W najnowszym numerze magazynu „Classic Rock” ukazał się wywiad ze Slashem.
Gitarzysta Guns N’ Roses mówił w nim o…
… przeszłości:
„Uważałem, że to zaje***ista kapela”, powiedział o zespole, do którego dołączył latem 1985 roku. „Taka, której słuchałbym, nawet gdybym w niej nie grał. Aczkolwiek wówczas nie przeszłoby mi przez myśl, że odniesiemy tak gigantyczny sukces. Sądzę, że żaden z nas nie był przygotowany na to, co miało się wydarzyć”.
„Myślałem, że jesteśmy wielkim zespołem, z dobrą energią i chemią, ale nie przypuszczałem, że nasza płyta stanie się tym, czym się stała; że przejdzie najśmielsze oczekiwania…”
… teraźniejszości:
„[Z reunionem] nie wiązałem żadnych oczekiwań”, ale „występ na Coachelli okazał się magiczny… To było niesłychanie pozytywne doświadczenie”.
„Kiedy spotkałem się z Axlem, zostawiliśmy za sobą całą tę negatywną aurę, która ciągnęła się za nami przez lata. Odbyliśmy prostą i dość krótką rozmowę. W czasie, kiedy byliśmy skłóceni, on stał się cholernie profesjonalny. W ogóle nie wypadł z rytmu. Dlatego to było świetne doświadczenie. Od sześciu lat jest między nami harmonia, której nie było w dawnych czasach”.
… przyszłości:
„Kiedy rozmawiamy, nowy materiał Guns N’ Roses jest już bliski wydania i prawdopodobnie będziemy go systematycznie wydawać, dopóki całość nie będzie gotowa i nie ukaże się pełna płyta… Jest świetnie. Uwielbiam pracować nad tym materiałem i dobrze się przy tym bawię”.
Źródło