Proszę...zrozummy, że muzycy ogólnie, ale szczególnie tacy jak np.RICHARD FORTUS- czyli całe życie bez niemalże konkretnego zespołu z którym byłby silnie kojarzony, ma prawo grywać muzykę jakąkolwiek i z kimkolwiek
To nie jest AXL, czy SLASH, którzy takimi grywaniami mogliby być posądzeni o zdradę ideałów, czy korzeni swoich znanych i charakterystycznych bandów(A I TAK CI DWAJ SĄ POSĄDZENI O TO), ale człowiek, który jak widać oprócz tego, że zarobi potrzebne zapewne każdemu z nas pieniądze, to jeszcze bawi się muzyką i grywa i takowe utwory z takimi artystami...Więc ja bym odpuścił wszelką ostrawą krytykę takiegoż zachowania