no coz, po emocjach niesamowitych, ktore towarzyszyly mi podczas koncertu musze podsumowac koncert bardziej objektywnie.
zgadzam sie co do tego, ze to nie byl powalajacy koncert, po pierwsze pogoda dala dupy i to w Rio (niesamowite
) Axl sam na poczatku przyznal, zeby nie upasc na tylek, nie bedzie robil z siebie idioty, co mu zawsze lepiej wychodzi
co do zespolu. Ron mega, Dj mial slabe momenty, ale generalnie caloksztalt zespolu ma piatke u mnie
Wokal, hmmmmmmmmm,
Kuzwa Axl, tak trudno ruszyc dupsko na proby i sie rozspiewac
, ogolnie nie jest tragicznie, ale moglo byc duzo lepiej i bedzie podczas trasy, uff, dobrze ze krytyczne USA nie sa od razu
no ale ja jestem jego maniaczka, wiec objektywnie nigdy na niego nie spojrze
ogolnie koncert ok i tyle, plus za emocje, ktore towarzyszyly po 10 miesiecznej przerwie w koncertowaniu
AHA i nie zapomniajcie prosze, ze to wszystko co ogladamy i sluchamy nie rowna sie nigdy z jakoscia dzwieku na zywo, Streamy YT nigdy nie sa odzwierciedleniem super jakosci dzwieku