Ale mimo wszystko dobrze jest na co czekać, jesli chodzi o swojego idola, nie sądzisz?
Wydaje mi się, że część z nas różni się tutaj podejściem do Gunsów. Przypominają mi się słowa Rona o tym,że powinniśmy się cieszyć, że zespół w ogóle istnieje. Niektórym z nas wystarcza, że zespół istnieje, część z nas chce, żeby nie tylko istniał, ale i nagrywał. Oczywiście pisząc o nagrywaniu nie przyspieszymy tego, więc niby pisanie o tym, że chcielibyśmy nagrywania nie ma sensu, ale na tej samej zasadzie nie ma sensu pisanie, że chcemy koncertu w Polsce
Ważne jest to, że zespół istnieje, owszem, ale można istnieć jak Rolling Stones i można istnieć jak The Animals ( czy The Animals i Friends, bo pod taką nazwą koncertują ). Mi bliższe jest istnienie jako Rolling Stones i czegoś takiego chciałbym dla Gunsów.
( Bynajmnie nie chodzi mi tu o pogłoski ze strony Stonesów o zakończeniu kariery. Chodzi mi raczej o dwa wielkie w podobnym czasie zespoły, które poszły zupełnie inną drogą, choć nadal w jakiejś formie istnieją ) Ale chcieć sobie mogę
Póki co czekamy na koncerty