Dzisiaj podano, że bilety na koncert, który Guns N’ Roses zagrają 11 października br. w stolicy Kolumbii, Bogocie, zostały w błyskawicznym tempie wyprzedane.
Kolumbijski dziennik „El Tiempo” przypomina, że nie będzie to pierwszy występ Guns N’ Roses w Kolumbii. Guns N’ Roses byli za to pierwszym wielkim zespołem, który zagrał w tym południowoamerykańskim kraju.
Koncert odbył się na Estadio El Campín, w ostatnich dniach listopada 1992 roku, w ramach trasy promującej płyty „Use Your Illusion”.
Występ stanął pod znakiem zapytania, kiedy w Caracas, gdzie Guns N’ Roses grali nieco wcześniej, doszło do nieudanego zamachu stanu. W zamieszkach straciło życie ponad 170 osób, a rebelianci przejęli główne bazy lotnicze, „uziemiając” w Wenezueli i zespół, i cały sprzęt. Ostatecznie jednak Gunsom udało się przeprawić do Bogoty.
„Czasami mogę wyjść z dwoma ochroniarzami i normalnie pójść na zakupy czy po prostu się rozejrzeć. W Bogocie nie, tam napięcie sięgało zenitu”, wspominał Axl w 1993 roku, w wywiadzie dla
Raw Magazine. „Miałem dwie furgonetki ochrony. To był koszmar. Ale udało mi się poszperać w antykwariatach w poszukiwaniu krzyży, które kolekcjonuję”.
Podczas samego koncertu miał miejsce dość pamiętny epizod. Zespół wykonał „November Rain” w rzęsistej ulewie.
„Mam nadzieję, że macie piep***one parasole”, żartobliwie rzucił Rose publiczności, zanim Gunsi zeszli na chwilę za kulisy, żeby ekipa mogła osuszyć scenę. Kilka minut później zjawili się ponownie, aby wykonać „Don’t Cry” i „Paradise City.”
„Pamiętam, że zaczęło lać jak z cebra”, powiedziała po latach Roberta Freeman. „Graliśmy
November Rain i to był magiczny moment. Czasami, kiedy grasz koncert i zaczyna padać, ludzie reagują okropnie. Ale tamtego dnia deszcz tylko rozbudził ich entuzjazm. Byli w siódmym niebie. Przypominam sobie, że przez głowę przemknęła mi myśl:
Na scenie jest sporo elektryki, a deszcze leje i leje. Nie sądzę jednak, żeby ktokolwiek zwrócił na to uwagę. Tamta chwila była zbyt niesamowita. Istna magia”.
„W Bogocie zaczęło padać akurat w chwili, gdy wykonywaliśmy
November Rain”, wspominał Rose w cytowanym już wywiadzie. „Tłum oszalał z radości. Tamto miasto zasługiwało na coś takiego bardziej niż jakiekolwiek inne miejsce na świecie, bo
November Rain królowało w tamtejszych listach przebojów przez sześćdziesiąt tygodni. Śpiewać ten kawałek w deszczu… to było coś wyjątkowego. Wszyscy cieszyliśmy się tamtą chwilą, bo sam pobyt w Bogocie nie był łatwy”.
Źródło Źródło Źródło Źródło