Od kiedy w 2016 roku Axl Rose, Slash i Duff McKagan znowu grają razem, fani zadają sobie pytanie, dlaczego nie ma z nimi Izzy’ego Stradlina.
W maju ubiegłego roku w rozmowie z „The Wall Street Journal” Izzy powiedział:
„Moja nieobecność wynika po prostu stąd, że nie udało nam się osiągnąć porozumienia”.
Basista Guns N’ Roses, Duff McKagan, udzielił niedawno „Classic Rock” wywiadu, w którym rzucił na tę sprawę nowe światło.
„Nie wiem, jaka jest prawda”, stwierdził. „Na pewno bardzo chcieliśmy, żeby [Izzy] do nas dołączył, i sądzę, że on też brał to pod uwagę, ale nigdy nie zjawił się na próbach”.
„Przygotowaliśmy dla niego wzmacniacze. Minął miesiąc prób… i nic. Kiedy zaczął się drugi, powiedzieliśmy mu: ‘Czas ucieka, Iz’… Minął trzeci miesiąc… a jego nadal nie było. Przypuszczam, że nie chciał angażować się w tak wielką i długotrwałą trasę”.
„Uwielbiam tego gościa”, dodał Duff, „ale muszę przyznać, że Richard Fortus jest zaje***stym muzykiem i nie moglibyśmy życzyć sobie lepszego”.
Co słychać w sprawie nowej płyty Guns N’ Roses?
„Z tym zespołem nigdy nic nie wiadomo”, wyjaśnił McKagan. „Jednak coś jest na rzeczy. Każdy z nas jest w doskonałej formie. Mamy na koncie trasę, podczas której długo graliśmy razem. Znamy nasze mocne strony. Z niecierpliwością czekamy na to, co się wydarzy. Na mojej solowej płycie znalazła się lżejsza muzyka i już nie mogę się doczekać, aż znowu dam czadu z Guns N’ Roses. Oto moja odpowiedź”.
Źródło