NighTrain Station Guns N' Roses

Ale mimo wszystko dobrze jest na co czekać, jesli chodzi o swojego idola, nie sądzisz? Wydaje mi się, że część z nas różni się tutaj podejściem do Gunsów. Przypominają mi się słowa Rona o tym,że powinniśmy się cieszyć, że zespół w ogóle istnieje. Niektórym z nas wystarcza, że zespół istnieje,

Oczywiście, że różnimy się podejściem i już dawno to zauważyłam, że forum dzieli się na te dwie grupy. Osobiście uważam, że grupa, która cieszy się, że Guns N' Roses wciąż w ogóle istnieje jest szczęśliwsza, bo potrafi ją zadowolić każdy koncert i informacja, że ulubieni muzycy dalej grają. I tej grupie daleko to bezproduktywnego siedzenia i mędzenia, że powinna być płyta/ koncert w Polsce/dwadzieścia nowych klipów i mega wypasione niespodzianki.

To nie znaczy, że nie czekamy na płytę. Czekamy w skupieniu i cierpliwości, ciesząc się każdym doniesieniem z obozu GNR a przy okazji nie zatruwamy życia innym

Osobiście uważam, że grupa, która cieszy się, że Guns N' Roses wciąż w ogóle istnieje jest szczęśliwsza, bo potrafi ją zadowolić każdy koncert i informacja, że ulubieni muzycy dalej grają. I tej grupie daleko to bezproduktywnego siedzenia i mędzenia, że powinna być płyta/ koncert w Polsce/dwadzieścia nowych klipów i mega wypasione niespodzianki.

Czujesz się z tego powodu lepsza?

Rozumiem. Pomyślałem tak, bo w tym, co napisałaś odczułem pewien triumfalizm na zasadzie - cokolwiek Gunsi zrobią, póki będą istnieli, będę szczęśliwa, a ci, którzy chcą płyty nie. Ale pewnie odebrałem to w ten sposób ze względu na swoją tendencję do marudzenia. W każdym razie cieszę się, że nie miałaś takiej świadomej intencji

Oczywiście, że ci, którzy chcą mniej będą szczęśliwsi, to dotyczy każdej dziedziny życia. Ja niestety;) jestem z tych, którzy chcą więcej.
Wyczułem w tym, co pisałaś jakiś hm... "triumfalizm", na za " ja mam to, co chcę, a wy nie, ha!" Ale pewnie się doszukiwałem niepotrzebnie

Ludzie będą robić podziały bo niestety wg.niektórych nie można lubić tak samo Axla i Slasha. Ja tam ich cenie równie wysoko i j**** mnie to  całe sztuczne zamieszanie

Po co się w ogóle dzielić na jakieś grupy? Lubicie podziały?

Ja ich nie robię. One się robią same. Nie lubię podziałów, ale pewnie są nie do uniknięcia w każdej dziedzinie życia.

Ja nikogo nie dzielę, nie z własnej woli. To tylko moje obserwacje.