Street of Streams skonczyl nadawanie na Estranged..
Dzisiaj to wszystko jest lepsze, niż wczoraj! :)Chyba stres przed wczorajszym pierwszym wspólnym tak dużym koncertem już dzisiaj odpuścił. ;)
Alternatywny stream: https://www.periscope.tv/w/1OdJrMVzomwGX (https://www.periscope.tv/w/1OdJrMVzomwGX)Dziękuję, bo już miałem dość słuchania popisów Fede :lol:
- Setlista jest zaje###ta. Kiedy usłyszałem że grają "Coma" to tylko krzyknąłem "o kur#a !!" Brakowało mi Don't Cry i My Michelle ale to pewnie nie raz zagrają.To chyba Axl czyta NTSa. :D
https://youtu.be/fCWg0XGUn2k?t=38sŚmiesznie to wygląda jak mu Duff ''wystukuje'' rytm w powietrzu. Mi te jego błędy aż tak nie przeszkadzają, ale może będzie lepiej
Ehh, nie wiem co o tym myśleć. Frank raz gra fajnie (Coma nuta w nutę, może dlatego, że ogrywał ją ze Slashem i Duffem), a potem nie jest w stanie w większości utworów utrzymać tempa. Coś tam nie gra, ciekaw jestem co.
A ja uważam że Franka specjalnie chcą wykurzyć i obsadzić stanowisko nowym bębniarzem. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to Steven, a Matt.
Może faktycznie trochę z Ferrerem przesadziłem.Jasne i ta żywiołowość Fortusa a nie to co Izzy stanie w miejscu przez cały koncert.
Miałem się jeszcze odnieść do Fortusa. Mimo że tęskniłem za starymi Gunsami, Fortus wydaje mi się gitarzystą bardzo trudnym do zastąpienia, nie widzę powrotu Izziego w jego miejsce. Nie mówiąc już o Gilbim, który staż w Gunsach ma mniejszy niż Buckethead. Izzy jak coś to na 3 gitarzyste, ale po co? Richard bardziej się nadaje.
Dlaczego Slash jest charakterystycznym gitarzystą? Bo poza cylindrem, który opiera się grawitacji, ma jeszcze coś takiego jak feeling. Jego partie są charakterystyczne i wpadają w ucho. Do czego zmierzam? Właśnie posłuchałem Better, bo jakoś mnie omijało, i solówka Slasha jest lepsza niż oryginał. Bardziej chwytliwa, wpadająca w ucho i bardziej pasuje do tego kawałka.
Better to w 100% piosenka Robina i nikt jej nigdy jeszcze nie zagrał jak on - ani solo, ani intro, ani outro.
Better zostało trochę odarte z pierwotnego "feelingu" o którym piszesz. Ale ciągle na szczęście nie brzmi jak piosenka Slasha, tylko Guns N Roses.
Better to w 100% piosenka Robina i nikt jej nigdy jeszcze nie zagrał jak on - ani solo, ani intro, ani outro.
To jest akurat racja. Nikt nigdy nie zagrał jak on, bo zagrał ją Slash sto razy lepiej. Z "feelingiem".Better zostało trochę odarte z pierwotnego "feelingu" o którym piszesz. Ale ciągle na szczęście nie brzmi jak piosenka Slasha, tylko Guns N Roses.
To jest akurat bzdura. Ma teraz więcej feelingu. A poza tym zawsze pozostanie piosenką Guns N' Roses, a nie Slasha.
Faktycznie, nie zauważyłem.
https://youtu.be/UdBCOzBJA9A?t=59m26s
([url]http://www.mygnrforum.com/uploadss126696/monthly_2016_04/12985622_1091181777569697_5681458921433030905_n.jpg.cedebf07578cc54db2ae4fda2f22a580.jpg[/url])
([url]https://scontent-atl3-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/12932620_10153431064491921_5863138013985881881_n.jpg?oh=4bf818b800205d3726d5e6fcd520ea54&oe=57B38855[/url])
Genialne zdjęcia.
Zdecydujcie się ludzie, albo lecimy z erą 91-93 albo 2009-2014.
Może chciał podkreślić, że ten "nowy" członek GNR wcale taki nowy nie jest :P trochę na takiej samej zasadzie się ludziom uzmysławiało ile lat w Gunsach był Stinson, a dla nich to i tak zawsze było "nu" GNR.też tak myślę :) Też swego rodzaju docenienie pracy Richarda
Fani powinni mu okazać chociaż trochę wyrozumiałościFani by mu ją okazali, gdyby to był jego pierwszy koncert, ale on przecież gra te kawałki od 10 lat. Wg mnie to kwestia przygotowania (a raczej jego braku) do pracy.
O tak, Freese by tam zrobił robotę!
wystarczylby BrainWiecie co? Od kiedy dowiedziałem się o dołączeniu Melissy do Gunsów, żywię taką małą, cichą, nieśmiałą nadzieję, że w ślad za nią do zespołu wróci Brain. :P
nie wierzę w to, żeby człowiek nagle sam z siebie gubił rytm. On go nie gubi, on czasami tak jakby szedł trochę innym torem xD rytmicznie, ale za szybko/wolno.
Zastanawia mnie, gdzie wcześniej byli krytycy Franka. Mam wrażenie, że część jego krytyków przerzuciła się po prostu na inną osobę z krytyki DJ-a, Axla, czy Rona. :)
A teraz, skoro nie ma ich w zespole, czasu jest dużo, to trzeba było znaleźć sobie nową osobę, po której można "jechać".
co Ty, Ashbę zawsze trzeba hejtować, nie znasz się :lol:
Weźcie tego Brenta. Jak go wezmą do zespołu to gunsi stracą przynajmniej 1/5 fanek.Dlaczego ? Przecież to profesor Snape z Harrego Pottera i pewnie ma też swoje fanki. ;)
to nie jest jednak przypadek Freese'a i Braina - gdzie jeden zagral utwor po swojemu, odszedl, przyszedl drugi i Axl kazal mu zagrac dokladnie nuta w nute to samo co ten pierwszy (mowa o utworze Chinese Democracy) i ten to zrobil