nie primadonna tylko Plant nie chce grac w nie oryginalnym składzie i niszczyć legendy Zeppelinów :] Granie dla kasy go nie interesuje i ja w tym nic złego nie widzę... A co do Slash'a to fajnie, że cały materiał jest już do sciągnięcia - przyjemnie sobie tego w domku posłuchać :]
Czyzby? Otoz Plant odmawil grania niektorych kawalkow na koncercie w O2 Arena w Londynia (2007 rok) wiec argument pieniezny chyba odpada - bo to by oznaczalo ze olewa z gory na dol ludzi placacych grube pieniadze za bilety i nie dostajacych tego co chca. O ile lubiłem jego głos (obecnie niestety juz nie jest tak dobrze, Steven Tyler to on nie jest) w czasach chwały LZ to teraz facet mnie żenuje i nazwę go ponownie primadonną.
Podobal mi sie odcinek talk-showu (tak go nazwijmy) Henry'ego Rollinsa gdzie gosciem byl Gene Simmons (mozgz kapeli Kiss) ktory prosto z mostu walil ze gra w duzej mierze dla pieniedzy. No bo spojrzmy prawdzie w oczy - kazdy zespol chce sie wybic i chce zarobic. Sprzedawanie czterech liter dla pieniedzy to zupelnie co innego. Jezeli ktos kocha grac i moze dzieki temu wyzyc to dlaczego ma nie zarobic?
EDIT : Jeszcze co do "nieoryginalnego" składu - zgoda, ze jest nieoryginalny ale na koncercie na O2 Arena widac bylo ze Jason to w kwestii gry na perkusji lustrzane odbicie ojca (wczesnie zaczal go uczyc) i jest fenomenalny.
Faktem jednak jest, ze oryginalny sklad nie ma juz szans zagrac.