Duff dodał parę szczegółów dotyczących wydarzeń z Londynu w swojej stałej kolumnie w portalu SeattleWeekly.com
"Życie może rzucać niespodzianki kiedy jesteśmy na to najmniej przygotowani. Tak wiele nieoczekiwanych zdarzeń przytrafiło mi się w swoim życiu, że teraz zawsze oczekuję nieoczekiwanego."
"Dwa tygodnie temu poleciałem do Londynu w sprawach biznesowych. Kilka godzin po wylądowaniu na Heathrow znalazłem się na scenie z przyjacielem, z którym przebyłem drogę do piekła i z powrotem. Axl i Ja znaleźliśmy się w tym samym hotelu w pokojach obok. Nieoczekiwane ? O tak !"
"Czasem potrzeba takich nieoczekiwanych chwil, że spojrzeć na kilka ważnych rzeczy z przeszłości z perspektywy."
Potem jest fragment, którego za cholerę nie mogę rozgryźć o tej porze - niech ktoś pomoże.
"I for one was glad we were sort of thrown into meeting. I hope he was, too, for the sake of the pounds of flesh that we shed in the struggle and fray."
Na koniec Duff dodaje, że grając "Patience" w O2 Arena - to nie było to czego się spodziewał wsiadając na pokład samolotu dzień wcześniej. Szalona sprawa ! "
Całość zaczerpnięta z
blogu Duffa dla SeattleWeekly.com