego dzięki czemu mogłem podziwiać jego grę z odległości metra oraz otrzymać kostkę na koniec bodajże jako jedyny. Po koncercie Tracii był do dyspozycji fanów. Usiadł przy stoliku, gdzie sprzedawano gadżety, podpisywał co kto miał, można sobie tez było zrobić fotkę. Oczywiście byli też pozostali muzycy ale cieszyli się mniejszym zainteresowaniem. Tłumów jednak nie było i w kolejce po autograf nie trzeba było długo stać. Jak już tych kilkunastu fanów zostało zaspokojonych Tracii opuścił lokal. Ogólnie sprawiał wrażenie zadowolonego.
Była to jakaś namiastka prawdziwego koncertu, jednak bawiłem się świetnie i nie żałuję że pojechałem. Zawsze spotkać osobiście osobę, którą się oglądało i słuchało jest przyjemnie.