Pan Slash polubił ChD to może podczas trasy usłyszymy wszystkie kawałki z Chińskiej Demokracji ? Axl musi być szczęśliwy że jego przyjaciel gra z nim ten materiał.
Swoją drogą dziwi mnie, że tak mało komentarzy jest. Tyle było gadki, że set niezmienny, a jak się zmienia, to cisza :p
Bo to materiał z ChD, do którego większość zwolenników reunionu ma raczej stosunek ambiwalentny. W sumie nie po to się czeka na Slasha w GNR ponad dwie dekady, żeby słuchać jak gra nie swoje numery- choćby nie wiem jak dobre były. Poczekaj na jakieś "Perfect Crime" czy "Garden of Eden", będzie w ciul komentarzy. Dziwi mnie, że jeszcze nie zagrali "Pretty Tied Up". Numery VR w secie też by przyciągnęły więcej uwagi, nie tylko na naszym forum. I to głównie ze względu na to, że ich pojednanie byłoby wtedy dużo głębsze niż by się wszystkim wcześniej wydawało. Poza tym "Slither" z Axlem na wokalu, do tego wydany na Blu-ray i DVD - coś wspaniałego.
PS. Ten Seeker to jest jakiś kuźwa żart.
Czyli ludzie nie chodzą na GN'R żeby słuchać Slasha wykonującego utwory z Chińszczyzny (Gdzie CHD to płyta wydana przez GN'R), ale jakby Axl wykonał Slither na koncercie to już byłby miód...
A Slither z Axlem na wokalu to większe wydarzenie, niż Slash grający chińszczyznę i uważam, ze wywołałoby to więcej zamieszania na forum. Bo chyba mi nie powiesz, że jest na odwrót? Każdy wie, jaki Rudy ma charakter, śpiewanie numerów Weilanda, który go jechał z błotem to naprawdę ogromny kompromis i docenienie pracy Slasha i Duffa.
No i nadszedł shitstorm. Jesteś tak zaślepiony nienawiścią, że nawet nie potrafisz przeczytać trzech postów ze zrozumieniem. Żenada.
Co do pytania na końcu, płyty dalej nie jestem w stanie przesłuchać z przyjemnością.
Trochę wyjąłeś z kontekstu. Proszę nie mieszać, bo granie VR odnosiło się do przyciągania uwagi (tak zresztą napisałem). I owszem, ludzie nie przychodzą oglądać Slasha grającego numery z ChD, tylko "Estranged", "November Rain" i jeszcze kilkanaście innych, które zapisały się w historii muzyki jako wielkie klasyki. A Slither z Axlem na wokalu to większe wydarzenie, niż Slash grający chińszczyznę i uważam, ze wywołałoby to więcej zamieszania na forum. Bo chyba mi nie powiesz, że jest na odwrót? Każdy wie, jaki Rudy ma charakter, śpiewanie numerów Weilanda, który go jechał z błotem to naprawdę ogromny kompromis i docenienie pracy Slasha i Duffa.
CytujCzyli ludzie nie chodzą na GN'R żeby słuchać Slasha wykonującego utwory z Chińszczyzny (Gdzie CHD to płyta wydana przez GN'R), ale jakby Axl wykonał Slither na koncercie to już byłby miód...
Trochę wyjąłeś z kontekstu. Proszę nie mieszać, bo granie VR odnosiło się do przyciągania uwagi (tak zresztą napisałem). I owszem, ludzie nie przychodzą oglądać Slasha grającego numery z ChD, tylko "Estranged", "November Rain" i jeszcze kilkanaście innych, które zapisały się w historii muzyki jako wielkie klasyki. A Slither z Axlem na wokalu to większe wydarzenie, niż Slash grający chińszczyznę i uważam, ze wywołałoby to więcej zamieszania na forum. Bo chyba mi nie powiesz, że jest na odwrót? Każdy wie, jaki Rudy ma charakter, śpiewanie numerów Weilanda, który go jechał z błotem to naprawdę ogromny kompromis i docenienie pracy Slasha i Duffa.
zaslepiony? a kto tu pare postow wyzej musial przemycic swoja jakze istotna opinie na temat ChD:
Co do pytania na końcu, płyty dalej nie jestem w stanie przesłuchać z przyjemnością.
musisz pokazac calemu swiatu, jakie to bole i meki przezywasz sluchajac tej plyty? Napisz jeszcze ze ci sie na wymioty zbiera jak jej sluchasz
To, że Ty zmieniłeś swoje zdanie na temat VR po tym, jak nie zagrali w Polsce nie oznacza, że wszyscy tak zrobili.
To, że Ty zmieniłeś swoje zdanie na temat VR po tym, jak nie zagrali w Polsce nie oznacza, że wszyscy tak zrobili.
male sprostowanie, nie tylko dlatego zmienilem zdanie po tym jak olali swoich fanow w PL
ale rowniez dlatego ze Libertad to slaba plyta, na ktorej Slash znany w swiecie z solowek nagle z nich wlasciwie zrezygnowal (ciezko sie zachwycac tymi 10sek pierdami - najlepsze jego solo jest w coverze, a jak gdzies juz gral solidne solo jak w Gravedancer to go Weiland zagluszyl a potem go wyciszyli), a najlepszy kawalek Messages znalazl sie tylko na jakis wydaniach dla kitajcow czy cos, a nie na normalnej edycji plyty
do Contraband jej daleko
Tak wiec to znowu moze byc najniebezpieczniejszy zeapol na swiecie. Waruek jest jeden: nowa plyta;) nie mozna grac w nieskonczonosc tego samego.