(http://skinbackalley.files.wordpress.com/2014/04/duff-mckagan.jpeg)
Duff McKagan był gościem "Let there be talk". Poruszonym tematem było słuchanie przez ludzi płyt długogrających i jak zmieniło się to od lat osiemdziesiątych.
"Ludzie zadawali sobie pytania "Ciekawe jak ta płyta brzmi w całości od początku do końca?", "Jaki jest jej środek?", "Kiedy zmienię stronę A na B to od czego się zacznie?" Dorastaliśmy wśród płyt winylowych", mówi Duff. "I pewnie każdy kto ma mniej niż 45 lat zapytałby mnie: "O czym my tu w ogóle gadamy?".
"Kiedy nagrywało się płytę w tamtych czasach można było się zastanowić jak chce się ją otworzyć i jak zakończyć. Jak skończy się pierwsza strona. I czym otworzyć stronę drugą. Wiesz, chodziło o to, żeby cały krążek opowiadał historię."
"Ludzie już tak nie słuchają... Nie chcę generalizować, ale mam dwie nastoletnie córki. Słuchają jednej piosenki, później przeskakują do drugiej innego artysty, a później do jeszcze czego innego. Kiedy je pytam: "Nie chcecie się dowiedzieć, jak brzmi cała płyta?", mierzą mnie wzrokiem w stylu "Co, staruszku? Co ty w ogóle do mnie mówisz?"
"Nie mówię, że to lepiej lub gorzej, ale dorastałem w zupełnie innych czasach. Kiedy radością było wysłuchiwanie albumu od początku do końca. Mam w domu gramofon. Wychodzę z domu, kupuję płytę, wracam i umieszczam ją na gramofonie. Kiedy ją włączam to dosłownie miażdży."
Zapis wypowiedzi Duffa można przesłuchać TUTAJ (http://www.blabbermouth.net/news/duff-mckagan-says-kids-today-dont-listen-to-full-length-albums/)
Newsa znalazł Zqyx