NighTrain Station Guns N' Roses
Guns N' Roses => Aktualności => Wątek zaczęty przez: krelke w Października 24, 2010, 11:42:54 pm
-
Gościem 325 odcinka audycji "talking Metal" był Dave Navarro ( Jane's Addiction/ex-Red Hot Chili Peppers ), który opowiedział m. in. o swojej miłości do Iron Maiden i o tym jak ich wpływ pomógł ukształtować brzmienie Jane's Addiction. Dave ujawnił także, że zespół pracuje obecnie w studiu nad nowym albumem, na którym znajdą się również utwory współtworzone razem z Duffem Mckaga'nem. Co ważniejsze dla fanów GN'R gitarzyszta odpowiedział również na pytanie dlaczego nie dołączył do tej grupy w latach 90'tych.
"Kiedy Izzy opuścił zespół, Axl zadzwonił do mnie żebym został członkiem Gunsów. Było kilka powodów, przez które to nie wypaliło. Gdybym mógł wybrać jeden, byłoby to moje uzależnienie od heroiny. Zawsze mieliśmy dla siebie wielki szacunek".
link do audycji:
http://www.roadrunnerrecords.com/blabbermouth.net/news.aspx?mode=Article&newsitemID=147968 (http://www.roadrunnerrecords.com/blabbermouth.net/news.aspx?mode=Article&newsitemID=147968)
News utworzył smakol.
-
Zmarnował przez ćpanie taką szanse :???: Ale w sumie to i dobrze bo go nie lubię :D
-
Hmmm no bywa, ciekawe jakby grali z Navarro ;) chociaż to by był kolejny silny charakter tam podejrzewa i rozpadłoby się to jeszcze szybciej ;)
-
Racja :) Zresztą Navarro to dla mnie ma trochę inny styl niż Gunsi. Nie wiem czy by do nich pasował. A jeśli już, to jako kto? Gitarzysta rytmiczny? Nie, to by nie wypaliło...
-
Kompletnie sobie nie wyobrazam Navarro zamiast Gilby'ego. Raz przez charakter, dwa przez styl.. Gilby moim zdaniem swietnie sie wpasowal, nie rzucal sie na pierwszy plan, podobnie z reszta jak Izzy, ale nie byl przy tym anonimowy na scenie. Jego Wild Horses ze Slashem w Tokio, wczesniej zapowiedz Axl'a 'a man with a new corvette' to dla mnie jeden z highlightow wspomnien o GN'R:)
-
A ja uważam że Navarro mógł wnieść sporo do Guns N' Roses.Ma taki psychodeliczny styl grania.Jest o wiele lepszy i oryginalny niż Gilby Clarke (to moja opinia).Raczej by doszło do zgrzytów na lini Slash-Navarro.
-
Jakby ktos zapomnial to Dave przez chwilke był w GNR i dzieło jego palcow można podziwiać w Oh My God ;)
-
i Navarro i Wylde... fajnie by było tego posłuchać. Chociaż to zupełnie inne style grania. Tak naprawdę Bucket też się wpasowuje w ten trend...
-
z tego co mi wiadomo to Slash z Navarro są dość dobrymi kumplami więc pola do zgrzytów nie widzę... A w Gn'R chyba Dave nie był tylko zagrał w jednym numerze i pomógł przy komponowaniu - takie przyjacielskie granie... Chyba, że ktoś wie coś więcej to gadać :D